Prace Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narowodych i Etnicznych praktycznie zostały zablokowane. Większość członków reprezentujących stronę mniejszościową zawiesiło udział w pracach tego gremium na znak solidarności z mniejszością niemiecką.
Stało się to podczas środowego (1.06) posiedzenia Komisji Wspólnej, na której po raz kolejny jednym z tematów była kwestia zmniejszenia liczby lekcji języka niemieckiego jako języka mniejszości przy jednoczesnym zachowaniu dotychczasowego wymiaru (trzy godziny) w przypadku innych języków mniejszości. – Powodem decyzji stało się dalsze obowiązywanie przepisów dyskryminujących mniejszość niemiecką w kwestii nauczania języka mniejszości oraz brak ze strony rządowej działań prowadzących do zmiany tej sytuacji, co potwierdziło wystąpienie na posiedzeniu komisji przedstawiciela ministra edukacji i nauki, a także przygotowanie przez MEiN rozporządzeń dotyczących modyfikacji podstawy programowej nauczania języka niemieckiego jako języka mniejszości – komentuje decyzję współprzewodniczący komisji ze strony mniejszości Grzegorz Kuprianowicz.
Łącznie z prac w komisji zrezygnowało 14 z 20 przedstawicieli mniejszości narodowych i etnicznych.
Dla przypomnienia: Przedstawiciele mniejszości niemieckiej w Komisji Wspólnej – Bernard Gaida i Rafał Bartek – zawiesili swoje członkostwo już 1 kwietnia, argumentując, że komisja mająca na celu opiniowanie aktów prawnych dotyczących mniejszości narodowych i etnicznych w sprawie nauczania języka niemieckiego nie została zapytana o zdanie. – W ten sposób dano mi do zrozumienia, że moja praca, doświadczenie i opinia nie mają dla Rządu RP żadnego znaczenia. Tym samym zostałem zmuszony do uznania, że dalsze branie udziału w pracach KWRMNiE byłoby, zarówno przez Pana Premiera jak i moją społeczność, odczytywane jako akceptacja dyskryminacyjnego prawa – mówił wówczas Bernard Gaida.
Aktualną decyzję przedstawicieli mniejszości Rafał Bartek, nowy przewodniczący Związku Niemieckich Stowarzyszeń, komentuje jednoznacznie: – to bardzo wielki akt solidarności ze strony innych mniejszości narodowych i etnicznych, co bardzo cieszy. Ten krok pokazuje jednak również, że pod znakiem zapytania stoi dziś cała polityka mniejszościowa państwa polskiego, bo jak można ją prowadzić bez udziału mniejszości? Obecni rządzący muszą sobie na to pytanie odpowiedzieć. A sytuacja jest jasna: nie tylko aktem dyskryminacji w postaci obniżenia ilości godzin języka niemieckiego pogwałcono prawa jednej konkretnej mniejszości, ale widoczny jest całkowity brak na to zgody ze strony innych mniejszości.
Decyzja większości członków strony mniejszościowej Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych o zawieszeniu udziału w pracach praktycznie blokuje działanie tego gremium i dla społeczności mniejszościowych może mieć negatywny skutek. Jak bowiem czytamy na stronie internetowej MSWiA, minister Błażej Poboży, współprzewodniczący komisji z ramienia rządu, „wyraził nadzieję, że zachowanie części członków Komisji Wspólnej – w dużej mierze – wysoce utrudniające możliwość wypełniania przez nią ustawowych zadań, z powodów formalnych nie uniemożliwi w 2023 r. finansowania lub dofinansowania z budżetu państwa zadań publicznych z obszaru mniejszości narodowych i etnicznych oraz języka regionalnego”.
Także Grzegorz Kuprianowicz liczy na rozwiązanie problemu: – Mam nadzieję, że szybko podjęte zostaną realne działania prowadzące do zmiany stanu prawnego, który powoduje dyskryminację mniejszości niemieckiej. Liczę na to, że w krótkim czasie powrócimy do normalnego funkcjonowania Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych.
Rudolf Urban