Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Odsłonięta świetność

Czy prof. Paul Bonatz ze swoim współpracownikiem Fritzem EugenemScholerem mogli przypuszczać, że przez wiele dziesiątek lat ich dzieło w Pile, kiedyś Regierungsgebäude, a dzisiaj siedziba Szkoły Policyjnej, będzie oszpecane nakładaniem na ceglane lico budynkukolejnych warstw różnokolorowych farb? Przecież byli już cenionymi architektami, gdy powierzono im wykonanie projektów obiektów łączących idee użyteczności z funkcjonalnością oraz z racjonalnością i oszczędnością detali.Od ponad stu lat prace ich zdobiąmiędzy innymi Hanoweri Stuttgart.Zapewne ta swoista profanacja kompleksu z elementami neogotykusłużyć miała zacieraniu śladów niemieckości, co jawnie trąciło zakłamywaniem historii.

 

Front byłego gmachu rejencji, w którym dziś mieści się szkoła policyjna.
Fot. A.Niśkiewicz

 

Kiedy kilka lat temu zawitała tu znana polska piosenkarka Justyna Steczkowska, zaskoczona bryłą i rozmiarami budowli z zachwytem krzyknęła: „Jaki piękny zamek!”. Nie pomyliła się wiele, bo pierwowzorem tego monumentu był właśnie pałac w Oranienburgu. Dołożono jedynie jeszcze jedno skrzydło i tym samym zamknięto w czworobok „warownię” z dwiema wieżami i dwoma dziedzińcami. O jej wielkości świadczy kubatura: ponad 80 tys. m3 oraz 15 600 m2 powierzchni użytkowej, 4 kondygnacje, podziemia, kilometry korytarzy, aby się nie pogubić – pomalowanych na różne kolory, kilkaset pokoi. A do tego dochodzi wielka, klimatyzowana sala konferencyjna o wspaniałej akustyce, z trzema kryształowymi żyrandolami, przyozdobiona unikatowymi freskami i witrażami. Wyszły one z pracowni Paul und Weber w Berlinie. Tworzone były z różnych rodzajów szkła wielowarstwowego wg projektu wybitnego awangardzisty prof. Heinricha Campendonka z Düsseldorfu.Zaś jego uczeń Max Lüder ze Schneidemühl wykonał witraże równie piękne w sąsiadującej poczekalni. W 24 polach przedstawiają herby przyłączonych do Rzeszy miast.

 

 

Gmach rejencjia dawnym przedmieściu Borkowo w miejscu Targu Końskiego rozpoczęły się w połowie 1926 roku. Dwa lata później gmach był już w stanie surowym, a w przededniu 10. rocznicy zakończenia I wojny światowej odbyło się jego poświęcenie. Nadano temu wydarzeniu rangę szczególną. Przybyło nań wielu przedstawicieli establishmentu z Hermannem Höpker-Aschoffem, ówczesnym pruskim ministrem finansów. Bezpośrednią transmisję uroczystości przeprowadziło radioNordischeRundfunk AG(NORAG). Ze Studia Babelsberg w Poczdamie przyjechała ekipa Niemieckiej Agencji Filmowej UFA GmbH, aby na taśmie utrwalić obrazy na potrzeby kroniki„Przegląd Tygodnia”. W roku następnym obiekt przyjął już pierwszych użytkowników usamodzielnionej rejencji. A byli to pracownicy administracji i władz –RegierungsbezirkSchneidemühl.

 

Liczba i podległość powiatów zmieniała się i tak też było z kompetencjami zarządzających. Po kolejnej reorganizacjipowstał Okręg Administracyjny Marchii Granicznej Poznańsko-Zachodniopruskiej/RegierungsbezirkGrenzmarkPosen-Westpreußen.Łącznie blisko pół miliona ludzi na powierzchni ok. 7,7 tys.km². Mocnym atutem była choćby dobrze rozwinięta infrastruktura komunikacyjna. Na skraju miasta – lotnisko, a nieopodal budynku rządowego –dworzec kolejowy ze sporym węzłem połączeń szynowych w pięciu kierunkach.W razie potrzeby –lokomotywownia i Królewski Warsztat Lokomotywowy (KöniglicheLokomitivwerkstatt). Szybkie połączenie z Berlinem od lat gwarantowała Królewska Kolej Wschodnia, łącząca stolicę Rzeszy z Królewcem.

 

Przekraczając trójłukowe wejście z wiatrołapemnowo oddanego budynku,w jego wnętrzu trudno było nie spostrzec napisu pozłacanymi literami: „Das Deutsche Reich isteine Republik, dieStaatsgewaltgehtvomVolkeaus/Rzesza niemiecka jest republiką, której siła państwa pochodzi od narodu”.W kompleksie oprócz administracji rejencji składającej się z 3 oddzielnych części funkcjonował wydział kultury, a skrzydło południowo-wschodnie zajęła wielosektorowa policja. W gmachu tym działały też Niemiecki Czerwony Krzyż, Niemiecki Związek Ogrodów Działkowych i wiele innych organizacji społecznych.

 

Z tego balkonu w 1932 roku miał przemawiać Adolf Hitler do zgromadzonej młodzieży.
Fot. A.Niśkiewicz

 

 

Historia powojenna

Po wojnie w1945 r. całość ziem marchii znalazła się w Polsce i rejencja przestała istnieć. Niezniszczony obiekt przeszedł pod zarząd lokalnych władz polskich. Na przestrzeni dziesiątkówlat zasiedlały go instytucje państwowo-administracyjne, finansowe, wojskowe, oświatowo-kulturalne, społeczne, a nawet medyczne i transportowe. Od 1954 r. przetrwali w nim stróże prawa – wcześniej Szkoła Podoficerska Milicji Obywatelskiej, a od 1991r. SzkołaPolicji. Wówczas wnętrza budynku przeszły gruntowny remont połączony z ich modernizacją.

Trwające od blisko roku prace oczyszczające i regenerujące glazurowaną cegłę dobiegływłaśnie końca. Pozostaje jeszcze iluminacja budynku, ale i tak prezentuje się on już w estetycznej szacie,wypełniając całą szerokość placu Stanisława Staszica, przedwojennego Gdańskiego. Budowlańcy, pracując pod czujnym okiem konserwatora zabytków, zadbali o wszelkie detale. Doskonale uwidocznił się herb miasta w jednej z wież, wykusze oraz balkon.

UrsulaFloess, gdy niedawno przybyła do rodzinnego Schneidemühl, aby w gronie przyjaciół obchodzić jubileusz swoich95. urodzin, nie przypuszczała, że zobaczy jeszcze ten kolos w pełnej okazałości. Z rozrzewnieniem wspominała to miejsce, gdzie go wznoszono, a ona,mieszkając w pobliżu,wraz z innymi dziećmi właśnie tam się bawiła. Równieżpóźniej, gdy stał się ozdobąmiasta, którekocha.

 

Andrzej Niśkiewicz

 

Show More
Wochenblatt - Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej
Datenschutz-Übersicht

Diese Website verwendet Cookies, damit wir dir die bestmögliche Benutzererfahrung bieten können. Cookie-Informationen werden in deinem Browser gespeichert und führen Funktionen aus, wie das Wiedererkennen von dir, wenn du auf unsere Website zurückkehrst, und hilft unserem Team zu verstehen, welche Abschnitte der Website für dich am interessantesten und nützlichsten sind.