Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Nielegalne tablice?

Tablice z dwujęzycznymi polsko-niemieckimi nazwami miejscowości ustawione są na wjazdach do wielu gmin województwa opolskiego a także do kilku miejscowości województwa śląskiego. W gminie Chrząstowice widoczne są one również na dwóch stacjach kolejowych. Dla Janusza Kowalskiego, posła partii rządzącej i wiceministra aktywów państwowych, to właśnie te ostatnie są solą w oku.

 

 

Janusz Kowalski złożył w tej sprawie interpelację do ministra infrastruktury, w której zwrócił uwagę na domniemane złamanie prawa podczas ustawiania tablic. „Zamontowanie tego typu oznakowania jest niezgodne z obowiązującym w Polsce prawem, gdyż na podstawie art. 12. ust. 1 ustawy z dnia 6 stycznia 2005 r. o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym (Dz.U. z 2015 r., poz. 573), możliwe jest (po spełnieniu przewidzianej procedury) ustanawianie dodatkowych tradycyjnych nazw w języku mniejszości obok: urzędowych nazw miejscowości i obiektów fizjograficznych, nazw ulic ustalonych w języku polskim na podstawie odrębnych przepisów. Natomiast w art. 13 ust. 6 w/w ustawy postanowiono, że dodatkową nazwę miejscowości lub obiektu fizjograficznego w języku mniejszości uważa się za ustaloną, jeżeli została wpisana do Rejestru gmin. Rejestr ten jest zbiorem nazw miejscowości. Przywołana ustawa nie przewiduje zatem, aby przedmiotowe nazwy dotyczyły również stacji kolejowych”, napisał Janusz Kowalski w interpelacji.

 

Wiceminister Janusz Kowalski
Foto: Adrian Grycuk/Wikipedia

 

Dwujęzyczne tablice na stacjach kolejowych w Chrząstowicach i Dębskiej Kuźni są więc dla posła nielegalne i zostały, jak podkreśla Kowalski, ustawione w 2015 r. pod naciskiem Platformy Obywatelskiej i Mniejszości Niemieckiej. Dotychczas jedyne takie tablice z niemieckimi i polskimi nazwami miejscowości stanowią zdaniem polityka niebezpieczny precedens, który dodatkowo jest niezgodny z polskim prawem. W interpelacji Janusz Kowalski pyta więc ministra infrastruktury jednoznacznie, kiedy dwujęzyczne tablice zostaną zdemontowane i przywrócone zostaną nazwy stacji kolejowych jedynie w języku polskim.

 

Wszystko zgodnie z prawem

Na odgrzany przez Janusza Kowalskiego spór o dwujęzyczne tablice mniejszość niemiecka reaguje ze zdumieniem. Rafał Bartek, przewodniczący Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców na Śląsku Opolskim, podkreśla w wywiadzie dla NTO, że ustawienie tych konkretnych tablic nastąpiło już po przejęciu władzy przez PiS: 

 

Wszystko zostało przeprowadzone zgodnie z prawem. Bardzo długo samorząd gminny prowadził korespondencję z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych, by uniknąć jakichkolwiek niejasności czy nieporozumień. Ministerialna decyzja przyznawała prawo do zastosowania ustawy o mniejszościach wszędzie, gdzie pojawia się nazwa topograficzna. Tablice zostały wreszcie zamontowane w grudniu 2015 roku, a więc już za rządów Prawa i Sprawiedliwości. Przyjęliśmy to wówczas z zadowoleniem jako wyraz szacunku dla ustaleń podjętych przez poprzedników.”

 

Rafał Bartek dodaje, że wątpliwości , które teraz ma Kowalski, zgłaszało swego czasu także PKP, jednak wycofało się po uzyskaniu interpretacji prawnych.

 

Potrzebne europejskie standardy

 

Dwujęzyczne tablice na stacji kolejowej w Chrząstowicach
Foto: R.Urban

 

Interpelacja Kowalskiego ws. dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości na stacjach w gminie Chrząstowice komentuje również przewodniczący Związku Niemieckich Stowarzyszeń w Polsce Bernard Gaida, który nawiązuje również do niedawno oddalonej przez Komisję Europejską inicjatywy Minority SafePack: „Najlepszy dowód na konieczność pracy nad świadomością ludzi takich jak Janusz Kowalski, któremu zapewne podoba się polska nazwa Cieszyn na stacji w Czeskim Cieszynie, ale nie znosi niemieckiej na stacji w tej części Górnego Śląska, ktora należy do Polski. Wspólne standardy europejskie dla mniejszości narodowych w Unii Europejskiej niezbędnie potrzebne.

Teraz należy poczekać na odpowiedź ministra infrastruktury. Rafał Bartek mówi jednak jasno:

 

„Jeżeli więc dojdzie do demontażu tablic dwujęzycznych to bez wątpienia nie będzie to decyzja prawna ale stricte polityczna.”

 

We wtorek młodzież mniejszości niemieckiej zorganizowała konferencję prasową poświęconą interpelacji posła Kowalskiego. Więcej na ten temat tutaj:

 

“Przecież jesteśmy tutaj w domu”

 

Rudolf Urban

 

Show More