Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Ein Prosit der Gemütlichkeit!

21 września w samo południe po raz 186. rozpoczęło się Wiesn, jak Bawarczycy nazywają największy piwny festyn świata – monachijski Oktoberfest. Powszechnie uważa się, że początkiem tradycyjnego Oktoberfestu były wyścigi konne połączone z festynem ludowym zorganizowane na łąkach pod Monachium, zwanych dzisiaj Błoniami Teresy (Theresienwiese), z okazji ślubu księcia Ludwika Bawarskiego z Therese von Sachsen-Hildburghausen 12 października 1810 roku.

 

Oktoberfest jest doskonałą okazją do hucznego świętowania w rytm Volksmusik na żywo. Foto: Michael Muttermal

Ponieważ impreza spotkała się z bardzo dobrym przyjęciem Bawarczyków, książę postanowił powtórzyć ją w kolejnym roku. Z biegiem czasu coraz mniejszy akcent kładziono na jej sportowy charakter, przekształcając ją w święto ludowe podobne do tego, jakie znamy dzisiaj.

 

500 milionów litrów piwa
Sam Oktoberfest ma jednak znacznie dłuższą tradycję piwnych dożynek. Już przed wiekami większe lub mniejsze festyny kończyły żniwa nie tylko w Monachium, ale w wielu miasteczkach i wioskach, w okolicach których uprawiano chmiel – właśnie we wrześniu zbiera się świeże szyszki z rozległych pól. Poza tym była to świetna okazja do wypicia ubiegłorocznych zapasów piwa, a przez to w praktyczny sposób przygotowania miejsca na świeżo uwarzony po świętym Michale (29 września) trunek. Ze względu na warunki klimatyczne piwo warzono sezonowo w miesiącach zimowych, a następnie składowano przez lato, w przeciwieństwie do obecnych czasów, gdzie dostępność ciepła i chłodu pozwala na warzenie dobrej jakości piwa w ciągu całego roku.
Wracając do Monachium – podobnie jak w przypadku innej rewolucji, tutaj również październik pozostał głównie w nazwie – obecnie burmistrz uroczyście odszpuntowuje pierwszą beczkę już w sobotę po 15 września, zaś impreza kończy się w pierwszą niedzielę października (lub w Dniu Jedności Niemiec).
Co roku w Oktoberfeście bierze udział ponad 6 mln gości, którzy w ciągu dwóch tygodni wypijają 500 mln litrów piwa, zostawiając w kasach miliard euro. Jak łatwo obliczyć, statystyczny gość wypija w tym czasie prawie sto litrów piwa! W tym roku musimy się liczyć z tym, że zapłacimy nawet 11,80 euro za litrowy kufel lagera i 15,90 euro za weizena. Niestety – za litrowy kufel, bo niekoniecznie musi w nim być litr piwa. Mówi się, że trafienie litra to prawie jak szóstka w lotto. Stowarzyszenie przeciw Nieuczciwemu Wyszynkowi (Verein gegen betrügerisches Einschenken) powstałe, aby dbać o kieszenie uczestników, co roku bada zawartość kufli w poszczególnych namiotach. Po raz pierwszy przetestowano 250 kufli w 2008 roku, niechlubny rekord padł w namiocie Augustinera, gdzie 12 spośród zbadanych naczyń zawierało poniżej 0,8 litra.

 

Okazja do hucznego świętowania
Sam trunek może pochodzić tylko z browarów warzących w granicach miasta Monachium zgodnie z Bawarskim prawem czystości – obecnie sześć monachijskich browarów: Augustiner, Hofbräu, Löwenbräu, Paulaner, Spatenbräu, Hacker-Pschorr jest reprezentowanych przez własne namioty (Festzelte). Obok piwa należy również przygotować trochę gotówki na posiłek – pół pieczonego kurczaka kosztuje od 11,50 do 16 euro, golonka to około 20 euro, a trzy norymberskie pieczone kiełbaski 8,50.
Oktoberfest jest doskonałą okazją do hucznego świętowania w rytm Volksmusik na żywo, ale można się bawić przy równie tanecznych rytmach w innych stylach – jest tu mnóstwo imprez odbywających się po sąsiedzku. Wielu gości zjawia się w tradycyjnych bawarskich strojach – charakterystycznych marynarkach (Trachteljacke) i skórzanych spodniach (Lederhose), panie wdziewają ludowe bluzki i suknie (Drindl). Można tu znaleźć również wiele atrakcji zarówno dla dorosłych, jak i dla dzieci, na miejscu jest prawdziwe wesołe miasteczko, z diabelskim młynem, karuzelami, kolejkami czy beczką śmierci, gdzie można podziwiać pokaz motocyklistów.
Jeśli komuś jest bliska niemiecka kultura ludowa, jednocześnie lubi wychylić kufel wyśmienitego piwa, warto choć raz w życiu wziąć udział w tym najsłynniejszym festynie świata, jeśli już nie w tym roku, to można zaplanować kilka dni w Monachium w kolejnym wrześniu.

 

 

Gregor Palka

Show More