Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Felieton: Spotkanie z posłem Kowalskim

W czasie poniedziałkowego popołudnia (14.02) być może wielu korzystało ze świeżego powietrza i postanowiło się udać na walentynkowy spacer. Nieco inne plany tego dnia miał poseł Janusz Kowalski, bowiem przeprowadził w Opolu konferencję. Pewnie wielu nie zdziwię ale jej tematem nie były walentynki.

Janusz Kowalski postanowił w tym dniu ogłosić próbę powołania przez niego Komisji do spraw odzyskania majątku Związku Polaków w Niemczech. Dodatkowo, to już chyba dziś nikogo nie dziwi, poruszał temat nauki języka niemieckiego, jako ojczystego, w Polsce i nauki języka polskiego w Niemczech. Bynajmniej nie zauważyłem tam dozy miłości, czy choćby wrażliwości – tak od, z okazji walentynek.

Takie wnioski wysunąłem, gdy Janusz Kowalski zapytany o uczucia, w związku ze swoim postępowaniem, unikał odpowiedzi. No właśnie, wszystko sprowadza się do tego, że miałem okazję na żywo przysłuchiwać się tej konferencji, a nawet zadać kilka pytać. Przyjemności z tego stanu raczej nie miałem, a jeśli nawet to jest ona niebywale wątpliwa. Janusz Kowalski na moje pytania czy nie czuje się, że postępuje w sposób hipokrytyczny, odpowiadał dosyć specyficznie. Ja pytałem o jego udział w projektach organizowanych przez Dom Współpracy Polsko-Niemieckiej. On odpowiadał, że ta instytucja jest finansowana przez polski rząd. Ja skorygowałem, że jest współfinansowana przez stronę niemiecką i polską, a Janusz Kowalski powtórzył jedynie, że przez polski rząd. Widać, że parlamentarzysta ma niemałą wprawę w kontroli przekazu medialnego. Mikrofonu ja nie dostałem, na konferencji słychać mnie z ledwością, za to odpowiedzi posła były głośne i wyraźne.

Poseł nie potrafił również odpowiedzieć na pytania takie jak dane dotyczące zapotrzebowania na naukę języka polskiego w Niemczech, czy formy weryfikacji mniejszości niemieckiej wśród dzieci uczących się języka niemieckiego jako ojczystego (bo takiej weryfikacji żąda).

Chociaż podczas tej krótkiej rozmowy merytoryki nie było wcale, to poseł Janusz Kowalski wyraził chęć na wspólną debatę, nawet z udziałem mediów. Pozostają mi więc dwie rzeczy. Pierwsza to dogranie terminu z Januszem Kowalskim. Druga, może nawet ważniejsza, to nadzieja, że poseł Solidarnej Polski odstąpi od swoich haseł, które już mocno molestował udostępnieniami na social mediach i w końcu przystąpi do merytorycznej dyskusji. Może w końcu dowiemy się skąd jego hipokryzja, skąd wątpliwości wobec danych podanych przez Ambasadę Niemiec w Polsce i skąd jego wrogość do mniejszości niemieckiej. Może ostatecznie wyjaśni poseł Kowalski, dlaczego broni się konstytucją, gdy jest pytany o legalizację związków partnerskich, ale zapomina o niej w momencie dyskryminacji mniejszości.

Szymon Folp

 

Autor jest członkiem Związku Młodzieży Mniejszości Niemieckiej i uczestnikiem szeregu projektów młodzieżowych mniejszości niemieckiej oraz Domu Współpracy Polsko-Niemieckiej.
Show More