Słuszna decyzja – pozytywny efekt
Kilka minionych lat było dla Izby Gospodarczej „Śląsk” trudnych. Źle było do tego stopnia, że zastanawiano się nad jej całkowitą likwidacją. Na szczęście tak się nie stało. Władze Izby nie poddały się. Zakasały rękawy, rzuciły się w wir pracy i zaczęły sukcesywnie, a przede wszystkim skutecznie uzdrawiać tę instytucję pod kierownictwem prezesa Waldemara Mazura, z którym rozmawia Krzysztof Świerc.
Foto: WK „Schlesien“
– Czemu i komu zawdzięczamy fakt, że pomimo mnogości problemów, z jakimi borykała się przez długi czas Izba Gospodarcza „Śląsk”, nadal funkcjonuje i ma się coraz lepiej?
– W olbrzymim stopniu jest to efekt decyzji podjętych przez poprzedni zarząd, ale także tych, które podejmował już nowo wybrany zarząd, powołany do życia w grudniu 2023 roku. Stało się to na specjalnym zebraniu, podczas którego zostałem wybrany na prezesa nowego zarządu Izby Gospodarczej „Śląsk”. Wtedy też zadaliśmy sobie kilka konkretnych pytań – z perspektywy czasu kluczowych dla funkcjonowania Izby i tego, w jakim miejscu znajduje się ona dzisiaj.
– Jakie to były pytania?
– Przede wszystkim musieliśmy podjąć decyzję, czy podejmujemy walkę i rozwijamy się, czy też składamy broń i się wycofujemy. Zdecydowaliśmy, że nie poddamy się, bo nie leży to w naszej mentalności, chociaż mieliśmy jeszcze pewne zobowiązania. Z drugiej strony mieliśmy też świadomość, że mamy mocne wsparcie – w tym finansowe – ze strony Opolskiego Centrum Rozwoju Gospodarki, Fundacji Rozwoju Śląska oraz Związku Niemieckich Stowarzyszeń Społeczno-Kulturalnych w Polsce (VdG). W efekcie uznaliśmy, że jeśli tak cenione i prestiżowe instytucje zawierzyły nam, wierzą w nas i dały nam kredyt zaufania, to nie możemy się poddać ani zawieść oczekiwań. Decyzja ta okazała się słuszna.
Waldemar Mazur: „Rok 2024 zamknęliśmy znaczącym plusem, jeśli chodzi o sprawozdanie finansowe.”
– Musieliście jednak podjąć wiele trudnych decyzji.
– Owszem. Między innymi zrezygnowaliśmy z biura stacjonarnego, przechodząc na tryb online. Mimo to cały czas byliśmy i pozostajemy do dyspozycji naszych członków i przedsiębiorców – online lub telefonicznie. Do trudnych decyzji trzeba zaliczyć też to, że musieliśmy zredukować zatrudnienie, które generowało znaczne koszty. Reasumując – podjęliśmy wiele trudnych kroków, które w głównej mierze związane były z oszczędnościami. Do tego wprowadziliśmy racjonalne planowanie wszystkich wydatków, co również nie było łatwe. Najważniejsze jest jednak to, że łączne działania przyniosły pozytywny efekt. Dowodzi temu fakt, że rok 2024 zamknęliśmy znaczącym plusem, jeśli chodzi o sprawozdanie finansowe.
– Dzięki temu dzisiaj możemy stwierdzić, że IG „Śląsk” została uzdrowiona i wyszła na tzw. prostą. Bez wątpienia to duży sukces. Kto za nim stoi?
– Uważam, że cała Rada i Zarząd Izby Gospodarczej „Śląsk”. Na pewno ogromnym wsparciem w osiągnięciu sukcesu byli Claudius Badura – poprzedni prezes Izby, Erwin Filipczyk, który ściśle współpracuje z Fundacją Rozwoju Śląska (a ta, jak wspomniałem wcześniej, znacząco nam pomogła w bardzo trudnym momencie). Należy również wymienić obecnych wiceprezesów IG „Śląsk” – Andrzeja Freya oraz Georga Smudę. Duże podziękowania należą się Norbertowi Raschowi, który obecnie zasiada w strukturach Urzędu Marszałkowskiego w Opolu. Konkludując – tak naprawdę, jak powiedziałem na początku, mógłbym wymienić wszystkie osoby z Zarządu i Rady Izby. Wszyscy oni włożyli ogromny wysiłek w to, żebyśmy dzisiaj mogli mówić o sukcesie – i za to dziękuję.
Foto: WK „Schlesien“
– Jak wyglądają plany władz Izby na przyszłość, powiedzmy na najbliższe dwa, trzy lata?
– Zamierzamy ściśle współpracować z Polsko-Niemiecką Izbą Przemysłowo-Handlową (AHK), Związkiem Niemieckich Stowarzyszeń Społeczno-Kulturalnych w Polsce (VdG), Opolskim Centrum Rozwoju Gospodarki, Urzędem Marszałkowskim Województwa Opolskiego oraz Fundacją Rozwoju Śląska. Naszym celem jest również zintensyfikowanie działań wyjazdowych dla naszych członków. Zależy nam bowiem na tym, aby nie tylko się zrzeszać i być na listach członków Izby, ale żeby członkostwo, spotkania i współpraca przekładały się na realny sukces biznesowy. Zależy nam również na tym, żeby IG „Śląsk” działała wewnątrz struktur, ale jednocześnie chcemy ze swoją ofertą wyjść za granicę. Kończąc, pragnę podkreślić, że ponownie zaczynamy działania w kierunku rynku niemieckiego. O szczegółach jednak nie chcę jeszcze mówić – niech będzie to swoista niespodzianka dla przedsiębiorców. A zatem: małymi kroczkami cały czas idziemy do przodu.