Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Ehrgeiz ist Familientradition

Karolina Fronia aus Ellguth Proskau ist die jüngste von drei Geschwistern. Vielleicht wäre sie eine genauso ehrgeizige und fleißige Schülerin, wenn sie als älteste geboren wäre. Oder auch nicht. Dass es schon immer jemanden gab, mit dem sie um bessere Noten oder Wettbewerbserfolge konkurrieren konnte, blieb gewiss nicht ohne Bedeutung für das, was sie heute ist. Und sie ist Gewinnerin von Olympiaden, Finalistin von Wettbewerben sowie Stipendiatin.

 

Karolina Fronia
Foto: privat

 

Karolinas Mutter sagt, sie habe mit ihrer Tochter nie Probleme rund ums Lernen gehabt. „Ich musste nie nachprüfen, ob sie ihre Schulaufgaben gemacht hatte, ob sie für eine Klassenarbeit vorbereitet war. Das war übrigens bei allen drei meiner Kinder so, denn ich habe noch eine Tochter und einen Sohn“, sagt Edyta Fronia. Karolina war von klein auf sehr selbstständig. „Sie ist mutig und hat keine Angst davor, Dinge selbst zu regeln, die ihr wichtig sind. Sogar mit dem Johann-Kroll-Stipendium war das so. Von einer Freundin hatte sie erfahren, dass man sich darum bewerben kann, und übernahm dann schon alles andere selbst. Sie hat es übrigens schon zwei Mal in Folge bekommen“, sagt Karolinas Mutter.

 

Lüge in gutem Glauben

Zur Teilnahme an Wettbewerben, besonders solchen in Verbindung mit der deutschen Sprache, musste man sie nie ermutigen. „Sie hat sogar in der Kirche auf Deutsch gelesen. Nie hatte sie Angst vor öffentlichen Auftritten, kein Lampenfieber. So machte sie beispielsweise regelmäßig beim deutschsprachigen Rezitationswettbewerb der Sozial-Kulturellen Gesellschaft der Deutschen im Oppelner Schlesien mit. Ich selber habe ihr da nie etwas aufgezwungen, es waren stets ihre Initiativen“, sagt Edyta Fronia. Dem jüngsten Spross der Familie Fronia hatten sicherlich auch die Erfolge des älteren Bruders Paweł, der einmal sogar Preisträger bei einem deutschen Literaturwettbewerb war, Antrieb gegeben. „Ich denke, sie wollte ihm auch mal zeigen, dass sie es kann. Das hat ihnen beiden sicher gut getan“, so Edyta Fronia. Mehrere Male nahm sie auch am Finale einer landesweiten Polnisch-Olympiade in Posen teil. Die deutsche Sprache war aber schon immer Karolinas Steckenpferd. „Diese glänzenden Deutschkenntnisse verdanken meine Kinder Opa und Oma, die schon immer Deutsch mit ihnen gesprochen haben. Opa hatte Karolina stets gesagt, er könne kein Polnisch. Erst als sie älter wurde, wurde ihr klar, dass dies nicht stimmte, und sie war sehr erstaunt, dass der Opa sie so hinters Licht geführt hatte“, sagt Edyta Fronia und lacht. Doch ausgerechnet diese Lüge zeigte sehr gute Folgen. Dank ihrer Großeltern ist Deutsch für Karolina wie eine zweite Muttersprache.

 

Schlacht mit Worten

Sie spricht es so gut, dass sogar das Debattieren auf Deutsch für sie kein Problem ist. „Ich habe einmal den dritten Platz im gesamtpolnischen Finale des Deutschwettbewerbs „Jugend debattiert“ belegt. Es ist ein Wettbewerb, bei dem man zu einem vorgegebenen Thema jeweils Argumente dafür und dagegen vorstellen muss. Diese muss man sich immer auf die Schnelle einfallen lassen, indem man darauf reagiert, was das Gegenüber sagt“, erklärt Karolina. Aber wenn jemand sein Leben lang mit zwei älteren Geschwistern zu tun hat, dann ist es für ihn kein Problem, Argumente zu wechseln. Sogar in einer anderen Sprache.
„Als bei der Vergabe des Stipendiums bei der Stiftung für Entwicklung Schlesiens mein Name lange nicht fiel, wurde ich langsam ungeduldig. Erst später zeigte sich, dass ich unter den Sechs war, die die größten Stipendien bekommen sollten. Das hat mich natürlich sehr gefreut“, sagt Karolina. Die Auszeichnung motiviere sie nun zu weiterer Arbeit.

 

Anna Durecka

 

 

Stypendyści: Karolina Fronia z Ligoty Prószkowskiej

 

Ambicja to rodzinna tradycja

Karolina Fronia z Ligoty Prószkowskiej jest najmłodszą z trójki rodzeństwa. Być może byłaby tak samo ambitną i pilną uczennicą, gdyby urodziła się najstarsza. Ale może nie. Fakt, że zawsze miała z kim konkurować o lepsze stopnie czy kolejny wygrany konkurs, na pewno nie pozostał bez znaczenia dla tego, kim jest dzisiaj. A jest laureatką olimpiad, finalistką konkursów i stypendystką.

 

Mama Karoliny twierdzi, że nigdy nie miała z córką żadnych kłopotów związanych z nauką. – Nigdy nie musiała sprawdzać, czy ma odrobione zadanie, czy się nauczyła na sprawdzian. Zresztą tak było z cała moją trójką, bo mam jeszcze córkę i syna – mówi Edyta Fronia. Karolina od małego była taką Zosią samosią. – Ona jest odważna, nie boi się sama załatwiać rzeczy, które są dla niej ważne. Tak było nawet ze stypendium Johanna Krolla. Od koleżanki dowiedziała się, że można się o nie ubiegać, i potem już sama wszystkim się zajęła. Otrzymała je zresztą dwa razy z rzędu – mówi mama Karoliny.

 

Kłamstwo w dobrej wierze

Do udziału w konkursach, szczególnie tych związanych z językiem niemieckim, nigdy nie trzeba jej było zachęcać. – Ona nawet w kościele czytała po niemiecku. Nigdy nie bała się publicznych wystąpień, nie miała tremy. Regularnie na przykład brała udział w niemieckojęzycznym konkursie recytatorskim organizowanym przez Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Niemców na Śląsku Opolskim. Ja jej nigdy nic nie narzucałam, to zawsze były jej inicjatywy – mówi Edyta Fronia. Najmłodszą pociechę z domu Fronia z pewnością napędzały sukcesy starszego brata Pawła, który wygrał kiedyś nawet nagrodę w niemieckim konkursie literackim. – Myślę, że ona trochę chciała mu pokazać, że też może. Na pewno wyszło im to na dobre – mówi Edyta Fronia. Kilka razy brała też udział w finale ogólnopolskiej olimpiady z języka polskiego, który odbywa się w Poznaniu.

Język niemiecki to od zawsze był konik Karoliny. – Tą świetną znajomość niemieckiego moje dzieci zawdzięczają opie i omie, którzy zawsze z nimi po niemiecku mówili. Opa zawsze Karolinie mówił, że on po polsku nie umie, i dopiero jak była starsza, to się zorientowała, że to nieprawda, i bardzo była zdziwiona, że ten opa ją tak okłamał – śmieje się Edyta Fronia. Ale akurat to kłamstwo miało bardzo dobre skutki. Dzięki dziadkom język niemiecki jest dla Karoliny jak drugi język ojczysty.

 

Bitwa na słowa

Tak dobrze się nim posługuje, że nawet debatowanie po niemiecku nie stanowi dla niej problemu. – Zajęłam trzecie miejsce w ogólnopolskim finale konkursu „Jugend debattiert”. To jest konkurs, w którym trzeba na zadany temat przedstawić argumenty za i przeciw. Trzeba je wymyślać na poczekaniu, reagować na to, co mówi druga strona – wyjaśnia Karolina. Ale jeśli ktoś ma całe życie do czynienia z dwójką starszego rodzeństwa, to wymiana argumentów nie stanowi dla niego problemu. Nawet w innym języku.

– Kiedy podczas rozdania stypendium w Fundacji Rozwoju Śląska moje imię długo nie padało, to zaczęłam się niecierpliwić. Dopiero potem okazało się, że jestem jedną z sześciu osób, które dostały najwyższe stypendia. Oczywiście bardzo mnie to ucieszyło – mówi Karolina. Takie wyróżnienie to dla niej motywacja do dalszej pracy.

 

Anna Durecka

Show More