Jedną z pięciu szkół, w których w roku szkolnym 2017/18 rozpoczęła się nauka języka niemieckiego jako języka mniejszości narodowej, jest Szkoła Podstawowa w Klebarku Wielkim. Jej dyrektorka znakomicie rozumie problemy mniejszości.
Jolanta Maciejewska, dyrektorka Szkoły Podstawowej im. ks. Pawła Chmielewskiego w Klebarku Wielkim, jest w tej wsi obca. Obca, ale jak mało kto rozumie sytuację rdzennych mieszkańców Klebarka i okolic – prawdziwych Warmiaków. Urodziła się i wychowała na Litwie w rejonie solecznickim. Jest Polką, co oznacza, że w swojej ojczyźnie należała do polskiej mniejszości narodowej. Wszystkie aspekty życia mniejszości są jej więc znane osobiście. Szkołą kieruje półtora roku. Jak to się stało, że niemiecki jako język mniejszości trafił do Klebarka?
– Stało się to na prośbę rodziców. W trakcie spotkań z nimi jako nowa dyrektorka wypytywałam ich, jakie są ich oczekiwania wobec szkoły. Wprowadzenie niemieckiego jako języka mniejszości to był jeden z postulatów. Nie zdziwiło mnie to, bo kiedy poznawałam wieś i gminę, zobaczyłam, jak wiele grobów na cmentarzach ma niemieckie napisy. Co więcej, w szkole od lat są kultywowane tradycje warmińskie. Dzieci śpiewają i recytują utwory w gwarze. W związku z licznymi pytaniami rodziców na temat możliwości wprowadzenia języka mniejszości narodowej, na zebraniu poinformowałam ich, co powinni robić, jeśli są zainteresowani. Rodzice złożyli wnioski i od września 2017 r. niemiecki jako język mniejszości w naszej szkole funkcjonuje – informuje Jolanta Maciejewska.
W liczącym ok. 150 uczniów Zespole Szkolno-Przedszkolnym dodatkową naukę języka niemieckiego jako języka mniejszości narodowej rozpoczęło 81 uczniów szkoły podstawowej w klasach od 2 do 7. Dzieci uczą się go w zespołach międzyklasowych. Tylko jedna grupa – klasa 7, w której wszystkie dzieci uczęszczają na zajęcia języka niemieckiego jako mniejszości narodowej, stanowi klasowy zespół. Udało się tak, bo jest w niej tylko 9 uczniów.
Zajęcia zazwyczaj mają na pierwszej lub ostatniej lekcji, dlatego nikt nie musi na niemiecki czekać. Ma to wielkie znaczenie, gdyż większość dzieci do szkoły dojeżdża. Uczą się niemieckiego chętnie, bo to język ich dziadków lub pradziadków.
Starsze pokolenie przyjęło wprowadzenie go entuzjastycznie.
– Zdarzało się, że babcie przychodziły do szkoły, dziękowały mi i opowiadały o dawnych czasach, o bogatej, ale trudnej historii klebarskiej ziemi. Wspominały, że same próbowały zainteresować swoich wnuków językiem przodków i nauczyć podstaw – mówi dyrektorka.
Rodzice i środowisko przyjęło nauczanie niemieckiego jako języka mniejszości narodowej z sympatią, ale niektórzy mieszkańcy gminy zarzucili dyrektorce germanizację polskich dzieci. Jest to jednak zarzut wynikły z różnicy poglądów lub konfliktów osobistych. Nikt przecież nikogo do nauki niemieckiego nie zmusza.
– Biegle władam językiem polskim, litewskim, rosyjskim i angielskim i wiem, że znajomość języków człowieka wzbogaca. Historia Polski i Europy była bardzo burzliwa i niełatwa, ale nie mamy wpływu na to, co minęło. Jesteśmy tym, kim jesteśmy, i powinniśmy być z tego dumni. Naszym wspólnym celem jest kultywowanie tradycji naszych przodków, poszanowanie swojego dziedzictwa i jak najlepsze przysłużenie się Polsce. Na szczęście rodzice też to rozumieją – zapewnia dyrektorka.
Szkoła w Klebarku Wielkim to druga szkoła w gminie Purda, w której ta forma nauczania języka niemieckiego już funkcjonuje. Jej organem prowadzącym jest gmina Purda. W roku szkolnym 2017/18 języka niemieckiego jako ojczystego uczy się w szkołach lub przedszkolach województwa warmińsko-mazurskiego 1849 dzieci w 48 placówkach.
Lech Kryszałowicz