Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

111 powodów by kochać Polskę

Matthias Kneip
Matthias Kneip

 

 

AUDIO

Stellen Sie sich vor, Sie sollten zehn Gründe nennen, warum Sie Polen lieben. Da fällt Ihnen auf Anhieb nichts ein? Autor Matthias Kneip kennt sogar 111 Gründe, Polen zu lieben. Und die hat er in einem Buch veröffentlicht, das er am Mittwoch und Donnerstag auf einer Lesereise in Oppeln und Kattowitz vorstellte.

 

 

 

 

Ein ausführliches Interview mit Matthias Kneip lesen Sie hier:

 

111 powodów, by kochać Polskę – wyznanie miłości do Polski, najpiękniejszego kraju świata” – książkę o tym tytule przedstawi 7 i 8 września na Górnym Śląsku jej autor Matthias Kneip. O tym, czy autor przypadkiem nie żartował, pisząc o wyznaniu miłości, rozmawiała z nim Marie Baumgarten.

 

 

W swojej książce nazywa Pan Polskę najpiękniejszym krajem świata – chyba nie myśli Pan tego poważnie?

 

Taka reakcja jest typowa – zarówno po stronie niemieckiej, jak i polskiej. Ludziom trudno sobie wyobrazić, że Polska może się komuś bardziej podobać niż Malediwy – albo Niemcy. A przecież to jest tak, że również swojej żonie mówię, że jest najpiękniejszą kobietą na świecie – ponieważ jest ona dla mnie kimś szczególnym. Polska jest dla mnie też czymś szczególnym.

 

 

Dlaczego?

 

Ponieważ dorastałem na styku kultur polskiej i niemieckiej, moje korzenie rodzinne znajdują się tutaj, mój ojciec jest wybitnym polonistą i był przyjacielem Tadeusza Różewicza. Każdego lata „wujek Tadeusz” odwiedzał naszą rodzinę, jeździł na motocyklu mojego brata po Regensburgu. Było z nim zawsze wesoło, on i mój ojciec mieli jednakowe poczucie humoru. I wreszcie był on moim mentorem, moją inspiracją. Później odwiedzałem go często we Wrocławiu. W swojej książce nie spoglądam naiwnie na Polskę, lecz staram się w humorystycznej formie uczynić przystępnym ów kraj nad Wisłą – i to nie tylko dla Niemców, lecz także dla Polaków. Bo któryż z Polaków wie, że pierwsze na świecie urządzenie wyciągowe pochodzi z jego kraju, podobnie jak największy krasnal ogrodowy.

 

 

Mówi Pan w swojej książce o „nadwiślańskiej Afrodycie”, które to pojęcie ukuł Heinrich Heine, a które dla Pana jest jednym z powodów, by kochać Polskę. Co jest tajemnicą polskich kobiet?

 

W Polsce inaczej niż w Niemczech rozumie się temat emancypacji. Nie oznacza ona zachowywania się i ubierania jak mężczyźni, aby obcować z nimi jak równy z równym. Dlatego wiele polskich kobiet emanuje kobiecością, dzięki czemu są atrakcyjne w oczach mężczyzn.

 

 

Czy zatem niemieckie kobiety mogą brać przykład z polskich?

 

To jest oczywiście delikatny temat i nie chciałbym wywoływać szowinistycznych dyskusji, ale uważam, że tak. „Kto chce być piękny, musi cierpieć” – polskie kobiety przejawiają ku temu większą skłonność niż niemieckie i nawet zimą można zobaczyć daleko więcej kobiet w spódnicach i sukienkach, co stanowi część owej tajemnicy nadwiślańskiej Afrodyty.

 

 

W Niemczech, wygłaszając tego typu opinie, poruszamy się niewątpliwie na granicy poprawności politycznej – w Polsce jest inaczej, co jest bardzo orzeźwiającym odczuciem. Czego jeszcze oprócz bardziej kobiecych aspektów feminizmu Niemcy mogą się uczyć od Polski?

 

Wielu rzeczy, o ile kogoś pociąga polski styl życia. W Polsce ludzie w mniejszym stopniu planują cokolwiek z góry, aby zachować spontaniczność. Priorytetem są kontakty międzyludzkie, a dopiero w dalszej kolejności zwraca się uwagę na punktualność i bezwzględne wykonywanie zadań, co jednak sprawia, że łatwiej jest o niepowodzenia. Wszystko, co kocham w Polsce, ma też odwrotną stronę.

 

 

Jak wiadomo, droga do miłości wiedzie także przez żołądek. Polska kuchnia to dla Pana kolejny powód, by kochać Polskę. Jaka jest Pana ulubiona potrawa?

 

Krokiety z barszczem. Ale nie dlatego, że są takie smaczne, lecz raczej łączę z ich smakiem wspomnienia wspólnie z ojcem spędzonych godzin w Opolu, kiedy to byliśmy w odwiedzinach u prababci. Gdy przyjadę na wieczorek autorski do Opola, odwiedzę grób swojej prababci na ul. Wrocławskiej i będę jadł krokiety.

 

 

W swojej książce podaje Pan aż 111 powodów, dla których można kochać Polskę. Który z nich jest najlepszym powodem?

 

(Zastanawia się) O którym ze swoich dzieci powiedziałaby Pani, że kocha je najbardziej? Ale gdyby Pani bardzo nalegała, bym odpowiedział na to pytanie, to powiedziałbym, że najlepszy jest powód nr 111. Mój kolega Marek zapytał mnie, czy naprawdę jestem pewien, że chcę napisać tę książkę. Uważał bowiem, że pomysł z wyznaniem miłości dla jego kraju jest zupełnie absurdalny. Ukazuje to postawę Polaków wobec samych siebie. W gruncie rzeczy są oni autentycznymi patriotami, ale się z tym nie obnoszą, zwłaszcza w obecności obcokrajowców. Uważam, że jest to dość sympatyczna cecha.

 

 

Mimo wszystkich powodów, dla których kocha Pan Polskę, czy jest w Polsce coś, co Pana denerwuje?

 

„Denerwuje” to ostre słowo. Odpowiem więc, że nic mnie w Polsce nie denerwuje. Tym, co mnie wszakże irytuje, jest zmienność polityki kraju oraz to, że nigdy nie można przewidzieć, jaki będzie wynik kolejnych wyborów.

 

 

A co z permanentnie sfrustrowanymi usługodawcami, np. sprzedawcami, którzy traktują klientów jako balast, co dają im odczuć nieprzyjaznym zachowaniem. (Zjawisko rozpowszechnione w całej Polsce.) Czy to Pana nie denerwuje?

 

Nieraz o tym słyszałem, ale nie podzielam tej opinii. Mieszkałem w Polsce i często podróżuję po całym kraju, ale zawsze miałem tylko dobre doświadczenia. Być może polega to na tym, że jestem wiecznym optymistą i skupiam się na pięknych stronach życia.

 

Die deutsche Version des Textes finden Sie in der Printausgabe des Wochenblatts – bereits am Kiosk erhältlich.

 

Show More