Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Ważne są powody

W wtorek ubiegłego tygodnia członkowie sejmowej Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych dyskutowali o innym gremium – Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych. Działalność tej drugiej jest faktycznie sparaliżowana, ponieważ większość przedstawicieli strony mniejszościowej zawiesiła udział w pracach komisji.

 

Taką decyzję już z początkiem kwietnia podjęli przedstawiciele mniejszości niemieckiej – Rafał Bartek i Bernard Gaida. Na czerwcowym posiedzeniu dołączyli do nich prawie wszyscy inni przedstawiciele mniejszości (w komisji pozostali jedynie reprezentanci Ormian i Żydów). Powodem do podjęcia takiego kroku była decyzja ministra edukacji o zmniejszeniu ilości godzin języka niemieckiego jako języka mniejszości z 3 do 1 tygodniowo. Przedstawiciele mniejszości uznali to za dyskryminację i zapowiedzieli swój powrót do prac w Komisji dopiero po podjęciu przez stronę rządową realnych działań prowadzących do zmiany stanu prawnego, który powoduje dyskryminację mniejszości niemieckiej.

 

Wina po stronie mniejszości

Obecny w Sejmie wiceminister spraw wewnętrznych Błażej Poboży nie zamierzał jednak rozmawiać o powodach decyzji przedstawicieli mniejszości. – Jeżeli Państwo chcecie rozmawiać o kwestiach edukacyjnych, należało na posiedzenie zaprosić przedstawiciela ministerstwa edukacji – powiedział Poboży i stwierdził, że przedmiotem debaty miała być sytuacja Komisji Wspólnej teraz i w przyszłości.

A ta zdaniem ministra Pobożego jest trudna, ponieważ Komisja Wspólna nie ma kworum, co sprawia, że nie mogą być podejmowane różne decyzje, także te finansowe. Jeżeli Komisja nie zaopiniuje zasad podziału środków na dotacje dla mniejszości, pieniądze te może będą musiały być przekazywane w formie otwartych konkursów ofert. – Mogłoby to prowadzić do niezwykle dalekosiężnych, a jednocześnie trudnych do przewidzenia skutków dla tożsamości kulturowej mniejszości narodowych i etnicznych oraz zachowania i rozwoju języka regionalnego – przekonywał Błażej Poboży i podkreślał, iż winę za to ponoszą tylko i wyłącznie mniejszości, które zamiast pozostać w dialogu wybrały „zawieszenie w pracach komisji”.

 

 

Wina po stronie rządu

Z taką oceną nie zgodził się m.in. Bernard Gaida, wyliczając szereg pism, apeli i zaproszeń do rozmów ze strony mniejszości. – Minister Czarnek miesiącami nie chciał się z nami spotkać. Czy tak ma wyglądać dialog? Czy dialog działa tylko w jedną stronę? Nie, wina za całą sytuację leży po stronie rządu , a my mniejszości nie mieliśmy już żadnego innego wyjścia, dlatego podjęto taki krok – mówił Gaida. Zaś Rafał Bartek skomentował, że to właśnie powody decyzji strony mniejszościowej powinny być w pierwszej kolejności dyskutowane, aby doprowadzić do uchylenia dyskryminujących przepisów. Dlatego też m.in. poseł Mniejszości Niemieckiej Ryszard Galla zaapelował, aby zrobić wszystko, „by najbliższy 1 września był dniem, w którym wszystkie dzieci mogły rozpocząć naukę na dokładnie takich samych warunkach”.

Rudolf Urban

Show More