Für ein kleines Dorf verfügt Karlsmarkt in der Gemeinde Poppelau heute über relativ viele Objekte, die in der Denkmalliste aufgeführt sind. Es sind dies die evangelische Kirche Erzengel St. Michael, heute katholisch, das Schloss Karlsmarkt, die Schlosskapelle von 1715, die heute als evangelische Kirche dient, der Schlosspark, der Stall mit Wagenremise im Mühlenkomplex aus der Mitte des 19. Jahrhunderts sowie das Haus des berühmten schlesischen Bienenvaters Johann Dzierzon.
Karlsmarkt war übrigens nicht immer ein Dorf. Gegründet wurde es nämlich als eine kleine Marktstadt. Kaiser Karl VII. verlieh ihren Bewohnern 1712 den Status von Bürgersleuten. „Geographisch lag das Städtchen jedoch zu weit abseits, um sich zu einem wichtigen Handelsort entwickeln zu können, sodass 1843 das Marktprivileg entzogen wurde“, schreibt Dr. Gerhard Schiller unter www.zapomnianedziedzictwo.pl. Eine Stadt war Karlsmarkt wahrscheinlich schon während der Herrschaft des Fürsten Boleslaus.
Reiche Geschichte
Heute wird der Blick des Besuchers sofort vom Schloss angezogen, das sich im Zentrum des Dorfes befindet. „Im 14. Jahrhundert war das Schloss im Besitz der Familie von Tschammer, die der Familie Sambor oder Czambor entstammte. Ein Schloss war in Karlsmarkt bereits 1411 urkundlich belegt“, schreibt Gerhard Schiller. 1440 ging Karlsmarkt in den Besitz der alten schlesischen Adelsfamilie von Beeß über. Zunächst gehörte es Michael Beeß und ab 1493 Adam Beeß, dem späteren Statthalter des Herzogtums Brieg. Den Beeß’ diente das Schloss vor allem als Jagdresidenz. Nach dem Tod des letzten Herzogs von Brieg, Georg Wilhelm, der keine Erben hatte, ging Karlsmarkt in den Besitz des österreichischen Kaisers über. Im Gegensatz zu den Beeß’ war der Kaiser katholisch, weshalb im Schloss damals eine Barockkapelle errichtet wurde. Nachdem Österreich 1742 den Krieg verloren hatte, wechselte das sich nunmehr im preußischen Staat befindliche Gut Karlsmarkt häufig den Besitzer. Um 1830 gab es in Karlsmarkt laut Dr. Gerhard Schiller „77 Gehöfte und 534 Einwohner, von denen nur 40 katholisch, neun jüdisch und alle anderen evangelisch waren. In dem Dorf gab es unter anderem „eine amtliche Brauerei mit Brennerei, eine amtliche Schmiede, eine Wassermühle mit drei Mahlgängen und eine Holzflößerei auf der Stoberau“. Zu Karlsmarkt gehörten auch eine Pilzmühle und eine Erlenmühle sowie eine evangelische und eine katholische Schule”.
Glückliches Ende
Der berühmteste Sohn Karlsmarkts – er wurde zwar nicht dort geboren, verbrachte dort aber den größten Teil seines Lebens – war der Priester Johann Dzierzon, der seit 1844 in Karlsmarkt als Pfarrer tätig war. „Man kann sich vorstellen, dass Dzierzon tausende Male den Weg vom Pfarrhaus zur Schlosskapelle zurückgelegt hat. Unterwegs widmeten sich seine Gedanken sicherlich oft seinen geliebten Bienen. Vermutlich zu dieser Zeit formten sich und reiften, zumindest teilweise, auch die Ideen über seine bahnbrechende Entdeckung, die Jungfernzeugung der Bienen”, so Gerhard Schiller.
Nach dem Krieg teilte das Schloss Karlsmarkt das Schicksal aller schlesischen Schlösser: Es wurde verwüstet und seiner Ausstattung beraubt. Heute, in privater Hand, wird es kontinuierlich renoviert und sein Zustand verbessert sich nach und nach. Mit etwas Glück kann man es auch mit einer organisierten Führung besichtigen.
Masz propozycje na kolejne artykuły na stronę www.zapomnianedziedzictwo.pl na temat zapomnianych miejsc z województw śląskiego, opolskiego i dolnośląskiego? Interesujesz się historią Śląska i chcesz nawiązać z nami współpracę? Napisz do nas e-maila: sandra.mazur@haus.pl.
„Zapomniane dziedzictwo” to projektu Domu Współpracy Polsko-Niemieckiej. Więcej na www.zapomnianedziedzictwo.pl
„Vergessenes Erbe” ist ein Projekt des Hauses der Deutsch-Polnischen Zusammenarbeit. Mehr dazu unter www.zapomnianedziedzictwo.pl/de
Karłowice: Zamek we wsi Johanna Dzierżona
Wieś, która była miastem
Jak na małą wieś, jaką dzisiaj są Karłowice w gminie Popielów, jest tu całkiem sporo obiektów wpisanych na listę zabytków. Są to kościół ewangelicki, dziś katolicki, pw. św. Michała Archanioła, karłowicki zamek, kaplica zamkowa z 1715 roku, która pełni dziś funkcję kościoła ewangelickiego, park zamkowy, stajnia z wozownią w zespole młyna z poł. XIX wieku oraz dom słynnego śląskiego ojca pszczelarstwa, Jana Dzierżona.
Co ciekawe, wioską Karłowice były nie zawsze. Powstały jako miasteczko targowe o nazwie Karlsmarkt. Cesarz Karol VII nadał jego mieszkańcom w 1712 roku status mieszczan. „Geograficznie miasteczko leżało jednak zbyt na uboczu, aby móc się rozwinąć w ważną miejscowość handlową, w związku z czym w 1843 roku przywilej targowy został cofnięty” – pisze dr Gerhard Schiller na stronie www.zapomnianedziedzictwo.pl. Miastem Karłowice były już prawdopodobnie w okresie panowania księcia Bolesława.
Bogata historia
Dziś oko przybyszów od razu przyciąga zamek w Karłowicach, który znajduje się w centrum wsi. „W XIV wieku zamek był własnością rodziny von Tschammer, która wywodziła się z rodziny Sambor lub Czambor. Informacje o zamku w Karłowicach pojawiają się w dokumentach już w 1411 roku” – pisze Gerhard Schiller. Od 1440 roku Karłowice stały się własnością starego śląskiego rodu szlacheckiego von Beeß (Bees/Beess). Najpierw należał do Michaela Beessa, a od 1493 roku do Adama Beessa, późniejszego namiestnika księstwa brzeskiego. Beesom zamek w Karłowicach służył głównie jako dwór myśliwski. Po bezpotomnej śmierci ostatniego księcia brzeskiego Jerzego Wilhelma Karłowice przeszły na własność cesarza austriackiego. Cesarz w przeciwieństwie do Beessów był katolikiem, dlatego na zamku powstała wówczas kaplica barokowa. Po przegranej przez Austrię wojnie dobra karłowickie w 1742 roku, teraz już w państwie pruskim, często zmieniały właściciela. Około 1830 roku, jak pisze dr Gerhard Schiller, w Karłowicach było „77 domostw i 534 mieszkańców, z których tylko 40 było wyznania katolickiego, 9 – żydowskiego, a wszyscy pozostali – ewangelickiego. W miejscowości funkcjonowały m.in.: „1 urzędowy browar z gorzelnią”, „1 kuźnia urzędowa”, 1 młyn wodny z 3 mlewnikami oraz „flis drewna na Stobrawie”. Do Karłowic należały również Młyn Grzybowy i Młyn Olchowy oraz szkoła ewangelicka i szkoła katolicka”.
Szczęśliwe zakończenie
Najsłynniejszym synem Karłowic, choć gdzie indziej przyszedł na świat, ale tu spędził większość swojego życia, był ksiądz Johann Dzierżon. Od 1844 roku był tu proboszczem. „Można sobie wyobrazić, że Dzierżon tysiące razy przemierzał drogę z plebanii do kaplicy zamkowej, a po drodze jego myśli z pewnością nieraz zajęte były ulubionymi pszczołami i pewnie wówczas kształtowały się również i dojrzewały, przynajmniej po części, koncepcje dotyczące jego przełomowego odkrycia, jakim było dzieworództwo {pszczół}” – pisze Gerhard Schiller.
Po wojnie zamek w Karłowicach podzielił los wszystkich śląskich zamków: zdewastowano go i rozkradziono wyposażenie. Obecnie w prywatnych rękach, cały czas jest remontowany i znajduje się w coraz lepszym stanie. Przy odrobinie szczęścia można też go zwiedzić.
Anna Durecka