Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Biskup wypędzonych

75 lat po śmierci wspominamy biskupa Maximiliana Kallera. Nawet dziś jego poglądy i historia życia są wciąż aktualne i dodają siły i ufności wypędzonym.


Maximilian Kaller urodził się 10 października 1880 r. w Bytomiu na Górnym Śląsku. Mając nieco ponad 20 lat, otrzymał święcenia kapłańskie we Wrocławiu i został wikariuszem w Strzelcach Opolskich. Następnie został proboszczem na wyspie Rugia. Jego dalsza droga wiodła do Berlina i Piły, aż w 1930 r. papież Pius XI mianował go biskupem warmińskim. Jego motto brzmiało: Caritas Christi urget me – Miłość Chrystusa przynagla mnie. Motto, które ukształtowało całe jego życie i dodawało mu sił.

Maximilian Kaller als junger Bischof
Quelle: Ermlandfamile e.V.

W czasie wojny Kaller próbował pojechać do obozu koncentracyjnego jako duszpasterz więźniów, jednak nuncjusz berliński nie pozwolił na to. Biskup Kaller wypowiadał się przeciwko narodowosocjalistycznemu światopoglądowi. Zyskał też niepopularność wśród reżimu, wygłaszając kazania po polsku, co miało być zakazane, i wspierając polskojęzyczną mniejszość.

Biskup wypędzonych
W 1945 r. służba bezpieczeństwa Gestapo przymusowo deportowała Maximiliana Kallera z Warmii. Próba powrotu do własnej diecezji nie powiodła się. Będąc sam wypędzonym i pozbawionym ojczyzny, biskup Maximilian Kaller w 1946 r. otrzymał z rąk papieża Piusa XII nominację na „Specjalnego Pełnomocnika Papieskiego ds. Niemców Wypędzonych z Ojczyzny”. Zachęcał uchodźców do przyjęcia ciężkiego brzemienia utraty ojczyzny jako krzyża swojego życia. Dzięki niemu wiele osób zyskało nadzieję, znalazło nową odwagę i ufność. – Wielu, którzy poznali go osobiście na Warmii lub na spotkaniach w ostatnich dwóch latach życia, mówi o jego charyzmie, która jest trwała – mówi msgr. Achim Brennecke (Bergheim), przewodniczący Stowarzyszenia Warmiaków.

Kaller opowiadał się za pojednaniem Niemców z krajami sąsiednimi i pokojem między narodami. W wielkopostnym liście pasterskim z 1947 r. biskup napisał: „Kto modli się o pokój, musi też żyć pokojem”. Zemsta i odwet nie były dla niego rozwiązaniem.

W rok po nominacji biskup Maximilian zmarł niespodziewanie na niewydolność serca. Jego pogrzeb odbył się w Königstein im Taunus w lipcu 1947 r.

Istotne tak wczoraj, jak i dziś
W tym roku ponownie upamiętniono postać biskupa wypędzonych, organizując okolicznościową uroczystość. Odbyła się ona dokładnie 75 lat po jego pochówku, 10 lipca. Przewodniczący Achim Brennecke powiedział, że na upamiętnienie Maximiliana Kallera przybyło ok. 100 uczestników. Do dziś biskup łączy wypędzonych, Niemców i Polaków, zbliżając ich do siebie.

Maximilian Kaller bei einer Wallfahrt in Dietrichswalde im September 1938.
Quelle: Ermlandfamilie e. V.

Idee, które przyświecały Kallerowi, są aktualne również dzisiaj. – Wojna na Ukrainie przypomina o wielkim cierpieniu milionów ludzi w czasie II wojny światowej i o jej następstwach. Maximilian Kaller troszczył się o tych ludzi. Jego spuścizna to misja dla przyszłych pokoleń – mówi Norbert Block (Bad Berka), przewodniczący uznanego przez Kościół stowarzyszenia Ermlandfamilie. „W czasach kryzysu takie niezachwiane świadectwo wiary jest potrzebne tym, którzy mają trudny los” – pisał też arcybiskup warmiński Józef Górzyński (Olsztyn/Allenstein) w „Księdze Warmińskiej 2022”, jeszcze przed wojną na Ukrainie.

Od roku 2003 trwa procedura mająca na celu beatyfikację biskupa. Jeśli to się uda, Kaller będzie mógł być nazwany błogosławionym i publicznie czczony w niektórych regionach. W przeciwieństwie do kanonizacji beatyfikacja ma jednak odniesienie lokalne i nie obowiązuje wszędzie. Aby ktoś został beatyfikowany, muszą być spełnione pewne kryteria. Osoby odpowiedzialne muszą ocenić wiele materiałów, a Watykan nie spieszy się z tym, jak mówi przewodniczący Brennecke. Proces ten trwa więc często kilkadziesiąt lat. Niezależnie jednak od wyniku procedury widać, że biskup Maximilian Kaller, biskup wypędzonych, jeszcze dziś daje ludziom siłę i ich łączy.

Louisa Hoffmann

Show More