W ostatnich tygodniach Janusz Kowalski, poseł Solidarnej Polski, wielokrotnie krytykował prawa, jakimi cieszy się mniejszość niemiecka w Polsce. Na dzisiejszej konferencji prasowej przed siedzibą opolskiej mniejszości niemieckiej po raz kolejny przedstawił stanowisko, że Niemców w Polsce należy pozbawić tych praw.
Głównym powodem jest brak symetrii w stosunkach polsko-niemieckich. Przede wszystkim, zdaniem posła, w Niemczech lekcje języka polskiego nie są finansowane ze środków publicznych, a Polacy nie są uznaną mniejszością narodową.
Mniej środków na język niemiecki jako język mniejszości
„Dlatego chciałbym podziękować premierowi Morawieckiemu, prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu i ministrowi edukacji Czarnkowi, że w drugim czytaniu budżetu na 2022 r. zostanie przedstawiona rządowa poprawka, zgodnie z którą zmniejszy się o 39 mln zł subwencję na lekcje języka niemieckiego jako języka mniejszości w nadchodzącym roku i w roku 2023 środki te zostaną zmniejszone o 119 mln zł. Pieniądze te zostaną przeznaczone na nauczanie języka polskiego za granicą”, powiedział na konferencji prasowej Janusz Kowalski.
Poseł mniejszości niemieckiej Ryszard Galla powiedział, że taka decyzja, jeśli zostanie przyjęta przez Sejm, nie będzie tylko policzkiem dla mniejszości niemieckiej jako organizacji. „To cios w dzieci, którym odebranoby lekcje niemieckiego, cios w nauczycieli, którzy stracą pracę, i wreszcie cios w gminy, bo to one otrzymują subwencję oświatową, a nie mniejszość niemiecka”, mówi Galla.
Ponadto wątpliwe jest, jak takie cięcie miałoby dotyczyć tylko mniejszości niemieckiej. „W tym celu należałoby zmienić odpowiednie przepisy oświatowe regulujące edukację mniejszości, a tam mniejszość niemiecka musiałaby zostać wykreślona z listy mniejszości. To byłby krok, który jest niekonstytucyjny i zaszkodziłby Polsce na arenie międzynarodowej”, podkreśla Ryszard Galla.
Brak niemieckiego parlamentarzysty
Janusz Kowalski powiedział też, że przygotował projekt ustawy, która zniesie zwolnienie z 5% progu dla mniejszości w wyborach parlamentarnych: „W ciągu najbliższych dni zbiorę podpisy poparcia od posłów, a potem przekażę tę ustawę do Laski Marszałkowskiej”. W przeciwieństwie do lekcji niemieckiego, ta propozycja przewiduje skreślenie nie tylko dla mniejszości niemieckiej, ale dla wszystkich mniejszości narodowych i etnicznych. Przede wszystkim dotyczy to jednak Niemców w Polsce, którzy jako jedyni korzystają z tego prawa.
Kowalski chce też generalnie zlikwidować finansowanie organizacji mniejszości niemieckiej z budżetu państwa, gdyż jego zdaniem organizacje polskie w Niemczech również nie otrzymują żadnych środków finansowych od państwa niemieckiego. Obecnie trwają również przygotowania w MSWiA i Ministerstwie Infrastruktury do zniesienia dwujęzycznych tablic na dworcach. „Są nielegalne i znikną najpóźniej w 2023 roku”, powiedział Kowalski.
I jako ostatnie żądanie poseł Solidarnej Polski wspomniał o rzekomo zaległych reparacjach niemieckich. W tym celu w najbliższym czasie mają zostać podjęte po stronie polskiej konkretne kroki dyplomatyczne.
ru
