Cmentarz ewangelicki w Paczkowie czeka na pamięć i działanie
Zaledwie kilka minut spacerem od odnowionego centrum Paczkowa znajduje się miejsce, które kontrastuje z piękniejącym miastem w dramatyczny sposób. Stary cmentarz ewangelicki wraz z ruinami kościoła pw. Św. Jana Ewangelisty od lat popadają w zapomnienie i zniszczenie. Ale pojawiło się światełko w tunelu.
Wysoka trawa, porozrzucane fragmenty niemieckich nagrobków, śmieci, potłuczone szkło, puszki po piwie – taki widok wita dziś każdego, kto zapuści się na to historyczne wzgórze. Na fragmencie muru widnieje napis Mordor. I trudno chyba o lepszy komentarz.

Foto: Anna Durecka
Dawny cmentarz i kościół nie są w żaden sposób zabezpieczone – mury świątyni pokrywają bazgroły. Dostęp do obiektu jest całkowicie otwarty. Szczególnie przygnębiający widok to prowizoryczne siedziska ułożone w okręgu z płyt nagrobnych – to nie tylko brak poszanowania dla pamięci zmarłych, ale także głęboko symboliczne odarcie tego miejsca z godności.
Średniowieczne korzenie
Historia tego miejsca sięga XIII wieku. Pierwotnie, w miejscu obecnych ruin, znajdował się drewniany kościół pod wezwaniem Bożego Ciała i Św. Jana Ewangelisty. Należał do pobliskiej wsi Bogunów i znajdował się poza murami miejskimi Paczkowa. Po jego rozbiórce w końcu XVI wieku, w latach 1604–1606, wzniesiono nową, murowaną świątynię w stylu renesansowym. Przetrwała do marca 1945 roku, kiedy to została zniszczona w wyniku działań wojennych. Dziś zachowały się jedynie wieża oraz fragmenty ścian obwodowych.

Foto: Anna Durecka
W 1974 roku, po wieloletnich dyskusjach, podjęto decyzję o pozostawieniu kościoła jako trwałej ruiny i objęto go ochroną konserwatorską. Na wschodniej elewacji nadal widoczne są ślady po więźbie dachowej, a podział wieży i detale architektoniczne przypominają o dawnym pięknie tej budowli.
Cmentarz – historia i zapomnienie
Otaczający kościół cmentarz był miejscem pochówku mieszkańców Paczkowa (z wyjątkiem elity miejskiej, która spoczywała przy kościele farnym). Nekropolia była kilkukrotnie powiększana – ostatni raz w 1835 roku – i funkcjonowała przynajmniej do 1874 roku, kiedy to otwarto nowy cmentarz przy ul. Zawadzkiego. Tablica umieszczona na murze informuje jednak o pochówkach trwających aż do 1945 roku. Do dziś zachowały się nieliczne fragmenty nagrobków i relikty grobowców wkomponowane w mur cmentarny.

Foto: Anna Durecka
Do cmentarza prowadziła niegdyś tzw. Furta Zmarłych – przejście w murach obronnych, dziś praktycznie zapomniane.
Światełko w tunelu
Choć przez lata wiele mówiło się o planach rewitalizacji tego miejsca, realnych działań brakowało. Teraz jednak pojawiła się nadzieja. Jak informuje Marcin Szaleniec z Urzędu Miasta w Paczkowie, został złożony wniosek o dofinansowanie realizacji projektu ze środków unijnych w ramach rewitalizacji na obszarach miejskich na lata 2023–2027. Wniosek ten przeszedł już ocenę formalną i obecnie oczekuje na drugi etap – ocenę merytoryczną.
Dawny cmentarz to nie tylko niemiecka przeszłość miasta – to także część wspólnej historii, o którą warto zadbać.
Jeśli również ta weryfikacja zakończy się pozytywnie, opolski urząd marszałkowski może przyznać środki na realizację projektu, który zakłada powstanie tzw. Parku Pamięci. Projekt obejmuje m.in.: wytyczenie ścieżek, uporządkowanie terenu, zabezpieczenie pozostałości nagrobków oraz – co najważniejsze – odbudowę kościoła według źródeł historycznych i dostępnej dokumentacji. Obiekt nie będzie miał charakteru sakralnego – pełnić ma funkcje społeczne i edukacyjne. Całość opracowała wrocławska firma projektowa w konsultacji z konserwatorem zabytków.
Czy tym razem się uda?
W 2015 roku opracowano już podobną koncepcję, ale nie doczekała się ona realizacji. Obecne działania mają jednak konkretniejsze podstawy i realne szanse na wdrożenie. Oby historia tym razem potoczyła się inaczej.
Paczków, nazywany „polskim Carcassonne”, może poszczycić się unikatowymi murami obronnymi i licznymi zabytkami, które przyciągają turystów. Tym bardziej rażący jest kontrast z miejscem, które zamiast opowiadać o przeszłości, staje się symbolem zapomnienia. Dawny cmentarz to nie tylko niemiecka przeszłość miasta – to także część wspólnej historii, o którą warto zadbać.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, już wkrótce to zaniedbane dziś miejsce może stać się przestrzenią pamięci, zadumy i szacunku.