Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

DFK nie zasypia gruszek w popiele

W sobotnie południe członkowie koła mniejszości niemieckiej w Żywocicach udali się na rejs statkiem po Kanale Gliwickim. Podczas ponad trzygodzinnej podróży poznali jego historię, krajobrazy, ale również mogli się zintegrować i podzielić swoimi wrażeniami.

 

 

Ponad 65 mieszkańców Żywocic, a także innych sympatyków tamtejszego koła DFK wzięło w sobotę 3 sierpnia udział w rejsie statkiem po Kanale Gliwickim. Osobom dorosłym towarzyszyły dzieci i młodzież. Wszyscy byli tak samo zaciekawieni przebiegiem podróży, a to wszystko dzięki przygotowanemu programowi.

 

Integracja i poznawanie historii

– Pierwszym punktem naszej wycieczki była zbiórka w Żywocicach, skąd wszystkich uczestników zabrał autokar i pojechaliśmy do Stoczni Koźle, gdzie rozpoczęliśmy nasz rejs – relacjonuje Zygfryd Joszko, członek zarządu DFK Żywocice. – Zwiedzaliśmy stary port w Koźlu, następnie wpłynęliśmy na Kanał Gliwicki. Mogliśmy podziwiać śluzę „Kłodnica”, która jest największą ze wszystkich sześciu śluz Kanału Gliwickiego. O jej wyjątkowości świadczy też fakt, że komory zamykają się poprzez zasuwy poruszające się pionowo i że jest jedną z największych w Polsce. Syfon Kłodnicy również wywarł na wszystkich ogromne wrażenie. Jest to dwupoziomowe skrzyżowanie polegające na tym, że rzeka Kłodnica przepływa pod Kanałem Gliwickim. W Polsce są tylko trzy takie budowle. Po powrocie do Żywocic na wszystkich czekało ognisko i poczęstunek.

 

Podczas rejsu był czas na poznawanie historii i integrację
Foto: Dagmara Mientus

Na statku panowała bardzo przyjazna atmosfera, gdyż wszyscy mieli okazję, żeby lepiej się poznać i zintegrować. Podczas całej podróży przewodnik opowiadał o historii miejsc, przez które przepływał statek. Organizatorzy zadbali również o słodki poczęstunek i napoje.

– Najbardziej podobały mi się wszystkie krajobrazy, które mieliśmy szansę widzieć – opowiada Julia Niesporek, uczestniczka rejsu. – Tak naprawdę nie miałam pojęcia, że z tym kanałem wiąże się tak bogata historia. Cały rejs wspominam bardzo dobrze, organizatorzy zadbali o każdy szczegół. Takie wycieczki powinny być organizowane jak najczęściej, ponieważ łączą edukację z rekreacją.
To był już trzeci rejs organizowany przez koło DFK Żywocice, ale pierwszy raz taką trasą. Wcześniej wycieczki odbywały się statkiem „Opolanin” z Krapkowic do Opola.

 

Mniejszość bardzo aktywna

– W takim rejsie biorę udział po raz pierwszy – mówi Robert Joszko, uczestnik rejsu. – Bardzo wielu interesujących ciekawostek się dowiedziałem. Na przykład, że śluza „Kłodnica” jest największa w Polsce i potrzebuje 10 tysięcy metrów sześciennych wody na jedno śluzowanie. Kiedy unosiliśmy się statkiem do góry, jak to wszystko mogliśmy widzieć z bliska, uczestniczyć w tym, to naprawdę zrobiło na mnie ogromne wrażenie.

Żywocicka mniejszość niemiecka jest bardzo aktywna i nie spoczywa na laurach. Każde kolejne przedsięwzięcie jej członkowie przygotowują z radością, wiedząc, że ludzie chętnie wezmą udział. – W tym roku zorganizowaliśmy już majówkę integracyjną razem z radą sołecką oraz naszą jednostką OSP – wspomina Andrzej Namysło, przewodniczący koła. – Zrobiliśmy także spływ pontonowy po Nysie Kłodzkiej, który cieszył się dużym zainteresowaniem. Chcemy jeszcze zorganizować „Kartoffelfest” razem z radą sołecką. W planach mamy również tournée pod hasłem „Cudze chwalicie, swego nie znacie”. Polegałoby to na zwiedzaniu zabytków w naszym regionie. Takich, które są naprawdę godne podziwu, a mało znane ludziom.

Projekt został sfinansowany przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Republiki Federalnej Niemiec za pośrednictwem Związku Niemieckich Stowarzyszeń Społeczno-Kulturalnych w Polsce.

 

 

Dagmara Mientus

Show More