Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Kłopoty lidera w Sinsheim

W środku minionego tygodnia Bayern München w meczu Ligi Mistrzów rozgromił u siebie RB Salzburg 7-1 i sądzono, że wraca do wysokiej formy i skuteczności. Jednak kilka dni później w meczu o ligowe punkty Bawarczycy znów zawodzili. Grali bardzo nieskutecznie i w efekcie tylko zremisowali w Sinsheim z tamtejszym TSG 1899 Hoffenheim 1-1.

Miejscowi od początku meczu koncentrowali się na destrukcji i grze z kontry, monachijczycy jednak wydawali się gotowi na taki scenariusz. Od pierwszych sekund pojedynku byli w ataku, poważnie zagrażając miejscowej bramce. Jednak po półgodzinie gry zapomnieli o tym, że podopieczni Sebastiana Hönnesa to specjaliści od błyskawicznego przechodzenia z obrony do ataku. W taki sposób zaskoczyli w bieżącym sezonie wiele zespołów. Jak pokazała praktyka, także monachijczyków, bo w 32. min po zagraniu Rauma Baumgartner wysunął „Hoffe” na nieoczekiwane prowadzenie.

 

Nieskuteczność mistrzów

Bayern po stracie gola jeszcze mocniej naciskał i w 3. minucie doliczonego czasu gry pierwszej połowy doprowadził do remisu 1-1. Gola po dośrodkowaniu Kimmicha strzałem głową zdobył Lewandowski. W tym momencie sądzono, że ekipa Juliana Nagelsmanna w drugiej odsłonie bez większego trudu przechyli szalę na swoją stronę. Tak się jednak nie stało. Bawarczycy pomimo wyraźnej przewagi – o czym świadczy fakt, że w posiadaniu piłki byli przez 62% gry, oddając na bramkę TSG 1899 18 strzałów przy 9 rywali – zwycięskiego gola nie zdobyli. Tym samym team Juliana Nagelsmanna zremisował 1-1 drugi mecz z rzędu. Dla Bayernu to tak naprawdę strata 4 punktów, przez co obrona tytułu mistrzów Niemiec nie jest jeszcze dla tego klubu tak oczywista, jak mogło się wydawać. Hoffenheim z kolei nie zrewanżowało się rywalowi za przegraną 0-4 w pierwszej rundzie i straciło w meczach 1. Bundesligi pierwsze punkty po dwóch wygranych. Mimo to Badeńczycy wciąż są w grze o zajęcie na mecie sezonu 4. lokaty, która gwarantuje baraże o prawo gry w elitarnej Lidze Mistrzów.

Marzenia o występach w Lidze Mistrzów przedłużył SC Freiburg, a zatem lokalny rywal (z Badenii) TSG 1899 Hoffenheim. Ekipa Christiana Streicha po ciężkim boju pokonała w minionej serii na własnym stadionie VfL Wolfsburg 3-2. Spotkanie stało na wysokim poziomie i było wyrównane. Potwierdziła się też opinia, że team z Wolfsburga powraca do równowagi. Jednak pierwsza odsłona meczu to popis freiburczyków, którzy na przerwę schodzili, prowadząc 2-0. Pierwszą bramkę dla gospodarzy w 7. min gry uderzeniem z rzutu wolnego zdobył Grifo, który w 44. min podwyższył na 2-0 (asysta Höfler). Ten, kto sądził, że w tym momencie losy spotkania zostały rozstrzygnięte, pomylił się. Po przerwie „Wilki” rzuciły się do natarcia i w 52. min, po zagraniu Arnolda, Kruse zdobył dla VfL kontaktową bramkę. Bramkę, która dodała przyjezdnym wiary w to, że z Freiburga nie trzeba wracać na tarczy. W efekcie przewaga Wolfsburga jeszcze wzrosła i w 84. min została przekuta w zdobycie wyrównującego gola na 2-2, którego autorem był Arnold. Miejscowi jednak nie zamierzali bronić remisu i jednego oczka. Przystąpili do zadecydowanego natarcia, zagrali o pełną pulę, co się opłaciło, bo w 87. min po akcji Petersena Schlotterbeck strzelił dla freiburczyków zwycięskiego gola na 3-2. Freiburg jest zatem w meczach o ligowe punkty niepokonany od pięciu kolejek, zwyciężając w tym czasie trzykrotnie. Z kolei reprezentant Dolnej Saksonii poniósł drugą porażkę w sześciu ostatnich spotkaniach i nie może jeszcze spocząć na laurach, aby nie znaleźć się w strefie spadkowej.

Pod wodzą tenera Domenica Tedesco RB Leipzig spisuje się wybornie. Świadczy o tym fakt, że w tabeli wiosny jest liderem!
Foto: Jo Atmon / Wikipedia

 

Waleczne „Szwaby”

VfB Stuttgart nie rezygnuje z wydostania się ze strefy spadkowej i uniknięcia degradacji do 2. Bundesligi. W tym celu w 26. serii spotkań duma Szwabii po punkty wybrała się do Berlina na mecz z walczącym o prawo gry w kolejnej edycji Ligi Europy 1. FC Union. Faworytem byli miejscowi, którzy w pierwszej połowie swoją przewagę udokumentowali strzeleniem bramki. Zdobył ją w 41. min strzałem z rzutu karnego Awoniyi za zagranie ręką we własnym polu karnym defensora gości Mavropanosa. Przyjezdnych utrata gola nie podłamała, a wręcz przeciwnie. W drugich 45 minutach stuttgartczycy zdecydowanie nacierali, dążąc za wszelką cenę do wywiezienia ze stolicy Niemiec choćby punktu. Nie zrażał ich też fakt, że marnowali wiele dogodnych okazji na zdobycie gola, co zaowocowało w ostatniej, 90. min gry. Wtedy to po akcji Sosy Kalajdžić wyrównał na 1-1 i przedłużył marzenia stuttagrtczyków na pozostanie w niemieckiej ekstraklasie. VfB zatem w czterech ostatnich meczach o ligowe punkty przegrało tylko raz, co świadczy o zwyżce formy ekipy z miasta Mercedesa i Porsche. „Żelaźni” z kolei w sześciu ostatnich spotkaniach w 1. Bundeslidze w roli zwycięzcy z murawy schodzili tylko raz. To dowód na to, że z formą teamu Ursa Fischera nie jest najlepiej, ale… z czterech w historii potyczek o pierwszoligowe punkty ze Stuttgartem 1. FC Union nie przegrał żadnego, trzykrotnie remisując.

Remis w Berlinie z 1. FC Union był dla VfB Stuttgart tym cenniejszy, że na 17., spadkowe miejsce w tabeli zepchnął inny zespół ze stolicy Niemiec – Herthę BSC Berlin. Stało się tak dlatego, że „Stara Dama” w minionej serii przegrała w Mönchengladbach z Borussią 0-2. Miejscowi od początku meczu byli lepszym zespołem, który swoją wyższość po raz pierwszy „podpisał” zdobyciem bramki w 24. min. Jej autorem, uderzeniem z rzutu karnego (za faul na Thuramie), był Plea. Wynik spotkania uderzeniem głową ustalił natomiast w 59. min Ginther, który w taki sposób sfinalizował dokładne dośrodkowanie Netza. Dzięki tej bramce „Źrebaki” przerwały serię trzech spotkań bez ligowej wygranej. Hertha natomiast uległa w piątym meczu z rzędu i na wygraną w potyczkach o ligowe punkty czeka już od dziewięciu kolejek. Ostatni raz ten berliński zespół wygrał mecz w niemieckiej ekstraklasie 18 grudnia 2021 r., pokonując sensacyjnie u siebie Borussię Dortmund 3-2. Po tym spotkaniu z funkcji trenera Herthy BSC zwolniono Tayfuna Korkuta, który pełnił ją 104 dni. Jego miejsce zajął słynny Felix Magath!

 

Derby dla „Kozłów”

Do niespodzianki doszło w Leverkusen, gdzie trzeci w tabeli Bayer 04 w derbach Renu uległ 1. FC Köln 0-1. Zgodnie z przewidywaniem pojedynek toczył się pod dyktando „Aptekarzy”, ale pod nieobecność najlepszego snajpera tego zespołu – Schicka – w ekipie gospodarzy nie miał kto wykańczać okazji bramkowych. „Kozły” z kolei koncentrowały się na bronieniu dostępu do własnej bramki, pressingu na całej długości i szerokości murawy i kontratakach. Jak pokazała praktyka, taktyka ta była słuszna. Kolończycy bowiem nie dali sobie strzelić bramki, a przy tym sami raz skutecznie skontrowali i zainkasowali komplet punktów. Stało się tak w 67. min dzięki akcji Ljubičicia, którą zdobyciem zwycięskiego gola podpisał Schindler, wbiegnąwszy na boisko zaledwie 180 sek. wcześniej. 1. FC Köln odniosło zatem z Bayerem 04 pierwsze zwycięstwo od pięciu ligowych potyczek i dzięki temu zachowało szanse na zakwalifikowanie się do kolejnej edycji Ligi Europy. „Farmaceuci” natomiast po tej porażce będą mieli spore problemy z obroną na mecie sezonu trzeciej lokaty, która gwarantuje bezpośredni awans do Ligi Mistrzów, bo konkurenci są tuż, tuż i… znajdują się w wysokiej formie – patrz TSG 1899 Hoffenheim, SC Freiburg, czy RB Leipzig.

Podobnie jak 1. FC Köln ważne zwycięstwo w wyścigu o zakwalifikowanie się do kolejnej edycji Ligi Europy odniósł Eintracht Frankfurt. Duma Hesji na własnym stadionie pokonała VfL Bochum 2-1. Goście jednak tanio skóry nie sprzedali. Rozpoczęli mecz od zdecydowanych ataków, czym zaskoczyli miejscowych i od 19. min prowadzili 1-0. Gola dla gości z Zagłębia Ruhry zdobył Polter, któremu zagrywał Stafylidis. „Orły” jednak nie zamierzały bez walki oddać punktów ekipie z Bochum. Przystąpiły do natarcia, które w 46. min przekuły w zdobycie wyrównującego gola, ale autorem tego trafienia był defensor VfL – Masović. Podział punktów w tym meczu Eintrachtowi też niewiele dawał, stąd napór miejscowych nie słabł i został w 52. min „podpisany” strzeleniem drugiej bramki, którą po akcji Lindströma zdobył Kamada. Od tego momentu mecz się wyrównał, bo goście, nie mając już czego bronić, zaczęli grać dużo ofensywniej i odważniej. Franfkurtczycy nie dali się jednak zaskoczyć i dzięki temu zainkasowali komplet oczek, zasłużony z przekroju spotkania. Należy dodać, że licząc mecze w Lidze Europy i w 1. Bundeslidze, team znad Menu odniósł trzecie zwycięstwo z rzędu i trzecie w czterech ostatnich pojedynkach z Bochum o punkty niemieckiej ekstraklasy.

 

Waleczna Arminia

Przed meczem w Dortmundzie z Borussią walcząca o uniknięcie spadku do 2. Bundesligi Arminia Bielefeld skazywana była na pożarcie. Okazało się jednak, że team ze wschodniej Westfalii wysoko zawiesił poprzeczkę faworytowi, któremu po twardej walce uległ nieznacznie 0-1. Zwycięską bramkę dla podopiecznych Marca Rosego w 21. min zdobył Wolf, któremu asystował Hazard. Kibiców BVB nie tylko ucieszyło zdobycie przez ich ulubieńców kompletu punktów, a także przedłużenie do czterech spotkań ligowej serii bez porażki, ale też fakt, że do składu dortmundczyków powrócili kontuzjowani Håland i Reyna. Z zawodnikami tej klasy dortmundczycy na finiszu rozgrywek mogą nie tylko umocnić się na pozycji wicelidera tabeli. Można sądzić, że będą nawet w stanie postraszyć lidera stawki Bayern München w wyścigu o mistrzowską koronę. Bielefeld z kolei, pomimo że od kilku kolejek prezentuje się solidnie, poniósł trzecią porażkę z rzędu i czwartą w pięciu ostatnich potyczkach, co sprawia że wciąż znajduje się w gronie zespołów zagrożonych degradacją z niemieckiej ekstraklasy.

Kingsely Schindler zdobył zwycięską bramkę dla 1. FC Köln w derbowej konfrontacji z Bayerem 04 Leverkusen
Foto: www.bundesliga.de

Pewne zwycięstwo 6-1 w Fürth z outsiderem tabeli SpVgg Greuther odniósł RB Leipzig. Mecz rozpoczął się zaskakująco, bo miejscowi już w 4. min zaskoczyli przyjezdnych, obejmując prowadzenie 1-0. Bramkę dla „Franków” po zagraniu Meyerhöfera na swoim koncie zapisał Leweling. Prowadzeniem Fürth cieszyło się do 17. min, kiedy po dośrodkowaniu Angelino Silva uderzeniem głową wyrównał na 1-1. Dla Saksończyków remis na terenie ostatniej drużyny w tabeli nie był szczytem marzeń. Dlatego nadal atakowali i w 32. min objęli prowadzenie 2-1, kiedy zagranie Nkunku na gola zamienił Forsberg. 180 sek. później po kolejnej akcji Nkunku i uderzeniu Laimera „Czerwone Byki” wygrywały już 3-1, a tuż przed przerwą po podaniu Angelino Henrichs podwyższył na 4-1. Po zmianie stron podopieczni Domenica Tedesco zwolnili, nie atakowali już z taką pasją jak w pierwszej części meczu. Mimo to w 59. min wygrywali już 5-1, bo centrę Forsberga na bramkę uderzeniem głową zamienił Simakan, a 10 minut później było 6-1. Tym razem do siatki „Franków” trafił Nkunku, finalizując kolejną akcję znakomicie dysponowanego Forsberga, i ustalił wynik zawodów. Leipzig zatem jest od pięciu ligowych kolejek niepokonany. Licząc jednak pojedynki w Lidze Europy, Pucharze Niemiec i w 1. Bundeslidze, seria bez przegranej RBL wynosi osiem potyczek. SpVgg Greuther natomiast do czterech przedłużył serię bez wygranej (w tym trzy porażki) i pewnie zmierza do 2. Bundesligi.

 

Dokumentacja kolejki

Berlin – Stuttgart 1-1 (1-0)
Freiburg – Wolfsburg 3-2 (2-0)
Hoffenheim – München 1-1 (1-1)
M‘gladbach – Hertha BSC 2-0 (1-0)
Leverkusen – Köln 0-1 (0-0)
Dortmund – Bielefeld 1-0 (1-0)
Frankfurt – Bochum 2-1 (0-1)
Fürth – Leipzig 1-6 (1-4)
Augsburg – Mainz 05 – przełożony

 

Tabela

1. München 26 60 77-28
2. Dortmund 25 53 65-37
3. Leverkusen 26 45 64-41
4. Leipzig 26 44 57-30
5. Freiburg 26 44 43-29
6. Hoffenheim 26 44 49-37
7. Köln 26 39 37-39
8. Berlin 26 38 33-34
9. Frankfurt 26 37 39-38
10. Mainz 05 24 34
11. Bochum 26 32 28-37
12. Wolfsburg 26 31 29-40
13. M’gladbach 26 30 36-51
14. Augsburg 25 26 27-41
15. Bielefeld 26 25 22-34
16. Stuttgart 26 23 32-48
17. Hertha BSC 26 23 26-60
18. Fürth 26 14 24-70

 

Program następnej kolejki

Bochum – M’gladbach
Stuttgart – Augsburg
Mainz 05 – Bielefeld
Hertha BSC – Hoffenheim
Fürth – Freiburg
München – Berlin
Leipzig – Frankfurt
Wolfsburg – Leverkusen
Köln – Dortmund

Krzysztof Świerc

Show More