Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Fałszywe zwierciadło

Jeden z chórów MN z regionu krapkowickiego.

W minionym tygodniu TVP3 Opole wyemitowała program pt. „Dotacja od męża dla żony. Kontrowersyjny konkurs w Krapkowicach”. Autorzy tego materiału podali w wątpliwość sposób uchwalenia dotacji i jej kwoty – 20 000 zł, jaką gmina Krapkowice przyznała opolskiemu TSKN-owi, którego sekretarzem jest żona burmistrza Krapkowic – Zuzanna Donath-Kasiura.

 

Prawda jest jednak taka, że ów konkurs w detalach przeprowadzono zgodnie z obowiązującym prawem, a redaktor w trakcie dokumentowania tego materiału otrzymała na ten temat wyczerpujące informacje dotyczące procedur przeprowadzania konkursów ofert w gminie, w których to od początku bierze udział Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Niemców na Śląsku Opolskim. Dlaczego zatem informacje podane w wymienionym programie są nieścisłe i wprowadzają widzów w błąd? Wszystko wskazuje na to, że chodziło o Niemców, a raczej niechęć do nich!

 

Zdaniem burmistrza

 

– Konkurs ofert na realizację zadań publicznych w ramach ustawy o pożytku publicznym i o wolontariacie ogłaszany jest w gminie Krapkowice od 2007 roku i na każdym etapie cechuje go transparentność, a wszelkie informacje publikowane są zgodnie z ustawą m.in. w Biuletynie Informacji Publicznej Urzędu Miasta i Gminy w Krapkowicach – podkreśla burmistrz Krapkowic Andrzej Kasiura, który choć podejmuje ostateczną decyzję w sprawie dotacji – jako władza wykonawcza – to jest ona poprzedzona przedstawieniem protokołów z obrad komisji, w której zasiadają nie tylko urzędnicy, ale także osoby zgłoszone przez organizacje pozarządowe.

 

Opolski TSKN od 2004 roku jest organizacją pożytku publicznego, a co za tym idzie – ma cały szereg specjalnych obowiązków dotyczących sprawozdawczości finansowej, kontrolowania, w jaki sposób wydaje pieniądze na działania, a ich przekazywanie organizacjom pozarządowym to nie dawanie ich prywatnej osobie! Środki te kierowane są przecież do konkretnej organizacji i na konkretne działania. A te, które Rada Miasta Krapkowice zatwierdziła i w wyniku konkursu zostały przyznane opolskiemu TSKN-owi, przeznaczone zostały na realizację właśnie takich zadań. Zadań, z których potrafimy się rozliczyć, co do centa – mówi Zuzanna Donath-Kasiura. – Dlatego nie mam wątpliwości: sposób, w jaki przekazane zostały informacje w TVP3 Opole, to zamazywanie rzeczywistości, prezentowanie nieprawdy i celowe pokazywanie w złym, fałszywym zwierciadle naszej organizacji, zaangażowanej i wykonującej ogrom pożytecznej pracy.

 

Dotąd było okay!

Niezrozumienie prawa związanego z tym tematem jest tym dziwniejsze, że przecież Zarząd Gminy Krapkowice od dawna ogłasza konkursy na realizację zadań mających na celu propagowanie kultury mniejszości narodowych. A mniejszość niemiecka na terenie Krapkowic jest najliczniejsza, ma tam też szereg swoich kół terenowych, a co za tym idzie – zespołów artystycznych i zaangażowanych do pracy ludzi, stąd też od 2007 roku regularnie startuje w tych konkursach, by realizować swoje zadania. Efekt?

 

– Na przestrzeni minionych dziewięciu lat za każdym razem udawało nam się pozyskiwać środki na wsparcie poszczególnych działań na terenie miasta i gminy Krapkowice i było tak również wtedy, kiedy nie byłam sekretarzem opolskiego TSKN – przypomina Zuzanna Donath-Kasiura. A w omawianym czasie zmieniali się też włodarze gminy Krapkowice, bo kiedy zaczęły się owe konkursy, burmistrzem był Piotr Solloch, Andrzej Kasiura pełni bowiem tę funkcję od 2010 roku.

 

Załóżmy jednak, że wyemitowanie przez TVP3 Opole tego tendencyjnego programu było skutkiem nie uprzedzenia do Niemców, nie ksenofobii, lecz po prostu braku wiedzy w tym zakresie, warto zatem przypomnieć, jak to wygląda od strony prawnej.

 

Co mówi prawo

 

Mówi, że organizacje pożytku publicznego mają obowiązek startować w konkursach o uzyskanie dotacji, by realizować wyznaczane im zadania – a w omawianym wypadku umożliwienie prowadzenia członkom opolskiego TSKN i kołom DFK działalności związanej z utrzymaniem tożsamości narodowej. A te z kolei polegają między innymi na pielęgnowaniu tradycji, dofinansowywaniu różnych projektów kulturalnych, festynów, spotkań, imprez artystycznych, literackich, działalności chórów i zespołów, na dotowaniu ich przewozów i występów, organizowaniu wycieczek, wynajmowaniu środków transportu, pomaganiu w wyjazdach do miejsc związanych z niemieckim dziedzictwem kulturowym. Częściowo też z pieniędzy tych opłacane są remonty domów spotkań, koszty eksploatacyjne, zakup sprzętu na przykład dla zespołów muzycznych. Na podkreślenie zasługuje to, że z działalności tej korzystają nie tylko członkowie mniejszości niemieckiej, lecz cała lokalna społeczność! – Nikt przecież nie pyta osób, które przychodzą do chóru i chcą śpiewać, czy są Niemcami bądź pochodzą z jakiejś innej mniejszości. To nie ma żadnego znaczenia, liczą się wyłącznie chęci i predyspozycje. Podobnie np. było z ministrantami, którzy jechali na spływ kajakowy – w tym wypadku też wspólnie realizowano to przedsięwzięcie – zapewnia Zuzanna Donath-Kasiura. Czy zatem próba wywołania problemu wokół tego tematu i stek nieprawdziwych oskarżeń nie sprawi, że w 2017 roku takiej dotacji opolski TSKN może nie dostać?

 

Stan niewiadomej

 

Niestety, takiej ewentualności wykluczyć nie można. Być może właśnie o to chodziło autorom i konstruktorom programu, bo był to bezpardonowy, pozbawiony merytorycznych zarzutów atak na organizacje pozarządowe, a zwłaszcza na mniejszość niemiecką, a jednocześnie wyrządzający wiele krzywd lokalnej społeczności, i to bez podziału na pochodzenie. Czy jednak faktycznie „zaowocuje” to nieprzyznaniem opolskiemu TSKN-owi dotacji, trudno w tej chwili wyrokować. Nie ulega wątpliwości, że wiele będzie zależało od tego, czy i jak ludzie słuchają takich informacji i co o nich myślą. Przede wszystkim zaś – jaką mają na ten temat wiedzę, to będzie bowiem decydujące, czy dadzą sobie wmówić preparowane kłamstwa czy nie. Trudno też przewidzieć kroki i decyzje radnych miasta i gminy Krapkowice. Tym bardziej że większość w radzie ma opozycja, czyli koalicja komitetu Macieja Sonika. Jeśli jednak ziści się „czarny scenariusz” i opolski TSKN przez te pomówienia nie otrzyma w 2017 roku pieniędzy, to równocześnie można sądzić, że nikomu nie będzie można przekazywać z budżetu gminy żadnych pieniędzy. – Na przykład w klubie sportowym będzie zatrudniony znajomy, to znaczy, że nie można przekazać dotacji na ten klub. Czy taka interpretacja nie jest chora? Jest i ewidentnie godzi w organizacje pozarządowe, pokazując je w złym świetle, kierując pod ich adresem podejrzenia i wiążąc im w ten sposób ręce, a co za tym idzie – ograniczając działania – mówi Zuzanna Donath-Kasiura. – To boli, a nas tym dotkliwiej, że przedstawiony materiał w TVP3 Opole w szczególności bije w mniejszość niemiecką, a zatem w organizację, która w skali województwa opolskiego należy do najaktywniejszych.

 

Johann Engel

Show More