Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Die Gedanken sind frei

Atawizm?

Dzisiaj, siadając do pisania tego tekstu, żałuję, że już we wtorek musi się on znaleźć w redakcji, co sprawia, że powstaje w poniedziałek. Jutro bowiem odbywa się kolejne posiedzenie sejmowej Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych, na którym omówiona będzie odpowiedź na dezyderat komisji w sprawie dyskryminacji dzieci niemieckich w polskich szkołach przez Rząd RP.

 

Swoją drogą, znowu ta sama kuriozalna ścieżka. Gdziekolwiek nie kieruje się skargę kwestionującą zgodność z prawem rozporządzeń ministra edukacji i nauki, odpowiada niemal zawsze… właśnie to ministerstwo, którego działanie jest kwestionowane.

Odpowiedź na dezyderat powołuje się szczegółowo na ustawę budżetową, w której jakoby na rok 2022 „na skutek poprawki poselskiej zmniejszono o kwotę 39 800 tys. zł wydatki na część oświatową subwencji ogólnej dla jednostek samorządu terytorialnego (…). Parlamentarzyści zdecydowali, aby oszczędności będące skutkiem zmniejszenia kwoty części oświatowej subwencji ogólnej (39 800 tys. zł) przeznaczyć na (…) utworzenie nowej rezerwy celowej (…) «Środki na nauczanie języka polskiego w Niemczech»”. Nie miejsce tutaj na analizowanie całego tekstu pełnego mniejszych i większych przekłamań, o które zapewne jutro będą pytać posłowie oraz oczywiście my jako strona poszkodowana. Ale jutrzejsze posiedzenie zbiegło się z ukazaniem się nowego numeru czasopisma „Dialog”, w którym Kamila Schöll-Mazurek reprezentująca środowisko polonijne w Niemczech napisała artykuł pt. „Das ist nicht der richtige Weg” (To niewłaściwa droga). W swym wpisie fejsbukowym zdradza jego treść, zadając kłam powyższemu fragmentowi odpowiedzi MEiN słowami: „Ale teraz, osiem miesięcy później, wiemy: mniejszość niemiecka ich nie odzyskała. I polska społeczność w Niemczech też tego nie załapała (?). Zgubiły się po drodze…”

Czy posłowie na Sejm z PiS wiedzą już, że zostali oszukani, kiedy uwierzyli, że kilkadziesiąt milionów złotych z budżetu państwa odebrane dzieciom polskich obywateli może być zagospodarowane i rozliczone w bieżącym roku na nauczanie języka polskiego w Niemczech? Bez planu, bez infrastruktury, bez znajomości potrzeb? Zaryzykuję twierdzenie, że ani wnioskodawców, ani posłów koalicji rządzącej nie interesowało, na co, kiedy i jak zostaną wydane te pieniądze. Jedynym celem i satysfakcją było uderzenie w godność i tożsamość grupy, która z determinacją pragnie odbudować i umocnić rodzimą kulturę i język niemiecki. A za tym kryje się nie tylko łamanie praw człowieka, ale jakiś atawizm w skali europejskiej.

Bernard Gaida

 

Show More