Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Unabhängiger Sprecher / Niezależny rzecznik

 

Vor einiger Zeit endete offiziell die Amtszeit von Dr. Adam Bodnar als Bürgerrechtssprecher. In den letzten Jahren ist der Bürgerrechtssprecher auch für die deutsche Minderheit zu einer wichtigen Unterstützungsinstanz geworden, obgleich die Regierungsseite seinen Worten und Appellen mindestens distanziert zu begegnen scheint.

 

Seit fünf Jahren ist Adam Bodnar Ombudsmann
Foto: Adrian Grycuk/wikimedia commons

 

 

Polska wersja p0niżej

 

Adam Bodnar ist der siebte Bürgerrechtssprecher seit der Einrichtung dieser Institution im Jahr 1987. Es handelt sich bei ihm um ein staatliches Einpersonenorgan, das über die in der Verfassung und anderen Rechtsakten festgeschriebenen Freiheiten, Menschen- und Bürgerrechte wacht. Der Bürgerrechtssprecher kontrolliert und ergreift auch geeignete Maßnahmen, wenn er feststellt, dass durch eine gezielte Handlung oder Unterlassung einer Behörde, Organisation oder Institution, die zur Achtung und Umsetzung der Menschen- und Bürgerfreiheit verpflichtet ist, eine Verletzung des Gesetzes oder der Grundsätze des Zusammenlebens und der sozialen Gerechtigkeit vorliegt.

 

 

Oppeln

Mit dieser Prämisse hat sich der Bürgerrechtssprecher in den letzten fünf Jahren mindestens zu zwei, für die deutsche Minderheit wichtigen, Themen geäußert. Das erste war die Erweiterung Oppelns, die Anfang 2017 stattfand. Dieser vom Präsidenten der Stadt Oppeln und von Politikern der Regierungspartei forcierten Entscheidung war eine Protestwelle von Einwohnern der Ortschaften, die Teil der Stadt werden sollten, vorausgegangen. Auch die deutsche Minderheit wies darauf hin, dass durch die Eingliederung kleinerer Ortschaften in die Stadt die dort lebende deutsche Minderheit künftig nicht mehr die vollen Rechte werde wahrnehmen können, die sie in ihren ländlichen Gemeinden hatte. Als ein winziger Teil der Bevölkerung der Woiwodschaftsstadt büßte die Minderheit nunmehr auch ihr Recht auf zweisprachige Ortsschilder und die Verwendung des Deutschen als amtliche Hilfssprache ein. Und sie verlor auch die reale Chance, ihre eigenen Vertreter in die Gemeindebehörden zu wählen. „Als Minderheit hatten wir wiederholt die Gelegenheit, mit dem Bürgerrechtssprecher über diese Probleme zu sprechen. Dabei hat Herr Bodnar im Rahmen seiner Tätigkeit und Vermittlung in der Frage der Stadterweiterung auch diese Themen aufgegriffen, wofür wir ihm sehr dankbar sind“, sagt Bernard Gaida, Vorsitzender des Verbandes deutscher Gesellschaften in Polen. Rafał Bartek, Chef der Oppelner Sozial-Kulturellen Gesellschaft der Deutschen, ist ähnlicher Meinung: „Nicht nur als Leiter einer Organisation, sondern vor allem als Bürger bin ich froh und dankbar, dass der Bürgerrechtssprecher aktiv gewesen ist und zeigte, dass die Regierenden nicht immer Recht haben… Aber ich bin mir auch bewusst, wie sehr er von den gegenwärtig Regierenden ignoriert wurde, darum konnten seine Interventionen unsere Realität leider nicht ändern.“

 

 

Bildung

Ähnlich steht es um ein zweites Kernthema der Minderheit: den Deutschunterricht in den beiden letzten Grundschulklassen. Die vom Bildungsministerium erlassene Auslegung gesetzlicher Vorschriften hat den gleichzeitigen Unterricht des Deutschen als Minderheitensprache und Fremdsprache in diesen Klassen de facto verboten, was in den meisten Fällen zu einer Verringerung der Stundenzahl des Deutschunterrichts führte.

Neben der Einholung von Rechtsgutachten bat die deutsche Minderheit auch den Bürgerrechtssprecher um Unterstützung. Zuletzt noch im Februar 2020 beantragte Adam Bodnar beim Bildungsminister eine erneute Prüfung der Angelegenheit, um sicherzustellen, dass Kinder der deutschen Minderheit ihr Recht auf das Erlernen der Sprache dieser Minderheit vollständig und effektiv wahrnehmen können. Doch auch in diesem Fall scheinen die staatlichen Organe nicht auf die Stimme des unabhängigen Bürgerrechtlers zu hören.

 

 

Die folgenden Jahre

Die Tatsache, dass die Appelle und Anträge des Bürgerrechtssprechers nicht auf eine angemessene Reaktion der staatlichen Behörden stoßen, ist für die deutsche Minderheit ein Anzeichen des Widerstrebens der Regierenden, stellt jedoch den Ombudsmann selbst nicht in ein schlechtes Licht. „Ich weiß, wie wenig der Bürgerrechtssprecher und sein Amt tun können, wenn andere ihn vorsätzlich ignorieren“, konstatiert Rafał Bartek. Dieses Organ sei dennoch wichtiger Baustein der Gesamtstaatlichkeit und sollte unabhängig bleiben.

Wer Adam Bodnar in Zukunft jedoch ablösen wird, ist nicht bekannt. Der Sejm hat seinen Kandidaten nicht vorgestellt und die von NGOs vorgeschlagene unabhängige Kandidatin und Bodnars Mitarbeiterin Zuzanna Rudzińska-Bluszcz wird von der Regierungspartei nicht akzeptiert. Die deutsche Minderheit hat diese Kandidatur zwar nicht offiziell unterstützt, hofft aber, dass der künftige Bürgerrechtssprecher genauso unabhängig sein wird wie der bisherige. „Wir hoffen, dass der vom Sejm gewählte Bürgerrechtssprecher überparteilich handeln und die Bürgerrechte, zu denen auch die Rechte von Minderheiten gehören, schützen wird“, sagt Bernard Gaida.

Bis zur Wahl eines neuen Bürgerrechtssprecher bleibt Adam Bodnar noch im Amt.

 

 

 

 


 

 

Niedawno zakończyła się oficjalnie kadencja dr. hab. Adama Bodnara jako rzecznika praw obywatelskich. W ostatnich latach RPO stał się także dla mniejszości niemieckiej ważną instancją wspierającą, choć strona rządowa do słów i apeli rzecznika wydaje się podchodzić co najmniej z dystansem.

 

Adam Bodnar jest siódmym rzecznikiem praw obywatelskich od momentu powstania tej instytucji w roku 1987. Jest to jednoosobowy organ państwa, który stoi na straży wolności, praw człowieka i obywatela określonych w Konstytucji oraz w innych aktach prawnych. Kontroluje, a także podejmuje stosowne czynności, jeśli stwierdzi, że z powodu celowego działania lub zaniechania przez organ, organizację albo instytucję zobowiązane do przestrzegania i realizacji wolności człowieka i obywatela nastąpiło naruszenie prawa oraz zasad współżycia i sprawiedliwości społecznej.

 

Opole

Z takim założeniem w minionych pięciu latach RPO co najmniej w dwóch ważnych dla mniejszości niemieckiej sprawach zabierał głos. Pierwszą było powiększenie Opola, które nastąpiło z początkiem 2017 roku. Decyzja ta, forsowana przez prezydenta Opola i polityków związanych z partią rządzącą, poprzedzona była falą protestów mieszkańców miejscowości, które miały stać się częścią miasta. Także mniejszość niemiecka wskazywała na fakt, iż poprzez włączenie małych miejscowości w granice miasta żyjąca tam mniejszość niemiecka nie będzie mogła korzystać z pełni praw, jakie miała w granicach mniejszych gmin wiejskich. Będąc malutką częścią społeczeństwa miasta wojewódzkiego, członkowie mniejszości przestali mieć prawo do dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości (lub takie tablice faktycznie tracili) czy do języka niemieckiego jako język pomocniczego w urzędzie. Utracili także realną szansę wyboru własnych przedstawicieli do władz gmin.

 

– Jako mniejszość wielokrotnie mieliśmy możliwość rozmawiania z RPO o tych problemach i pan Bodnar w ramach swojej działalności i mediacji w kwestii powiększenia miasta podejmował również tę tematykę, za co jesteśmy bardzo wdzięczni – mówi Bernard Gaida, przewodniczący Związku Niemieckich Stowarzyszeń w Polsce. Podobnego zdania jest szef opolskiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców Rafał Bartek: – Nie tylko jako przewodniczący organizacji, ale przede wszystkim jako obywatel cieszę się i jestem wdzięczny rzecznikowi praw obywatelskich za to, że był aktywny i pokazywał, że nie zawsze władza ma rację… Ale mam też świadomość, jak bardzo był przez obecną władzę ignorowany i w ślad za tym jego interwencje nie zmieniały niestety naszej rzeczywistości.

 

Edukacja

Podobnie sytuacja wygląda w drugiej ważnej dla mniejszości sprawie – nauczania języka niemieckiego w ostatnich dwóch klasach szkoły podstawowej. Wydana przez Ministerstwo Edukacji Narodowej interpretacja przepisów zabroniła de facto jednoczesnego nauczania języka niemieckiego jako języka mniejszości i obcego w tych klasach, co skutkowało w większości wypadków zmniejszeniem liczby godzin nauczania języka niemieckiego.

Mniejszość niemiecka obok uzyskania opinii prawnych poprosiła również o pomoc rzecznika praw obywatelskich. Adam Bodnar ostatnio w lutym 2020 r. wystąpił do ministra edukacji z wnioskiem o ponowną analizę sprawy w celu zapewnienia dzieciom z mniejszości niemieckiej pełnej i skutecznej realizacji przysługującego im prawa do nauki języka tej mniejszości. Jednak również w tej sprawie organy rządowe wydają się nie słuchać głosu niezależnego obrońcy praw obywatelskich.

 

 

Kolejne lata

To, że apele i wnioski RPO nie spotykają się z należytą reakcją władz państwowych, jest dla mniejszości niemieckiej przejawem niechęci rządzących, nie stawia jednak samego rzecznika w złym świetle. – Wiem, jak niewiele rzecznik i jego urząd mogą w sytuacji, kiedy nie ma mocy sprawczej, a jego opinia nie jest brana pod uwagę – kwituje Rafał Bartek i podkreśla, że mimo wszystko ten organ jest ważnym elementem całej państwowości i powinien pozostać niezależny.

Kto w przyszłości zastąpi Adama Bodnara, nie wiadomo. Sejm nie zaprezentował swojego kandydata, partia rządząca nie akceptuje także kandydatki niezależnej i współpracownicy Bodnara, Zuzanny Rudzińskiej-Bluszcz, którą zgłosiły organizacje pozarządowe. Mniejszość niemiecka nie poparła tej kandydatury oficjalnie, ma jednak nadzieję, że przyszłym RPO będzie osoba równie niezależna jak dotychczasowy rzecznik. – Mamy nadzieję, że wybrany przez Sejm RO rzecznik praw obywatelskich będzie działał ponadpartyjnie i będzie chronił praw obywatelskich, do których należą również prawa mniejszości – mówi Bernard Gaida.

Do czasu wyboru nowego RPO Adam Bodnar pozostaje na swoim dotychczasowym urzędzie.

 

Rudolf Urban

 

Show More