Rozmowa z Rolandem Hauem, przewodniczącym Związku Mniejszości Niemieckiej w Gdańsku
Zanim przejdziemy do najbliższej przyszłości, czyli planów Związku Mniejszości Niemieckiej w Gdańsku na 2018 rok, podsumujmy, jaki był rok 2017.
Uważam, że dobry i pracowity. Zorganizowaliśmy w 2017 roku aż 68 różnych imprez, co daje średnio półtorej imprezy na tydzień.
Zorganizowaliśmy, czyli kto i dla kogo?
Zarząd, który nie szczędził swoich sił, czasu, a często i własnych pieniędzy. Dla kogo? Dla naszych członków i sympatyków. Obecnie w samym Gdańsku mamy 590 członków, w tym 68% w wieku poniżej 50 lat. To ludzie uczestniczący w życiu związku, chociaż nie wszyscy opłacają składki.
Jak wam się udało tak bardzo odmłodzić organizację?
To z jednej strony wynik akcji sanacyjnej związku, ale z drugiej strony owoc tego, że od września 2015 r. ruszyło wreszcie u nas nauczanie języka niemieckiego jako ojczystego. I to od razu w trzech szkołach: dwóch w Gdańsku i jednej w Sopocie. W związku z tym ujawnili się także rodzice tych dzieci. Ci rodzice zobaczyli, że to, z czym się dotąd raczej kryli, tutaj mogą wreszcie ujawnić, że spotykają takich samych ludzi jak oni, że nie są sami. To było dla nich bardzo budujące doświadczenie i dzięki niemu są teraz z nami.
Dzięki waszej stronie internetowej wiem, że to niejedyne działanie, które podejmujecie na rzecz najmłodszego pokolenia.
Rzeczywiście niejedyne. Na początku lata 2017 r. dzięki europejskiemu programowi wymiany młodzieży Erasmus+ przyjechali do nas młodzi ludzie z Węgier, Hiszpanii i Finlandii. Rozlokowaliśmy ich w rodzinach naszych członków. I co się okazało? Że chociaż językiem programu Erasmus jest angielski, to poza oficjalnymi powitaniem wszystkie rozmowy toczyły się po niemiecku. Bardzo nas zaskoczyło, jak bardzo dobrze po niemiecku mówią Finowie. Niemiecki dla nich jest drugim językiem obcym i uczą się go bardzo skutecznie. Dużym zaskoczeniem była także dla naszych członków, a szczególnie młodzieży, wizyta u naszej grupy terenowej w Tuchomiu. Dzięki odkryciom archeologicznym z tej miejscowości dowiedzieliśmy się, że pierwszymi znanymi gospodarzami naszych ziem byli nie Słowianie, lecz Goci – Germanie. To oni pozostawili swoje dziedzictwo w naszym słownictwie, zwyczajach i codziennym życiu.
W związku z młodzieżą miałem na myśli coś innego, młodszego od Gotów jakieś 2 tysiące lat, czyli wasz klub miłośników gier internetowych. Wiem, że oprócz grania ma on inny cel…
To jeden z naszych najmłodszych pomysłów. Najmłodszych, bo powstał niedawno, ponad 2 miesiące temu, i skupia samych młodych ludzi. Kiedyś rozmawiałem na temat języka niemieckiego z synem Lotharem (15 lat): jak go atrakcyjnie młodych uczyć. Wtedy on zaproponował, aby przez gry internetowe. W ten sposób powstała grupa naszych najmłodszych członków, która w każdy czwartek w godz. 18–21 gra w gry sieciowe. W przeciwieństwie do innych grup – w tej obowiązuje język niemiecki. Z naszego grona jest to już 30–40 osób, ale w grupie mają także ludzi ze Słowacji, Słowenii, Węgier, a nawet Irlandii. W ten sposób, grając, uczą się języka. Ja bym na to nie wpadł.
Do tego rzeczywiście trzeba mieć 15 lat. Ale wróćmy do głównego pytania: plany związku na 2018 r.
Jeszcze przed sylwestrem zorganizowaliśmy before-party w naszej siedzibie. Każdy przyniósł, co chciał, do jedzenia i picia. W karnawale zrobimy kolejną imprezę Danziger Fashing. Do tej pory urządzaliśmy ją w naszej siedzibie, ale już się nie mieścimy, więc w tym roku planujemy ja zorganizować w jednej ze szkół z językiem niemieckim jako ojczystym. 17 marca w Gdańsku i w Gdyni będziemy, jak co roku, wspominać tych, którzy w 1945 r. zginęli na skutek zatopienia przez Rosjan statków: Wilhelm Gustloff, Goya i von Steuben. Późną wiosną chcemy doprowadzić we Fromborku do spotkania członków stowarzyszeń niemieckich z Prus Zachodnich i Wschodnich. Uczcimy tu pamięć tych, którzy zginęli bombardowani podczas ucieczki przez Zalew Wiślany. Wspólnie również zwiedzimy Frombork i będziemy się integrować. Bo chociaż łączy nas Zalew Wiślany i wielka tragedia, to mało się znamy. Ponownie w maju i czerwcu zorganizujemy dwie wycieczki dla młodzieży i starszych do Tuchomia, aby poznawać naszą historię i integrować się z tamtejszym DFK. We wrześniu udamy się do Bad Kissingen w Niemczech na spotkanie z młodzieżą niemiecką z Siedmiogrodu w Rumunii.
Na październik mamy zaplanowaną 15. edycję „Biografii gdańskich”. Jest to międzynarodowa konferencja naukowa, wraz z prezentacją sceniczną i kulinarną, dotycząca gdańskich mniejszości narodowych, których jest sześć, połączona z koncertami, warsztatami rękodzieła dla dzieci i degustacją narodowych potraw. Mam jeszcze pomysł, aby urządzić spływ barką z Bydgoszczy do Gdańska. Jeden z naszych ziomków w Bydgoszczy kupił taką, wyremontował i jest do dyspozycji. Poza tym będziemy rozwijać naszą grupę graczy sieciowych, bo to skuteczna metoda promocji i nauki języka niemieckiego. Oprócz tego oczywiście będą się odbywać stałe spotkania i imprezy, ale o tym już nie mówię, bo to rutynowe sprawy.
Rozmawiał Lech Kryszałowicz