Tegoroczna pielgrzymka mniejszości na Górę św. Anny w Niedzielę Zesłania Ducha Świętego stała pod znakiem pokoju – oczywiście w kontekście wojny na Ukrainie. Kardynał Kurt Koch przywiózł na Śląsk przesłanie pokoju prosto z Watykanu.
Ta pierwsza niedziela czerwca, Niedziela Zesłania Ducha Świętego, to letni dzień, który nie mógłby być piękniejszy. Gdy późnym rankiem ciepło rozgościło się na Górze św. Anny, do Groty św. Anny zaczęli przybywać pierwsi goście z bliska i daleka. Wiele osób przywiozło ze sobą mały stołek i prowiant, aby zapewnić sobie dobre miejsce w chłodnym cieniu drzew. Idylla, duchowa idylla, jakiej rzadko się doświadcza, a jednak otacza ją przygnębiająca powaga. Nie bez powodu tegoroczne przesłanie brzmi: Pokój niech będzie z wami! Atak Rosji na kraj sąsiadujący z Polską wprawia w osłupienie ludzi na całym świecie, dlatego tym bardziej ważne jest dla wielu, że w tych trudnych czasach duchowny z Watykanu odprawia mszę świętą i w ten sposób daje im szczególne wsparcie i siłę.
W swojej homilii urodzony w Szwajcarii kardynał Kurt Koch nawołuje, że pokój jest najważniejszym dobrem w życiu człowieka.
“W każdej mszy świętej, którą teraz odprawiam, obecny jest pokój dla Ukrainy. Bowiem tę straszliwą rzeź powinniśmy nieść przed oblicze Boga wciąż na nowo. Mamy nadzieję, że pokój wkrótce powróci także na Ukrainę”,
mówi kardynał Koch.
Ślązacy z Niemiec
Na pielgrzymkę na górę losu Ślązaków przybyli liczni pątnicy, także z Republiki Federalnej Niemiec, wśród nich wielu przesiedleńców, m.in. z Ziomkostwa Górnoślązaków z Monachium. Josef Fürguth mieszka w stolicy Bawarii już od 40 lat, ale zawsze ciągnie go do starej ojczyzny. – Moje serce bije dla Śląska – mówi rodowity zdzieszowiczanin. Maria i Waldemar Pilot również odbyli długą podróż z Bawarii, aby reprezentować Górnoślązaków z Norymbergi. Na tę specjalną okazję Waldemar Pilot ubrany jest w mundur górniczy. – Nasi ojcowie byli górnikami. Jestem bardzo dumny, że mogę dziś nosić ten mundur – mówi. Żona Maria jest ubrana w dawny tradycyjny strój oleśnian, który nosiła jako dziewczynka, i jest nad wyraz szczęśliwa.
Foto: Marie Baumgarten
Pielgrzymka mniejszości narodowych i etnicznych jednoczy Ślązaków, Niemców i tych, którzy czują się Ślązakami. I tak biskup opolski Andrzej Czaja, który przewodniczy mszy, zwraca się do zebranych w języku niemieckim i polskim, ale także w gwarze śląskiej. Zawsze obecni, choć jako mniejszość wśród mniejszości, są Romowie – i to od samego początku, już od 27 lat. Jako naród, który w historii szczególnie ucierpiał z powodu prześladowań politycznych, aż za dobrze wiedzą, co to znaczy nie żyć w pokoju i bezpieczeństwie – przypomina przewodniczący Romów Jan Korzeniowski.
Wyróżnienia
Pokój niech będzie z wami – pod takim hasłem 50-lecie swojego istnienia obchodziła jednocześnie diecezja opolska. Ponadto dyplomatyczni i polityczni przedstawiciele mniejszości niemieckiej i romskiej zostali uhonorowani dyplomami podziękowania za zaangażowanie na rzecz różnorodności kulturowej na Śląsku. W gronie tym znalazł się Bernard Gaida, który niedawno odszedł ze stanowiska szefa centralnej organizacji Niemców w Polsce.
Foto: Marie Baumgarten
Corocznie ukoronowaniem wydarzenia jest marszowe potpourri z motywami śląskich pieśni, zaaranżowane przez Siegfrieda Schattona, wieloletniego kapelmistrza Górnośląskiej Orkiestry Dętej w Ratingen. I należy zauważyć, że „ukoronowanie” nie jest tu zwrotem mającym na celu nieco niezręczne wprowadzenie w zakończenie relacji z wydarzenia. Utwór jest osobistym pozdrowieniem Schattona dla jego ukochanej ojczyzny – Górnego Śląska i Góry św. Anny – dyrygowanym przez Huberta Prochotę ze Szkoły Muzycznej im. Chopina w Opolu, wielkiego przyjaciela polsko-niemieckich spotkań – a pozostali goście z zapałem włączają się do śpiewania tekstów Pieśni Górnośląskiej, Pieśni Śląskiej i Pieśni Steigera przy muzyce orkiestry dętej. Jak Bóg da, w przyszłym roku znów tak będzie. I jak Bóg da, nastanie pokój.
Marie Baumgarten
