Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

„Na pewno nie pominę mniejszości”

Foto 1: Leszek Jodliński. Foto: Łukasz Biły
Foto 1: Leszek Jodliński. Foto: Łukasz Biły

To jak powrót z zaświatów: Wybitny muzealnik Leszek Jodliński po niemal trzech latach wraca na scenę województwa śląskiego (WŚ). Z początkiem kwietnia Jodliński został mianowany na dyrektora Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu. Wśród nowych zadań czeka go m.in. zapowiedziana przez członka zarządu WŚ Henryka Mercika wystawa o wypędzeniach.

 

Swoją ostatnią posadę w WŚ Leszek Jodliński stracił trzy lata temu, mimo że chwalony jest przez wielu kolegów z branży oraz ekspertów muzealnictwa jako człowiek inteligentny, z wizjonerskim spojrzeniem. Jako były dyrektor Muzeum Śląskiego w Katowicach Jodliński miał być jednym z głównych architektów przeniesienia muzeum do nowej siedziby – inwestycji wartej kilkaset milionów złotych. Wokół projektu wybuchł jednak skandal, kiedy Jodliński przedstawił scenariusz wystawy stałej muzeum, w której zawarł takie postacie jak np. Goethe czy Bismarck jako osoby ważne dla Śląska. Ówczesne władze WŚ, w tym najbardziej wicewojewoda Piotr Spyra, określiły scenariusz jako „wybitnie proniemiecki”, a w związku z tym niedopuszczalny. Ostatecznie Jodliński posadę stracił, a w Muzeum Śląskim umieszczono wystawę zgodną z „polską racją stanu”.

 

Po odejściu z Muzeum Śląskiego nazwisko Jodlińskiego wymieniano np. wśród kandydatów na stanowisko dyrektora Muzeum Armii Krajowej w Krakowie, lecz według nieoficjalnych doniesień łatka „człowieka proniemieckiego” i w związku z tym nieodpowiedniego, by prowadzić polskie muzeum, przyczepiła się do muzealnika i w związku z tym jego kandydaturę odrzucono.

 

Teraz Leszek Jodliński wraca do swojego żywiołu. Zarząd WŚ mianował go na stanowisko dyrektora Górnośląskiego Muzeum w Bytomiu, jednej z największych placówek muzealnych w regionie. Jak stwierdził Henryk Mercik, zarząd szukał osoby doświadczonej, z wiedzą o muzealnictwie, a wszystkie te cechy posiada Jodliński.

 

– Na razie nie planuję dużych zmian, gdyż nie ma dla takowych możliwości. Budżet na ten rok mamy już przyjęty. Na razie trzeba zrobić analizę tego, czym dysponuję – mówi Leszek Jodliński, gdy pytamy go o jego plany na najbliższe tygodnie. Mimo chwilowych ograniczonych możliwości Jodliński jest jednak świadom potencjału swojej nowej placówki: – Muzeum Górnośląskie ma w moim odczuciu najlepszą kolekcję górnośląskiej sztuki współczesnej. Tą sztuką chcę zainteresować młode pokolenie. W przyszłym roku, kiedy będzie nowy budżet, będzie można wszystko zorganizować efektywniej i bardziej profesjonalnie, chcę skupić się między innymi na migracjach, pokazać, że Górny Śląsk był miejscem zetknięcia wielu kultur – nakreśla plan na przyszłość Jodliński.

 

Przed nowym dyrektorem stoi także decyzja w sprawie możliwej wystawy o wypędzeniach, co do której Henryk Mercik zasugerował, że może ona znaleźć się właśnie w gmachu Muzeum Górnośląskiego. Kiedy taka wystawa miałaby zostać stworzona, nie jest jeszcze pewne, lecz nowy dyrektor jest otwarty na współpracę z mniejszością niemiecką: – Mogę zapewnić, że zwłaszcza w tej sprawie mniejszość niemiecka nie zostanie pominięta, jednak tak samo nie mam zamiaru pominąć żadnej innej mniejszości. W ramach takiej wystawy jestem otwarty na współpracę z każdą mniejszością, tak z niemiecką, jak i np. ze środowiskiem Kresowiaków – stwierdza dyrektor.

 

Leszek Jodliński dyrektorem Muzeum Górnośląskiego ma być na razie przez rok. Po tym okresie rozpisany ma być nowy konkurs, w którym być może wystartuje.

 

Łukasz Biły.

Show More