Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Nie ma pieniędzy, nie ma frekwencji / Kein Geld, keine Wahlbeteiligung

Rynek w Opolu

Tak najkrócej można spuentować wybory do rad dzielnic miasta Opola, które odbyły się w minioną niedzielę w 15 dzielnicach stolicy województwa opolskiego: Armii Krajowej, Borki, Chabry, Chmielowice, Czarnowąsy, Kolonia Gosławicka, Malina, Nadodrze, Półwieś, Sławice, Stare Miasto, Śródmieście, Świerkle, Winów i Zaodrze.

 

Natomiast bez głosowania rady powstały w Żerkowicach, Wrzoskach, Brzeziu i Krzanowicach, ponieważ w dzielnicach tych zgłosiło się 15 kandydatów na 15 miejsc, co oznacza, że wybory były zbędne. Z tych samych powodów nie przeprowadzono głosowania w wyborach uzupełniających do Rady Dzielnicy Szczepanowice-Wójtowa Wieś. Natomiast w dzielnicy Malinka wybory się nie odbyły. Powodem było to, że zgłoszona tam liczba kandydatów była mniejsza niż liczba mandatów. – Szkoda, że tak się stało, bo dzielnica Malinka jest bardzo interesująca i ma swoje potrzeby, wiele z nich jest poważnych, zwłaszcza integracyjno-społeczne i infrastrukturalne – zauważa Marcin Gambiec, radny miasta Opola z ramienia mniejszości niemieckiej.

 

Nowe dzielnice aktywniejsze

 

Najbardziej uderzający był jednak fakt, że wybory do rad dzielnic odbyły przy bardzo niskiej frekwencji. Do urn poszło zaledwie 6,19 procent uprawnionych, czyli niespełna 4,5 tysiąca opolan. Najwyższą frekwencję odnotowano w Borkach, bo 40-procentową, a najniższą w Śródmieściu – 2,01 procent. – To dowód na to, że takie wybory należy dobrze przemyśleć, przygotować i oczywiście zareklamować, a tymczasem kampanii wyborczej praktycznie nie było – twierdzi Marcin Gambiec i dodaje: – Mówiąc krótko, gdzie większe pieniądze, tam większa frekwencja. Proszę zauważyć, że największe środki towarzyszą zwykle wyborom parlamentarnym i wtedy też frekwencja jest największa, następne w kolejności są wybory samorządowe. Z kolei do rad dzielnic było, jak było, skromniutko, ale… Warte odnotowania jest to, że w nowych dzielnicach Opola frekwencja była wyraźnie większa niż w tzw. starych.

 

Były niespodzianki

 

Pomimo niskiej frekwencji nie obyło się bez niespodzianek, by nie powiedzieć – sensacji, bo do rad dzielnic nie dostało się kilku radnych miejskich, w tym przewodniczący Rady Miasta Opola Marcin Ociepa, Krzysztof Drynda oraz Andrzej Trybuła, który – jak pamiętamy – optował za poszerzeniem stolicy regionu opolskiego. Dodajmy, że w trzech przypadkach konieczne było losowanie, aby wyłonić osobę, która wejdzie do rady, a takie odbywa się wtedy, gdy kandydaci dostają tyle samo głosów, bo miejsce jest tylko jedno.

 

Kończąc, informujemy, że obecnie w Opolu funkcjonuje 28 rad, ale za półtora roku czekają nas kolejne wybory dzielnicowe, i to we wszystkich dzielnicach. Powód? Kadencje rad wygasają z chwilą zakończenia kadencji rady miasta, a ta wygasa w roku 2018.

 

Krzysztof Świerc

 

***

 

So lassen sich in aller Kürze die Wahlen zu Oppelns Stadtteilräten pointieren, die am vergangenen Sonntag in 15 Stadtteilen der Woiwodschaftshauptstadt stattgefunden haben: Armii Krajowej, Borek, Chabry, Chmiellowitz, Czarnowanz, Kolonie Goslawitz, Malino, Nadodrze, Halbendorf, Slawitz, Altstadt, Innenstadt, Horst, Winau und Odervorstadt.

 

Ohne Abstimmung hingegen gründeten sich die Räte in Sirgwitz, Wreske, Finkenstein und Kranowitz, denn in diesen Stadtteilen hatten sich 15 Kandidaten für die 15 Plätze gemeldet, so dass eine Wahl überflüssig war. Aus demselben Grund gab es auch keine Abstimmung bei der Nachwahl zum Stadtteilrat Sczepanowitz/Vogtsdorf. Und im Stadtteil Malinka fand gar keine Wahl statt, weil die dort angemeldete Anzahl von Kandidaten geringer war als die Anzahl der Mandate. „Das ist schade, denn der Stadtteil Malinka ist sehr interessant und hat seine Bedürfnisse, von denen viele schwerwiegend sind, insbesondere in den Bereichen soziale Integration und Infrastruktur”, bemerkte Marcin Gambiec, der im Oppelner Stadtrat die Deutsche Minderheit vertritt.

 

Neue Stadtteile aktiver

 

Besonders auffallend war die insgesamt sehr geringe Wahlbeteiligung: Nur 6,19 Prozent der wahlberechtigten Oppelner, also knapp 4.500, gingen an die Urnen. Am höchsten war die Wahlbeteiligung in Borek mit 40 Prozent, am geringsten in der Innenstadt mit 2,01 Prozent. „Dies ist der Beweis dafür, dass die Wahlen gut durchdacht und vorbereitet sein müssen. Und natürlich gehört auch Öffentlichkeitsarbeit dazu. Dabei hat es diesmal so gut wie keinen Wahlkampf gegeben”, sagt Marcin Gambiec und ergänzt: „Kurzum, wo es mehr Geld gibt, dort ist die Wahlbeteiligung größer. Und da haben natürlich die Parlamentswahlen Vorrang, gefolgt von Kommunalwahlen, was auch eine entsprechend höhere Wahlbeteiligung ergibt. Bei den Stadtteilratswahlen war es in dieser Hinsicht sehr bescheiden. Bemerkenswert ist aber immerhin, dass in den neuen Stadtteilen Oppelns die Wahlbeteiligung deutlich höher war als in den sog. alten”.

 

Es gab Überraschungen

 

Trotz der geringen Wahlbeteiligung ging es nicht ohne Überraschungen, um nicht zu sagen Sensationen, denn einige Stadtratsmitglieder haben es nicht in die Stadtteilräte geschafft, darunter der Oppelner Stadtratsvorsitzende Marcin Ociepa, Krzysztof Drynda und Andrzej Trybuła, der, wie wir uns erinnern, für eine Erweiterung der Woiwodschaftshauptstadt optiert hatte. Im Übrigen musste in drei Fällen das Los darüber entscheiden, wer in den jeweiligen Rat einzieht, nachdem die betreffenden Kandidaten die jeweils gleiche Anzahl der Stimmen erhalten hatten. Nun haben wir in Oppeln also 28 Stadtteilräte und in 1,5 Jahren stehen uns erneute Stadtteilratswahlen ins Haus, und das in allen Stadtteilen. Der Grund: Die Amtsperioden der Stadtteilräte erlöschen mit dem Ende der Amtsperiode des Stadtrates – und die erlöscht im Jahr 2018.

 

Krzysztof Świerc

Show More