Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Nekropolie czcicieli światła

 

Leśny cmentarzyk między Michałowicami a Piechowicami w Karkonoszach na Dolnym Śląsku na pierwszy rzut oka wygląda jak miejsce, w którym ktoś niedbale porozrzucał zmurszałe głazy. Dopiero gdy ktoś przyjrzy się dokładniej, zauważy, że na niektórych z nich wyryto imiona i nazwiska.

 

 

Na leśnym cmentarzu zachowały się pojedyncze nagrobki z nazwiskami i datami.
Foto: Facebook/Mój Śląsk

 

 

Wbrew pozorom ten leśny cmentarz nie jest tak stary, na jaki wygląda. Powstał prawdopodobnie pod koniec XIX wieku. Akurat wówczas w Niemczech coraz modniejsze zaczęły się stawać neopogańskie ruchy religijne, nie inaczej było też na Śląsku.

 

 

Urny, nie trumny

Skąd pomysł, że na cmentarzu chowano członków jakiejś sekty? Świadczą o tym liczne znaki runiczne wyryte na kamieniach. Podejrzewa się, że leśna nekropolia była miejscem spoczynku tzw. czcicieli światła, zwanych też czasem czcicielami ognia. Ich wierzenia były mieszanką religii starogermańskich, religii Wschodu i chrześcijaństwa. Swoich zmarłych nie chowali w trumnach, ale w urnach. Byli zwolennikami palenia ciał po śmierci. Na cmentarzu jest jednak także jedna płyta nagrobna ze znakiem krzyża oraz datą: 1944 rok. To pomnik niejakiej Heleny Lange. Prawdopodobnie był to też rok ostatniego pochówku na leśnym cmentarzu. Znaleziono tu też metalową tabliczkę z numerem 58. Być może liczba ta oznacza, że tyle pochowano tutaj osób.

Z całego cmentarza do dzisiaj zachowało się zaledwie kilkanaście płyt i kamieni nagrobnych. Mieszkańcy pobliskich Michałowic wraz z parafią, nadleśnictwem i Fundacją Memento kilka lat temu uporządkowali leśną nekropolię.

 

 

Ciągle kocham to ciepło

Tajemniczych czcicieli światła można też szukać w niedalekiej Szklarskiej Porębie. Przed wojną była to miejscowość skupiająca artystów, wolnomyślicieli, intelektualistów, bohemę. Bliska była im również egzotyczna duchowość i mistycyzm. Wielu z nich pochowano na cmentarzyku, który znajduje się między Szklarską Porębą, Średnią i Dolną. Z nekropolii w dobrym stanie zachował się do dziś już tylko sporych rozmiarów obelisk, prawie trzymetrowy, z rytem płonącego kaganka i inskrypcją w języku niemieckim o treści, która wskazuje na to, że chowano tu również czcicieli światła: „Niech moje ciało nie będzie pokarmem dla obrzydliwego robactwa. Tylko czysty płomień może je zaszczycić. Ciągle kocham to ciepło i to światło, dlatego spalcie mnie, a nie pogrzebcie”.

 

Anna Durecka

Show More