W ciasnym pokoju domu parafialnego w Szymiszowie 27 grudnia brakowało miejsca, by pomieścić wszystkich gości. Pasjonat lokalnej historii Roman Dethloff przy wsparciu sołtysa Henryka Skowronka oraz lokalnego DFK już po raz czwarty zorganizowali tradycyjną wystawę szopek bożonarodzeniowych.
Tak w prezentacji, jak i w przygotowywaniu szopek uczestniczyło w sumie kilka pokoleń mieszkańców Szymiszowa i okolic. 58 szopek doliczyli się organizatorzy, co było liczbą tak dużą, że z powodu braku miejsca można było zaprezentować tylko kilka wybranych. Do udziału w projekcie zaproszono uczniów pobliskich szkół, przedszkoli, lecz także starszych mieszkańców. Jak mówi pomysłodawca, Roman Dethloff, nie wszystkie szopki zostały przygotowane specjalnie na tę wystawę: – Niektóre szopki, które tutaj prezentujemy, są w rodzinach od pokoleń. Gdy organizujemy kolejne edycje, aż oczy błyszczą na ten widok – z jakimi skarbami przychodzą do nas ludzie. Wiele z tych szopek kryje w sobie rodzinne historie, przy których łezka kręci się w oku – zdradza pasjonat historii Szymiszowa.
Kreatywność byłych i dzisiejszych mieszkańców miejscowości rzeczywiście budzi zachwyt. Prezentowane szopki wykonano nie tylko z tradycyjnych materiałów, takich jak drewno, słoma czy papier. Wiele z nich zrobiono na przykład z zapałek, masy solnej czy przy wykorzystaniu nowych technologii takich jakiś lampki LED. Szczególnie najmłodszych zachwyciła także żywa szopka, którą wraz z grzanym winem przygotowano dla gości przed domem parafialnym.
Jak podkreśla sołtys Szymiszowa Henryk Skowronek, różnorodne szopki bożonarodzeniowe to nie jedyna wyjątkowa tradycja Szymiszowa. W ciągu roku mieszkańcy organizują również inne wystawy, na przykład o znanych postaciach z życia Kościoła takich jak papież Jan Paweł II. – Historia Szymiszowa to historia wszystkich jego byłych i obecnych mieszkańców, Niemców, „napływowych”, kiedyś nawet znaleziono tutaj herb templariuszy. Stąd pochodzi też wiele znanych osobistości. Moim kolegą jest np. dr Benedikt Polaczek, słynny ekspert pszczelarstwa z Berlina – dodaje Roman Dethloff.
Kolejna wystawa szopek oraz wiele innych inicjatyw w Szymiszowie ma odbyć się również w 2016 roku.
Łukasz Biły