Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Das Haus dreier Adelsgeschlechter

 

 

Blickt man auf das Schloss Krawarn, so tut man sich schwer, den Gedanken zu verjagen: „Was wäre gewesen, wenn?”. Was wäre gewesen, wenn der Krieg nie gekommen wäre? Was wäre gewesen, wenn sich schneller ein verantwortungsvoller Eigentürmer gefunden hätte? Was wäre gewesen, wenn? Dabei hat das Schloss Krawarn ja ohnehin mehr Glück gehabt als andere schlesische Schlösser.

 

Ein privater Eigentümer versucht, in bedächtigem Tempo zu retten, was vom Schloss Krawarn noch übriggeblieben ist.
Foto: Beata Pomykalska

 

Wersja polska poniżej

 

Vor allem ist es ihm gelungen, den Krieg fast unzerstört zu überstehen. Der Schlosspark wurde 1949 ins Denkmalverzeichnis eingetragen. Und 1963 übernahm eine rehabilitationsorthopädische Klinik das Schloss. Leider nahm diese, als sie sieben Jahre später auszog, die gesamte Ausstattung mit. Seit jenem Jahr setzte leider ein langsamer Niedergang des Schlosses ein, bis dieses 2007 von einem privaten Investor übernommen wurde. Seither sind in Krawarn Renovierungsarbeiten im Gange, auch wenn sog. böse Zungen (bzw. Realisten) meinen, dies geschehe viel zu langsam und in einem viel zu kleinen Umfang.

 

 

Erst hölzern, dann gemauert

Dennoch hat das Schloss Krawarn weiterhin Chancen auf eine Renaissance. Das ist auch gut so, ist es doch ein stummer Zeuge eines guten Stücks schlesischer Geschichte, vor allem der Adelsgeschlechter Strachwitz, Gaschin und Donnersmarck. Alle drei Familien scheuten keine Mittel und Mühen, damit ihr Stammsitz die Gäste begeisterte. „Mehr als einhundert Räume, darunter ein im orientalischen Stil gehaltener mauretanischer Saal, ein spektakulärer Ballsaal, eine atemberaubende Diele und ein ausgefliestes Badezimmer – wenn wir irgendwann eine offizielle, dauerhafte Zugänglichmachung des Schlosses für Touristen erleben, dann wird man sich bei der Besichtigung ganz bestimmt nicht langweilen”, beteuert Dawid Smolorz in seinem Artikel über das Schloss auf der Internetseite www.zapomnianedziedzictwo.pl. Das Schloss selbst ist nicht sehr betagt, es wurde mit Sicherheit erst nach dem Jahr 1800 erbaut. Sein Vorgängerbau war ein hölzernes Gutshaus, das 1798 von Karl Graf von Strachwitz gekauft wurde. Er war es, der den Bau eines gemauerten Schlosses in Auftrag gab, der anschließend von seinen Söhnen weitergeführt wurde. 1856 ging das Schloss auf die von Donnersmarcks über. Damals ehelichte Hugo II. von Donnersmarck Wanda von Gaschin. Krawarn gehörte ihrer Mutter und sie erhielt es nach deren Tod. Bei den Familien Donnersmarck und Gaschin blieb das Schloss dann bis zum Ende des Krieges.

 

 

Park ebenso herrlich

Ebenso imposant wie das Schloss selbst muss seinerzeit auch der Schlosspark gewesen sein. „Neben europäischen und exotischen Pflanzen erfreuten auch ein Teich mit Brücke, stilvolle Lauben und Laternen das Auge der Flanierenden”, schreibt Dawid Smolorz. Die Bäume hatte man direkt aus England in den Park gebracht. Zu bewundern gibt es dort bis heute schöne Rotbuchen, Rot- und Stieleichen, jeweils drei Kiefern- und Ahorngattungen sowie einen Riesen-Lebensbaum. Im Park befindet sich auch das Familienmausoleum derer von Donnersmarck, wo u.a. Hugo II. von Donnersmarck und seine Frau bestattet sind.

 

Anna Durecka

 

„Vergessenes Erbe” ist ein Projekt des Hauses der Deutsch-Polnischen Zusammenarbeit. Mehr dazu unter www.zapomnianedziedzictwo.pl/de

 

Krowiarki: Kompleks pałacowo-parkowy

Dom trzech rodów

Spoglądając na pałac w Krowiarkach, trudno opędzić się od myśli: „Co by było, gdyby…”. Co by było, gdyby nie wojna? Co by było, gdyby szybciej znalazł się odpowiedzialny właściciel? Co by było, gdyby… A przecież pałac w Krowiarkach i tak miał więcej szczęścia niż inne śląskie zamki.

 

 

 

Przede wszystkim udało mu się bez większych zniszczeń przetrwać wojnę. W 1949 roku przypałacowy park został wpisany do rejestru zabytków. A w 1963 pałac przejął szpital rehabilitacyjno-ortopedyczny. Niestety wyprowadził się po siedmiu latach, zabierając ze sobą wyposażenie zamku. Od tego roku rozpoczął się niestety powolny upadek zamku, aż do jego przejęcia przez prywatnego inwestora w 2007 roku. Od tego czasu w Krowiarkach prowadzone są prace remontowe, choć złośliwi (albo realiści) twierdzą, że stanowczo za wolno i za mało.

 

 

Najpierw drewniany, potem murowany

Pałac w Krowiarkach wciąż jednak ma szansę na odrodzenie. I dobrze, bo to niemy świadek sporego kawałka śląskiej historii. Przede wszystkim zaś rodów: Strachwitz, Gaschin i Donnersmarck. Wszystkie trzy rodziny nie szczędziły środków i starań, żeby ich rodowa siedziba zachwycała gości. „Ponad sto pomieszczeń, w tym utrzymana w orientalnej stylistyce sala mauretańska, spektakularna sala balowa, zapierająca dech w piersi sień oraz kafelkowana łazienka – jeśli doczekamy kiedyś oficjalnego, stałego udostępnienia pałacu turystom, na pewno nie będziemy się nudzić podczas jego zwiedzania” – zapewnia Dawid Smolorz w swoim artykule poświęconym pałacowi na stronie www.zapomnianedziedzictwo.pl. Sam pałac nie jest specjalnie wiekowy, zbudowano go na pewno po 1800 roku. Na jego miejscu stał pierwotnie drewniany dworek, który w 1798 roku kupił graf Karol von Strachwitz. To on zlecił budowę murowanego pałacu, kontynuowaną przez jego synów. W 1856 roku pałac przeszedł w ręce von Donnersmarcków. Wtedy Hugo II poślubił Wandę von Gaschin. Krowiarki należały do jej matki i otrzymała je po jej śmierci. W rodzinie Donnersmarcków i Gaschinów pałac pozostał do końca wojny.

 

 

Park równie wspaniały

Równie imponujący jak sam pałac musiał być swego czasu również przypałacowy park. „Obok roślin europejskich i egzotycznych oko spacerujących cieszyły staw z mostkiem, stylowe altany i latarnie” – pisze Dawid Smolorz. Drzewa do parku sprowadzono z Anglii. Do dziś można w nim podziwiać piękne buki czerwonolistne, dęby czerwone, szypułkowe, trzy odmiany sosen i klonów oraz żywotnik olbrzymi. W parku znajduje się też mauzoleum rodowe Donnersmarcków, gdzie pochowano m.in. Hugona II von Donnersmarcka i jego żonę.

 

Anna Durecka

 

 

Masz propozycje na kolejne artykuły na stronę www.zapomnianedziedzictwo.pl na temat zapomnianych miejsc z województw śląskiego, opolskiego i dolnośląskiego? Interesujesz się historią Śląska i chcesz nawiązać z nami współpracę? Napisz do nas e-maila: sandra.mazur@haus.pl.

„Zapomniane dziedzictwo” to projektu Domu Współpracy Polsko-Niemieckiej. Więcej na www.zapomnianedziedzictwo.pl
„Vergessenes Erbe” ist ein Projekt des Hauses der Deutsch-Polnischen Zusammenarbeit. Mehr dazu unter www.zapomnianedziedzictwo.pl/de

Show More