Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Z Badenii-Wirtembergii na Warmię i Mazury

Od początku października Luis Schönecker pracuje jako menedżer ds. kultury z ramienia Instytutu Stosunków Kulturalnych z Zagranicą (ifa) w Związku Niemieckich Stowarzyszeń Warmii i Mazur (VdGEM) z siedzibą w Olsztynie (Allenstein). W rozmowie z Lucasem Netterem historyk i politolog z Badenii-Wirtembergii opowiada o swojej nowej pracy – i zdradza, co planuje zrobić wraz z mniejszością niemiecką w północnej Polsce w najbliższych miesiącach.

 

Od 3 października pracujesz jako menedżer ds. kultury z ramienia ifa w VdGEM w Olsztynie. Czy już trochę zadomowiłeś się w nowym otoczeniu?

Absolutnie! Zostałem tu bardzo dobrze przyjęty, a także ciepło przywitany w biurze VdGEM zaraz po przyjeździe. Mój pierwszy dzień w pracy, 3 października, był bardzo wyjątkowy, ponieważ miałem okazję uczestniczyć w obchodach Dnia Jedności Niemiec w Konsulacie Generalnym RFN w Gdańsku, gdzie przedstawiłem się wielu ważnym osobistościom z regionu. Oprócz konsul generalnej Cornelii Pieper spotkałem w tym dniu także wielu przedstawicieli mniejszości niemieckiej z północnej Polski, np. z Olsztyńskiego Stowarzyszenia Mniejszości Niemieckiej.

Co sprawiło, że zdecydowałeś się na Olsztyn jako menedżer ifa ds. kultury?

Bycie menedżerem ds. kultury ogólnie mnie pociągało, ponieważ uważam, że idea programu oddelegowania ifa jest wspaniała – przyczynić się do pokoju w Europie poprzez wymianę kulturalną. Spodobało mi się również to, że mogę pojechać do kraju, w którym jeszcze kilka pokoleń temu toczyła się wojna, i zatroszczyć się tam o wymianę i mediację. Szczególnie jako historyk mam stale przed oczyma katastrofy XX w. Dlatego bardzo ważna jest dla mnie praca na rzecz zrozumienia tu w Polsce.

Miasto Olsztyn i cała Warmia i Mazury przypadły mi do gustu, zwłaszcza iż wcześniej nie znałem zbyt dobrze tego regionu. Byłem wielokrotnie w zachodniej części Polski i kilka razy odwiedziłem Warszawę, ale nigdy nie byłem tu, na Warmii i Mazurach. Teraz cieszę się na myśl o zobaczeniu czegoś nowego i stawieniu czoła nowym wyzwaniom. Takie doświadczenia pozwalają wzrastać.

Czy przed podjęciem obecnej pracy wiedziałeś o istnieniu mniejszości niemieckiej w Polsce?

Wiedziałem, że w Polsce i innych krajach Europy Wschodniej istnieją mniejszości niemieckie, ale byłem – szczerze mówiąc – mało świadomy ich wielkości i struktur organizacyjnych. W tym kontekście myślałem zresztą raczej o Górnym i Dolnym Śląsku jako regionach, w których mniejszość niemiecka w Polsce jest u siebie – gdzie zresztą też jeszcze nie byłem – a mniej o Warmii i Mazurach. Tym bardziej więc zadziwia mnie, jak wiele niemieckich śladów można jeszcze znaleźć w tej okolicy. W zeszłym tygodniu np. odwiedziłem zamek w Sztynorcie. Również w Olsztynie podczas spaceru po mieście można się natknąć na pozostałości z czasów niemieckich – czy to stare, wyblakłe szyldy z niemieckimi napisami, czy też samą architekturę, która często sugeruje niemieckie wpływy. Niemiecka przeszłość jest tu wciąż widoczna.

Luis Schönecker jest nowym menedżerem ds. kultury z ramienia ifa w VdGEM w Olsztynie.
© ifa, Foto: Harry Schnitger

Jakie masz plany związane z pracą w charakterze menedżera kultury? Co chciałbyś osiągnąć w najbliższych miesiącach?

Moją największą troską jest zbliżenie młodych ludzi – głównie z mniejszości niemieckiej, ale oczywiście także wszystkich innych, którzy interesują się kulturą i językiem niemieckim. Chciałbym przy tym poświęcić wiele uwagi założonemu przez moją poprzedniczkę Julię Herzog Klubowi Niemieckiemu, który z pewnością będzie kontynuowany. W międzyczasie spotkałem się już z młodzieżą z tego klubu.

Powiedziano mi również, że wielu młodych ludzi z szeregów mniejszości niemieckiej po ukończeniu szkoły opuszcza ten region i przenosi się do większych miast na studia lub do pracy. Biorąc pod uwagę współczesne środki transportu, chciałbym mieć z tymi „emigrantami” stały kontakt. Bo przecież więzi kulturowych nie traci się tylko dlatego, że mieszka się w innym mieście.

Zostałem też uprzedzony, że wszystko jest tu bardzo rozległe, a mniejszość jest bardzo szeroko rozproszona. Dużą sprawą byłoby dla mnie, aby mimo to powiązać wszystko w jedną całość. Przyczynić się do tego może również nowoczesna komunikacja. Mam też nadzieję, że uda mi się osobiście pojechać do jak największej liczby gmin ze zorganizowaną mniejszością niemiecką – aby poznać wielu nowych ludzi i rozpocząć z nimi wspólne projekty łączące.

Czy sam masz może korzenie rodzinne w dawnych Prusach Wschodnich lub w innej części obecnej Polski?

Nie mam żadnych związków rodzinnych z obecną Polską, ale mój dziadek pochodzi pierwotnie z Sudetów, skąd został wypędzony jako młody chłopak w 1945 r. Następnie wraz z rodzicami, czyli moimi pradziadkami, przybył do Bawarii, gdzie później poznał moją babcię. Choć rzadko mówi o swojej dawnej ojczyźnie i doświadczeniu wypędzenia – i ledwo je pamięta, bo był wtedy bardzo młody – to temat ten jest obecny także w historii mojej rodziny.

Luis, bardzo dziękuję za rozmowę.

 

Show More