Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Honory dla „symbolu miasta”

Günter Grass Foto: Blaues Sofa/Wikimedia Commons
Günter Grass
Foto: Blaues Sofa/Wikimedia Commons

Już w lutym tego roku nasza redakcja pisała o możliwości nadania ulicy w dzielnicy Gdańska Brzeźno imienia Güntera Grassa, niemieckiego noblisty urodzonego w Gdańsku. Sprawa budziła spore kontrowersje i ostatecznie nie doszła do skutku. Teraz nazwisko pisarza ma dostać nie ulica, ale rondo, co jednak również podzieliło gdańską społeczność.

 

– Upamiętnienie Grassa to kwestia polsko-niemieckiego pojednania. Powinno pokazywać, że potrafimy siebie nawzajem doceniać. Niestety budzi to u nas spore kontrowersje, np. w wykonaniu pana Łukasza Hamadyka – mówi przewodnicząca rady dzielnicy Brzeźna Alina Jażdżewska. Była ona jedną z największych zwolenniczek nadania imienia Güntera Grassa jednej z nie nazwanych dotąd ulic w gdańskiej dzielnicy. Mimo że wtórowało jej kilku innych radnych, pisarz swojej ulicy nie otrzymał, ze względu na duże emocje wokół sprawy oraz wymogi formalne. Według przyjętych w Gdańsku zasad nie można bowiem dawać ulicom za patronów osób wcześniej niż pięć lat po ich śmierci. Wyjątek od tej reguły stanowiłaby sytuacja, w której z wnioskiem o wcześniejsze upamiętnienie wystąpiłyby najwyższe władze miasta.

 

Nie ulica, lecz rondo

 

Te zdecydowały się jednak upamiętnić pisarza w inny sposób. Na jednej z sesji Rady Miasta Gdańska stosunkiem głosów 20 do 10 została podjęta uchwała o nadaniu imienia Güntera Grassa rondu u zbiegu ul. Wajdeloty i Aldony w gdańskiej dzielnicy Wrzeszcz. Gest ten jest o tyle symboliczny, że to właśnie we Wrzeszczu urodził się późniejszy noblista. W trakcie dyskusji na temat uchwały nieżyjącego już Grassa spotkała spora nobilitacja. Przez głosujących za nadaniem rondu jego imienia polskich radnych pisarz był stawiany na równi np. z Lechem Wałęsą. Twierdzili oni, że obaj „zawsze będą symbolami miasta”, a uchwała wpisuje się także w obchody 25-lecia polsko-niemieckiego Traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy.

 

Przeszłość dzieli

 

Pomysł jednak nie wszystkim się podoba. W internetowych sondażach zwolenników upamiętnienia Grassa jest praktycznie tyle samo co przeciwników. Na postać pisarza kładzie się cieniem jego przeszłość w nazistowskich oddziałach Schutzstaffel, do której jednak otwarcie się przyznał i za nią przeprosił. Mimo to wśród głosujących przeciw upamiętnieniu gdańskich radnych nie widać sympatii dla noblisty. Jednym z nich jest wspomniany przez Alinę Jażdżewską Łukasz Hamadyk. Młody radny stwierdził podczas sesji, że nie powinno się więcej honorować Grassa w Gdańsku, gdyż pisarz „ma już swój pomnik oraz tramwaj” oraz dlatego, że Grass „biegał kiedyś ze swastyką po lasach”. Podczas sesji padały również argumenty mówiące o tym, iż w Niemczech nie honoruje się tak Polaków, jak czyni się to w Gdańsku wobec Niemców za rządów Pawła Adamowicza. Ostatecznie jednak krytyka noblisty rozbiła się o większość w radzie Gdańska skupioną wokół prezydenta.

 

Rondo zostanie oficjalnie nazwane imieniem Grassa już niedługo, gdyż w uchwale rada zaznaczyła, iż zastosuje odstępstwo od zasady pięciu lat po śmierci. Będzie to pierwsze tego typu rondo w Polsce.

 

Łukasz Biły

Show More