Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Wir klären die Gesellschaft auf

Seit 28 Jahren setzt sich der von Mitgliedern der deutschen Minderheit in Oberschlesien gegründete Verband schlesischer Bauern mit Problemen und Herausforderungen, vor denen heute die Landwirte stehen, auseinander. Nicht ohne Bedeutung sind dabei seine ausgedehnten Kontakte mit Partnerinstitutionen in den deutschsprachigen Ländern.

Wersja polska poniżej

Der Vorsitzende des Bauernverbandes Bernard Dembczak Foto: Rudolf Urban

 

Alljährliche Bezirkstreffen sind dem Verband schlesischer Bauern besonders wichtig, denn es sind diejenigen Treffen, an denen jedes Verbandsmitglied teilnehmen kann, und es kommen dabei alle für die Mitglieder relevanten Themen zur Sprache. Diese sind je nach Bezirk verschieden, weiß der Verbandsvorsitzende Bernard Dembczak aus Erfahrung. „In der Gegend um Pawlowitzke zum Beispiel war eine Windfarm geplant und obwohl die Pläne letztlich nicht realisiert wurden, haben die Landwirte dort bereits ganz konkrete Probleme etwa mit neu eingestuften Grundstücken. Im Bezirk Rosenberg wiederum werden für uns die Schäden durch Wildtiere zunehmend problematisch“, sagt Dembczak. Ein besonders heißes Thema der letzten Monate sei allerdings die afrikanische Schweinepest, eine Krankheit, die nicht nur die Schweinezüchter, sondern ganz allgemein die Landwirtschaft ernsthaft bedroht.

 

 

Bessere Lösungen

 

Der Bauernverband beschränkt sich hierbei jedoch nicht darauf, die Probleme lediglich zu diagnostizieren, vielmehr werden konkrete Lösungen gesucht und gefunden. Diese schöpft man insbesondere aus den alljährlichen Besuchen in deutschsprachigen Ländern. „So haben wir dieses Jahr das Thema Verkehrssicherheit u.a. mit Bezug auf die Straßenverschmutzung durch landwirtschaftliche Fahrzeuge aufgegriffen. Hierzu wollen wir einen deutschen Lösungsansatz vorschlagen, wonach der Landwirt während der Feldarbeit an einer Straße ein Gefahrenschild aufstellt. Die verschmutzte Straße reinigt er dann erst nach getaner Arbeit und nicht schon zwischendurch und bekommt auch keine Strafmandate“, erläutert Bernard Dembczak.

 

 

Aufklärung

 

Die Aktivitäten des Bauernverbandes, welcher immer größer wird und immer wieder neue Mitglieder aufnimmt, gehen übrigens über die Unterstützung von Landwirten hinaus. Insbesondere werden Aktionen zur Förderung der Landwirtschaft unternommen. Zu den Werbemaßnahmen zählt u.a. ein jährlich herausgegebener Kalender, dessen diesjähriges Leitmotiv die traditionsreichen Erntekronen sind. Aber auch das Grundnahrungsmittel Brot hat man aufs Tapet genommen. „Wir haben Postkarten erstellt, auf denen wir darüber informieren, dass das Getreide, das zum Brotbacken verwendet wird, nur zehn Prozent des Brotpreises kostet. Also sind nicht wir Landwirte schuld an den hohen Preisen und auch nicht wir sind die Absahner, wenn die Konsumenten immer tiefer in die Tasche greifen müssen, um Brot oder Butter zu kaufen“, so Dembczak.

 

Für die Zukunft sieht Dembczak in der Öffentlichkeitsarbeit für Landwirte eine noch größere Rolle. Der Landwirt sei in seinem Dorf inzwischen eine Minorität und werde mitunter gar als ein Parasit angesehen, der von EU-Zuwendungen lebe. „Da muss man allerdings zunächst die Frage beantworten: Was war zuerst, Bauernhöfe oder Einfamilienhaussiedlungen? Und außerdem, wo soll der Landwirt denn arbeiten wenn nicht auf dem Lande?“, fragt Dembczak rhetorisch.

 

Seine Jahreshauptversammlung hat der Verband schlesischer Bauern für Ende April geplant. Die einzelnen Bezirke werden dazu ihre Delegierten entsenden.

 

Rudolf Urban

 

 

 

Uświadamiamy społeczeństwo

 

Od 28 lat Związek Rolników Śląskich, który utworzyli członkowie mniejszości niemieckiej na Górnym Śląsku, zajmuje się problemami i wyzwaniami, przed którymi stoją dzisiejsi rolnicy. Nie bez znaczenia są rozległe kontakty Związku z partnerskimi instytucjami w krajach niemieckojęzycznych.

 

W Związku Rolników Śląskich coroczne spotkania rejonowe należą do najważniejszych, bo to właśnie w nich udział może wziąć każdy członek Związku, a poruszane są wszelkie problemy nurtujące całą organizację. Te zaś są różne w zależności od danego rejonu, jak stwierdza Bernard Dembczak, przewodniczący Związku. – W okolicach Pawłowiczek, na przykład, miała powstać farma wiatrowa i choć plany nie zostały zrealizowane, rolnicy już mają konkretne problemy choćby z przekwalifikowanymi gruntami. Zaś w rejonie oleskim mamy coraz większy problem ze szkodami powodowanymi zwierzynę leśną – mówi Dembczak i dodaje, że w ostatnich miesiącach najwięcej rozmów toczy się jednak wokół afrykańskiego pomoru świń – choroby, która poważnie zagraża nie tylko hodowcom trzody chlewnej, ale i generalnie rolnictwu.

 

 

 

Lepsze rozwiązania

 

Związek nie ogranicza się jednak do opisywania problemów, ale próbuje także prezentować konkretne rozwiązania. Te członkowie organizacji czerpią w szczególności z corocznych wizyt w krajach niemieckojęzycznych. – I tak w tym roku podjęliśmy temat bezpieczeństwa ruchu drogowego m.in. w odniesieniu do zanieczyszczania dróg przez pojazdy rolnicze. Chcemy zaproponować rozwiązanie niemieckie, które przewiduje, że rolnik pracujący na polu przy drodze ustawia znak o zagrożeniu. Czyści zanieczyszczoną drogę dopiero po zakończeniu prac, a nie w trakcie i nie jest natychmiast karany mandatami – wyjaśnia Bernard Dembczak.

 

 

Uświadamianie

 

Działania związku, który coraz bardziej się powiększa i przyjmuje co rusz nowych członków, nie zamykają się jednak do pomocy i wsparcia samych rolników. Biuro Związku prowadzi akcje promujące rolnictwo. Do tradycyjnych działań reklamowych zalicza się m.in. corocznie wydawany kalendarz, którego lejtmotywem w tym roku są tradycyjne korony żniwne. Związek zajął się również analizą kosztów wytwarzania podstawowego produktu spożywczego, jakim jest chleb. – Przygotowaliśmy kartki pocztowe, na których informujemy, że koszt zboża wykorzystywanego do wypieku chleba to jedynie 10 procent ceny chleba. Więc to nie my, rolnicy, jesteśmy winni tak wysokich cen i nie my obławiamy się finansowo, jeżeli konsumenci w sklepach za chleb lub masło muszą sięgać głębiej do swych kieszeni – tłumaczy Dembczak.

 

W przyszłości przewodniczący widzi jeszcze większą rolę PR na rzecz rolników, bo jego zdaniem rolnik na wsi dziś należy do mniejszości, a niejednokrotnie uważany jest za pasożyta żyjącego z dotacji unijnych. – Należy odpowiedzieć na pytanie, co było pierwsze: gospodarstwa rolne czy osiedla domków jednorodzinnych. No i gdzie rolnik ma pracować, jak nie na wsi? – pyta retorycznie Dembczak.

 

Związek Rolników Śląskich swoje główne zebranie roczne zaplanował na koniec kwietnia. Udział w nim wezmą delegaci z poszczególnych rejonów.

 

 

Rudolf Urban

Show More