Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

„Minderheiten brauchen ein breites Bewusstsein.“ /„Mniejszości potrzebują szerokiej świadomości”

 

 

Was macht eine Minderheit aus? Wie kann man Minderheiten völkerrechtlich am besten definieren? Wann und warum sollten Minderheiten positiv diskriminiert werden? Wie sieht es aus in Deutschland mit dem Minderheitenschutz? Und wie in Polen, Rumänien und Slowenien?

 

Wie viele andere Veranstaltungen auch, konnte der Minderheiten-Kongress der FUEN unr online stattfinden.
Foto: FUEN

 

Während der Online-Konferenz „Minderheitenschutz und Volksgruppenrechte in Mittel- und Mittelosteuropa“, gemeinsam organisiert von der FUEN (Föderalistischen Union Europäischer Volksgruppen) und der Kulturstiftung der deutschen Vertriebenen, drehte sich alles um diese Fragen. Die Konferenz fand in Berlin statt.

 

 

Am ersten Tag der Konferenz ging es vor allem um juristische und ideelle Fragen: Was ist eine Minderheit, wie definiert man sie und welche Rechte und Besserstellungen sollten sich daraus ergeben? Zum Auftakt der Konferenz schaltete sich Dr. Fernand de Varennes, UN-Sonderberichterstatter betreffend Minderheiten, zu und hielt ein Plädoyer für präventive Konfliktvermeidung. Seiner Meinung nach seien die meisten Konflikte auf der Welt innerstaatlichen Spannungen geschuldet. Diese gelte es im vornherein auszumachen, um sie dann vermittelnd zu lösen. Gesunde Minderheitenpolitik spiele hier eine zentrale Rolle.

 

 

Ähnlich äußerte sich auch Gilbert H. Gornig von der Universität Marburg. Er befasst sich mit dem Thema Minderheiten vor allem als Völkerrechtler. Dabei geht es ihm darum, den Begriff „Minderheit“ überhaupt erst einmal juristisch zu definieren. Was ist eine Minderheit? Und wer gehört nicht dazu? Laut Prof. Gornig gehören z.B. die Geflüchteten in Deutschland nicht zu einer Minderheit im Sinne des Minderheitenschutzes. Denn Voraussetzung für den Minderheitenschutz im Sinne des Völkerrechts, so Gornig, sei auch eine historische Stabilität der Minderheiten. „Letztlich bezieht sich der Minderheitenschutz auf Minderheiten, die sich seit unvordenklichen Zeiten auf dem Staatsgebiet eines Staates befinden.“ Auch riet Völkerrechtler Gornig davon ab, dass man den Begriff des Minderheitenschutzes zu weit fasse. Denn dann habe man in Deutschland zum Beispiel „schnell die Situation, dass es pro Stadt dann 200 Minderheitengruppen“ gebe.

 

 

„Wiedergutmachung leisten“

Einen praktischen Einblick in den Alltag von Minderheiten gaben vor allem Bernard Gaida, Sprecher der Arbeitsgemeinschaft Deutscher Minderheiten in der FUEN (AGDM) und Dawid Statnik, Vorsitzender des Minderheitenrates der vier autochthonen nationalen Minderheiten und Volksgruppen in Deutschland. Beiden war es wichtig zu betonen, dass Minderheitenschutz nicht aufhöre bei der Bewahrung und Toleranz von Minderheiten in den jeweiligen Ländern.
Minderheitenschutz müsse, so vor allem Bernard Gaida, „auch Wiedergutmachung leisten“. Nach jahrzehntelanger Diskriminierung und Unterdrückung der deutschen Kultur in Polen brauche es heute mehr als Akzeptanz und Toleranz. Dabei forderte er „einen Durchbruch“.

 

 

Luft nach oben

Der zweite Teil der Konferenz widmete sich vor allem den praktischen Erfahrungen in Deutschland, Polen, Rumänien und Slowenien: Wie sieht es in den jeweiligen Ländern mit dem Minderheitenschutz aus? Dabei ging es immer wieder auch um die Minderheit der Sinti und Roma, die in Europa ca. 12 Millionen Menschen ausmacht und damit die größte Minderheit in Europa ist.
Der Umgang gerade mit dieser Minderheit sei oftmals ein Gradmesser für Minderheitenpolitik in einem Land, so z. B. Dr. Beate Sibylle Pfeil, deutsche Vertreterin im Sachverständigenausschuss der Europäischen Charta der Regional- oder Minderheitensprachen des Europarates. Die Situation der Minderheiten in Deutschland wurde von den Experten generell positiv bewertet. Doch gebe es auch in Deutschland immer noch Luft nach oben, so Pfeil. Sie kritisierte zum Beispiel, dass es in Deutschland bisher keine „Fernseh-Slots“ für die Minderheiten gäbe, so wie in anderen Ländern.

Polen und Rumänien wurden – im Gegensatz zu Frankreich – von den Experten für ihren Vorbildcharakter, was den Minderheitenschutz angehe, explizit gelobt. Am Bild der zweisprachigen Ortsschilder v.a. in Oberschlesien erzählte Bernard Gaida vom zwar langwierigen, aber doch erfolgreichen Prozess einer normalisierten Minderheitenpolitik in Polen. Denn zunächst sei der deutschen Minderheit in Oberschlesien „tiefes Unverständnis und Feindseligkeit“ entgegengeschlagen, als die zweisprachigen Schilder zum ersten Mal angebracht wurden. Heute, so Gaida, seien die zweisprachigen Ortsschilder für viele selbstverständlich und „nur selten werden die Ortsschilder beschädigt“. Dies dürfe allerdings nicht darüber hinwegtäuschen, dass in Polen die Minderheitenpolitik noch viele Baustellen aufweise, vor allem im Bereich der Bildung.

Auch die Situation in Rumänien wurde von Paul Porr, dem Vorsitzenden des Demokratischen Forums der Deutschen in Siebenbürgen, als „überdurchschnittlich gut“ bezeichnet. Zum Abschluss der Konferenz richteten die Teilnehmer der Konferenz den Blick nach Slowenien, wo es bisher eine sehr gute Minderheitenpolitik gebe, so Professor Gornig von der Universität Marburg.

 

 

Minderheitenschutz – eine europäische Frage

Damit die Situation so bleibt und weiter verbessert werden könne, sei es wichtig, so Loránt Vincze, Präsident der FUEN und EU-Parlamentarier, das Thema Minderheitenschutz auf europäischer Ebene institutionell zu verankern. Es reiche nicht aus, wenn jedes Land den Minderheitenschutz selbst gestalte. Vielmehr brauche es einen europäischen Rahmen, der den Schutz von Minderheiten auf supranationaler Ebene garantiere. Dies soll die „Minority-Safepack-Initiative“ erreichen, die nach einer erfolgreichen Unterstützungsaktion in ganz Europa nun in den EU-Gremien beraten wird.
Finanziell unterstützt wurde die gemeinsame Online-Konferenz von FUEN und Kulturstiftung der deutschen Vertriebenen von der Bundesregierung.

 

 

 

Czym jest mniejszość? Jak najlepiej zdefiniować mniejszości na mocy prawa międzynarodowego? Kiedy i dlaczego mniejszości powinny być pozytywnie dyskryminowane? Jaka jest sytuacja w Niemczech w zakresie ochrony mniejszości? A co z Polską, Rumunią, Słowenią?

 

Konferencja poświęcona ochronie mniejszości i praw grup etnicznych w Europie Środkowej i Środkowo-Wschodniej, zorganizowana wspólnie przez Federalną Unię Europejskich Grup Narodowościowych (FUEN) i Niemiecką Fundację Związku Wypędzonych, odbyla się internetowo.

 

Pierwszego dnia konferencji skupiono się głównie na kwestiach prawnych i ideowych – czym jest mniejszość, jak ją zdefiniować oraz jakie prawa i ulepszenia powinny z tego wynikać? Na początku konferencji dr Fernand de Varennes, specjalny sprawozdawca ONZ ds. mniejszości, przyłączył się do apelu o prewencyjne unikanie konfliktów. Jego zdaniem, większość konfliktów na świecie wynika z napięć wewnątrz poszczególnych państw. Napięcia te powinny być zawczasu identyfikowane, a następnie łagodzone w drodze mediacji. Zdrowa polityka dotycząca mniejszości odgrywa tu główną rolę.

 

Podobnie wyraził się Gilbert H. Gornig z Uniwersytetu w Marburgu, który zajmuje się tematyką mniejszości przede wszystkim jako specjalista w dziedzinie prawa międzynarodowego. Chodzi mu przy tym przede wszystkim o zdefiniowanie pojęcia „mniejszości” w sensie prawnym. Co to jest mniejszość? A kto nie należy do niej? Według prof. Gorniga np. uchodźcy w Niemczech nie należą do mniejszości w sensie ochrony mniejszości, ponieważ warunkiem wstępnym dla ochrony mniejszości w rozumieniu prawa międzynarodowego jest również historyczna stabilność mniejszości. „W ostatecznym rozrachunku ochrona mniejszości dotyczy mniejszości, które od niepamiętnych czasów przebywały na terytorium danego państwa”. Ekspert prawa międzynarodowego Gornig odradzał również zbyt szerokie traktowanie pojęcia ochrony mniejszości, gdyż wówczas na przykład w Niemczech „szybko by się okazało, że w każdym mieście jest 200 grup mniejszościowych”.

 

 

„Dokonać zadośćuczynienia”

Praktycznych informacji o życiu codziennym mniejszości udzielili przede wszystkim Bernard Gaida, rzecznik Grupy Roboczej Mniejszości Niemieckich w FUEN (AGDM), oraz Dawid Statnik, przewodniczący rady mniejszości czterech autochtonicznych mniejszości narodowych i grup etnicznych w Niemczech. Ważne było dla nich obu podkreślenie, że ochrona mniejszości nie kończy się na zachowaniu istnienia i tolerancji wobec mniejszości w poszczególnych krajach. Zwłaszcza zdaniem Bernarda Gaidy ochrona mniejszości powinna „również stanowić zadośćuczynienie”. Po dziesięcioleciach dyskryminacji i tłumienia niemieckiej kultury w Polsce potrzeba dziś więcej niż akceptacji i tolerancji, stwierdził oraz zaapelował o podjęcie „przełomowych decyzji”.

 

 

Może być lepiej

Druga część konferencji dotyczyła głównie praktycznych doświadczeń w Niemczech, Polsce, Rumunii i Słowenii. Jaka jest sytuacja w zakresie ochrony mniejszości w tych krajach? Zastanawiając się nad tą kwestią, poświęcono dużą uwagę społeczności Sinti i Romów, która liczy około 12 milionów osób w Europie i jest tym samym największą mniejszością na Starym Kontynencie.
Sposób traktowania zwłaszcza tej mniejszości jest często miernikiem polityki mniejszościowej w danym kraju – stwierdziła np. dr Beate Sibylle Pfeil, przedstawicielka Niemiec w Komisji Rzeczoznawców Europejskiej Karty Języków Regionalnych lub Mniejszościowych Rady Europy. Sytuacja mniejszości w Niemczech uzyskała generalnie pozytywną ocenę ekspertów. Pfeil powiedziała jednak, że również w Niemczech jest jeszcze miejsce na poprawę. Skrytykowała na przykład, że w Niemczech nie ma „telewizyjnych slotów” dla mniejszości, tak jak w innych krajach.

 

Polska i Rumunia – w przeciwieństwie do Francji – zebrały jednoznaczne pochwały ze strony ekspertów za wzorowy charakter w zakresie ochrony mniejszości. Na przykładzie dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości, zwłaszcza na Górnym Śląsku, Bernard Gaida opowiedział o żmudnym, ale udanym procesie normalizacji polityki wobec mniejszości w Polsce. Początkowo bowiem mniejszość niemiecka na Górnym Śląsku spotkała się z „głębokim niezrozumieniem i wrogością”, gdy po raz pierwszy postawiono dwujęzyczne tablice. Dzisiaj, według Gaidy, dwujęzyczne tablice z nazwami miejscowości są przez wielu uważane za coś oczywistego i „tylko z rzadka dochodzi do ich uszkadzania”. Nie zmienia to jednak faktu, że w Polsce polityka wobec mniejszości wciąż ma wiele mankamentów, zwłaszcza w dziedzinie edukacji.

 

Również sytuacja w Rumunii została określona mianem „ponadprzeciętnie dobrej” przez Paula Porra, przewodniczącego Forum Demokratycznego Niemców w Siedmiogrodzie. Na zakończenie konferencji jej uczestnicy skierowali spojrzenie na Słowenię, gdzie według profesora Gorniga z Uniwersytetu w Marburgu jest jak dotąd prowadzona bardzo dobra polityka wobec mniejszości.

 

 

Ochrona mniejszości – kwestia europejska

Aby utrzymać obecną sytuację i jeszcze bardziej ją poprawić, ważne jest – powiedział Loránt Vincze, przewodniczący FUEN i poseł do Parlamentu Europejskiego – instytucjonalne umocowanie kwestii ochrony mniejszości na szczeblu europejskim. Nie wystarczy, aby każdy kraj sam kształtował ochronę mniejszości. Potrzebne są raczej ramy europejskie, które zagwarantują ochronę mniejszości na szczeblu ponadnarodowym. Właśnie to ma na celu inicjatywa Minority Safepack, która jest obecnie przedmiotem obrad w gremiach UE po udanej kampanii poparcia w całej Europie.

Wspólna internetowa konferencja FUEN i Niemieckiej Fundacji Związku Wypędzonych została wsparta finansowo przez rząd Niemiec.

Leon Schwarzenberg

Show More