Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Na pamiątkę zbrodni

Ta zbrodnia wstrząsnęła w 1824 roku nie tylko Dolnym Śląskiem, gdzie do niej doszło. Oto 31-letni żołnierz Johann Gottfried, odznaczony nawet Krzyżem Żelaznym po bitwie pod Lipskiem, okazuje się mordercą 12-letniego chłopca. Drewniany krzyż na pamiątkę tej tragedii do dziś stoi w miejscu zbrodni, niedaleko Lutomi Górnej w Górach Sowich.

 

Na miejscu zabójstwa Gottlieba Scholza umieszczono początkowo krzyż z kamieni, później zastąpiony dwumetrowym drewnianym.
Foto: Eloblog

 

Przed sądem morderca zezna: (…) byłem zajęty myślami o zbrodni i dążyłem tylko do tego, aby zemścić się na ludzkości. Przedsięwziąłem sobie, że zamorduję pierwszego lepszego człowieka, który mi się przydarzy (…). Nieszczęśliwym trafem przypadkową ofiarą Johanna stał się chłopiec, Gottlieb Scholz. 19 września 1824 roku chłopak, który służył u jednego z gospodarzy w Lutomi Górnej, nie wrócił na wieczór na czas z pastwiska. Zaniepokojony pracodawca oraz rodzina rozpoczęli poszukiwania. Po kilku godzinach znaleziono ciało chłopca, ubranie było przesiąknięte krwią. Na ciele można było dostrzec liczne rany kłute. Obok leżał nóż i kilogramowy kamień. Obydwa przedmioty również były obficie zakrwawione. Chłopiec wykrwawił się na śmierć.
Mordercy nie trzeba było długo szukać. Sam oddał się w ręce sprawiedliwości, podobno dlatego, żeby w furii, którą był trawiony, nie popełnić kolejnej zbrodni. Co ciekawe, morderstwo na chłopcu pod Lutomią nie było pierwszą taką próbą, którą podjął zwyrodnialec. Dwa dni wcześniej koło Mokrzeszowa napadł na niejaką Joannę Eleonorę Franzke. Uderzył ją kilkakrotnie w głowę kamieniem, a kiedy upadła nieprzytomna, pomyślał, że nie żyje, i uciekł.

 

Wyrokiem Wyższego Sądu Krajowego (Oberlandesgericht) we Wrocławiu Johann Gottfried W. został skazany za usiłowanie zabójstwa na służącej Joannie Eleonorze Franzke i dokonanie zbrodni na Gottliebie Scholzu. Otrzymał wyrok: łamanie kołem i zagrzebanie na placu egzekucji. Wyrok ten został jednak zamieniony na dożywocie. Koniec końców Johann Gottfried opuścił więzienie w Berlinie w wieku 60 lat, a więc prawie 30 lat po zbrodni. Co się z nim stało później, nie wiadomo.

 

Na miejscu zabójstwa Gottlieba Scholza początkowo ułożono krzyż z kamieni, później zastąpiony dwumetrowym drewnianym. Stoi on po dziś dzień i widnieje na nim napis „Der tote Junge” (Martwy chłopiec).

Anna Durecka

Show More