Na dzisiejszym posiedzeniu sejmowej Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych głosowany był wniosek o odwołanie posła Mniejszości Niemieckiej Ryszarda Galli z funkcji wiceprzewodniczącego tego gremium. Ostatecznie wniosek przepadł, ale wnioskodawcy z PiS zapowiadają, że sprawa nie jest zamknięta.
– Z przykrością i ubolewaniem przystępuję do realizacji tego punktu dziennego – powiedziała przewodnicząca Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych Wanda Nowicka (Lewica), zarządzając głosowanie nad odwołaniem Ryszarda Galli (Mniejszość Niemiecka) z funkcji wiceprzewodniczącego tej komisji. W ostateczności wniosek posła Wojciecha Zubowskiego z PiS został odrzucony, ale polityk już w trakcie dyskusji nad tym punktem zapowiedział, że będzie go ponawiać do skutku.
Gra polityczna
Cała sprawa wyniknęła na październikowym posiedzeniu Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych, kiedy poseł Zubowski po raz pierwszy postawił wniosek o odwołanie Ryszarda Galli. Motywował go przy tym faktem, iż poseł Galla został powołany na stanowisko wiceprzewodniczącego dodatkowo, i to przez klub Platformy Obywatelskiej, więc na półmetku kadencji powinno dojść do zmian personalnych i to ponadwymiarowe miejsce powinno zostać przyznane przedstawicielowi PiS.
Przedstawiciele opozycji argumentowali natomiast, że poseł Mniejszości Niemieckiej, nie należąc do żadnego klubu, nie mógł brać udziału w uzgodnieniach międzyklubowych co do obsady funkcji w komisjach, jego zgłoszenie było więc ze strony KO ukłonem w stronę dobrej tradycji sejmowej, że posłowie wybrani bezpośrednio z list mniejszościowych zasiadają w prezydium Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych. Monika Rosa (KO), powołując się na tę tradycję, zaproponowała dlatego posłom z PiS: – Jeżeli państwu nie chodzi o samego posła Gallę, ale to, kto go zgłosił, proszę na drugą połowę kadencji zgłosić jako PiS posła mniejszości niemieckiej do prezydium, co na pewno zostanie przez nas poparte.
Zdanie Mniejszości
Wynik głosowania dla samej mniejszości niemieckiej nie jest powodem do zadowolenia, szczególnie dlatego, iż poseł Zubowski zapowiedział i złożył ostatecznie kolejny wniosek o odwołanie posła Galli. – To smutne, że sprawa ta będzie najwidoczniej ciągnięta „do skutku”. A przecież przez ostatnie 30 lat niezależnie od tego, kto rządził w Polsce, należało to do dobrego tonu i było symbolicznym uznaniem dla mniejszości, że jej bezpośrednio wybrani posłowie zasiadali w prezydium komisji mniejszościowej. Teraz z niewiadomych przyczyn ta tradycja ma być przerwana, choć to właśnie stosunek polityki do mniejszości narodowych i etnicznych pokazuje poziom demokracji w danym kraju.
Foto: J. Stemplewski
A sam zainteresowany – poseł Ryszard Galla? W rozmowie z naszą gazetą powiedział, że przed posiedzeniem liczył się z odwołaniem, zaskoczyła go natomiast pozytywna ocena jego pracy, i to nie tylko z ust posłów opozycji i przedstawicieli mniejszości. – Także przedstawiciele PiS chwalą moją działalność na rzecz mniejszości narodowych. Dlatego odbieram ten wniosek jako użycie mnie jako narzędzia do ataku PiS na Koalicję Obywatelską.
Rudolf Urban
Więcej także w najnowszym wydaniu gazetowym Wochenblatt (od piątku w kioskach) lub już od środy jako E-Paper
