Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Zwycięzcy to klasa sama w sobie

Ostatnim akcentem XXI edycji Konkursu z Bundesligą, która tym razem potrzebowała aż 20 rund, było uroczyste wręczenie nagród zwycięzcom, co nastąpiło w miniony piątek w siedzibie Związku Niemieckich Stowarzyszeń Społeczno-Kulturalnych w Polsce (VdG). Przypomnijmy – triumfatorem został Rudolf Kulig z Popielowa, zdobywając łącznie 476 punktów.

 

Tym samym odzyskał tytuł największego speca od niemieckiego futbolu, sięgając po mistrzostwo już po raz czwarty w historii trwania tej rywalizacji, a przy tym dwa razy wywalczył tytuł wicemistrzowski i trzykrotnie stawał na trzecim stopniu podium. Jest to niesamowite osiągnięcie, bo konkurentów Pan Rudolf miał i ma z najwyższej półki, co bez wątpienia jest świadectwem ogromnej klasy, wiedzy, inteligencji, analitycznej gry i doświadczenia, a w minionej edycji również cierpliwości drapieżnika. Pan Rudolf przez większą część konkursu czaił się za plecami konkurentów, aby wybrać najdogodniejszy moment do ataku. A kiedy go przeprowadził, okazał się zwycięski. Brawo, wielkie gratulacje!

 

Niezapomniana edycja

 

Der Sponsor Heinrich Nyolt (re.), VdG-Geschäftsführerin Maria Neumann und Wochenblatt-Chefredakteur Rudolf Urban gratulieren dem Sieger Rudolf Kulig.
Foto: Lucas Netter

 

Decydując się na start w XXI edycji Konkursu z Bundesligą, Rudolf Kulig jak zawsze marzył o końcowym triumfie, ale daleki był od przekonania, że wygra. Dlaczego? – Zdawałem i zdaję sobie sprawę z tego, jakiej klasy eksperci startują w tym konkursie i że nie mogę sobie pozwolić na poważniejsze potknięcie. A przecież każdy, kto zna regulamin i zasady tego konkursu, wie, że o pomyłkę w nim nietrudno. Praktycznie w każdym zestawie pytań czai się możliwość nietrafienia, a jeśli pomyliłbym się odnośnie do pierwszego pytania, często bonusowego za 30 punktów, to później odrobienie tej straty przy tej klasie grających byłoby zadaniem arcytrudnym, by nie powiedzieć – niewykonalnym. Dlatego przez cały okres trwania konkursu musiałem być skoncentrowany na 100 procent i dopiero po ostatniej serii pytań, spoglądając na końcową klasyfikację, z radością i satysfakcją stwierdziłem – wygrałem! Jestem z tego bardzo dumny i szczęśliwy, bo klasa moich konkursowych kolegów jest olbrzymia – powiedział Rudolf Kulig i dodał: – Szczerze mówiąc, w zwycięstwie pomogła mi wpadka Pana Dominika Dudy, który przez większą część rywalizacji prowadził i nagle pod koniec trwania Konkursu się pomylił. Nie ukrywam, bardzo mnie to zaskoczyło! Korzystając z okazji, pragnę podziękować moim znakomitym konkurentom za fantastyczną walkę i emocje do samej mety. To była i zawsze będzie dla mnie niezapomniana edycja.

 

Radość i wiara

 

Franyz Hurek (2.v.l.) freut sich über den zweiten Platz.
Foto: Patryk Namyslik

 

Na drugim stopniu podium XXI edycji uplasował się tym razem Franciszek Hurek z Krośnicy, który do samego końca rywalizacji naciskał lidera, nie pozwalał mu na spokojny sen. Tak naprawdę wystarczyło jedno poważniejsze potknięcie przodownika klasyfikacji generalnej, aby to reprezentant Krośnicy wskoczył na pierwsze miejsce. Ostatecznie tak się nie stało, bo lider się nie mylił i wytrzymał ciśnienie. W efekcie Franz Hurek na mecie XXI edycji Konkursu z Bundesligą zameldował się za liderem ze stratą zaledwie 2 punktów! To najlepiej świadczy o tym, jak dramatyczna i wyrównana była walka, bo nawet na ostatniej prostej nikt z liderów nie był pewien miejsca na podium. Przed startem XXI edycji Franz Hurek powiedział, że ją wygra. – To było powiedziane bardziej dla podgrzania atmosfery, emocji i własnej motywacji, ale oczywiście prawdą jest, że zwyciężyć chciałem i nadal o tym marzę. W tej rywalizacji jednak wiele zależy oczywiście od wiedzy, ale i od szczęścia. Dzisiaj cieszę się z tytułu wicemistrzowskiego. Jest to moje największe osiągnięcie w historii moich startów w Konkursie z Bundesligą, co zawdzięczam Panu Dominikowi Dudzie! Gdyby nie jego jedyna pomyłka w finiszowych rundach, to zapewne podobnie jak w XX edycji zameldowałbym się na trzecim stopniu podium. Fakt jest jednak taki, że zostałem wicemistrzem! Daje mi to olbrzymi zastrzyk radości, energii i wiary, że może kiedyś zostanę mistrzem – podsumował swój start Franz Hurek.

 

Brzemienny błąd

 

Dritter wurde Dominik Duda (2.v.l.).
Foto: Patryk Namyslik

 

Brązowy medal w XXI edycji Konkursu z Bundesligą wywalczył Dominik Duda, który po raz pierwszy w historii naszej zabawy znalazł się w pierwszej trójce. Mimo to Pan Dominik może czuć pewien niedosyt, a może nawet spory, bo przez większą część konkursu wyraźnie prowadził w klasyfikacji generalnej i wiele wskazywało na to, że zwycięży, ale… Wystarczył jeden, jedyny błąd w trakcie całego Konkursu, i to dotyczący bonusowego pytania za 30 punktów, aby spaść z pierwszego miejsca na trzecie. W takiej sytuacji można czuć duże rozgoryczenie, a nawet złość. – Dokładnie pamiętam mecz, który zaważył o tym, że nie dobrnąłem do mety na pierwszej pozycji. Było to spotkanie Bayernu München z Borussią Dortmund. Pamiętam również, że w dniu, w którym wypełniałem kupony, ze względu na dużą ilość obowiązków zrobiłem to zbyt szybko i mechanicznie, a kiedy zorientowałem się, jakie wyniki wpisałem, było już za późno. Nie ubolewam jednak nad swoim potknięciem, nie czuję też złości i rozczarowania. Dla mnie najważniejsza jest radość z gry. To jest konkurs, takie rzeczy się zdarzają, a w tak wyrównanej rywalizacji w gronie fantastycznych speców, jacy biorą udział w Konkursie z Bundesligą, wystarczy jedna nieudana runda, ba – jedna bramka, aby pogrzebać swoje szanse na końcowy triumf. Dlatego mam wielki szacunek do zwycięzców, którym szczerze gratuluję.

Klasa sama w sobie

– Nie raz zadawałem sobie pytanie, czy zwycięzcy danej edycji mieli szczęście, że wskoczyli na podium, czy też są tak dobrzy i tylko potwierdzili swoją klasę. Dzisiaj wiem i nie mam wątpliwości, że to klasa sama w sobie. Klasa nasycona ogromną wiedzą, doświadczeniem i miłością do niemieckiego futbolu. A szczęście? Oczywiście, że je mieli, jedni większe, drudzy mniejsze, jednak szczęściu trzeba pomóc. Należy też pamiętać, że szczęście jest niezbędne tam, gdzie rywalizacja stoi na najwyższym poziomie, ale najpierw trzeba mieć pasję i olbrzymią wiedzę. Bez tego atutu szczęście nie zakwitnie. A nasi medaliści takową wiedzę mają – zarówno dotyczącą historii niemieckiej piłki, jak i tę bieżącą, niezbędną do typowania wyników spotkań. Potwierdzili też tezę, że szczęście sprzyja lepszym. Nie pozostaje mi zatem nic innego, jak pogratulować wielkiego osiągnięcia i życzyć powodzenia w kolejnych edycjach tego fantastycznego Konkursu – powiedział Heinrich Nyolt, właściciel firmy Kreon, która sponsorowała XXI edycję Konkursu z Bundesligą, fundując bardzo atrakcyjne nagrody, a jednocześnie jest sponsorem bieżącej – XXII edycji, za co w imieniu grających i redakcji dziękujemy.

Krzysztof Świerc

Show More