Wczoraj (27. Lipca) w Warszawie przedstawiciele mniejszości niemieckiej spotkali się z przewodniczącym grupy parlamentarnej CDU/CSU Friedrichem Merzem oraz ambasadorem Republiki Federalnej Niemiec Thomasem Baggerem. W spotkaniu uczestniczyli również – przewodniczący polsko-niemieckiej grupy parlamentarnej Paul Ziemniak, wiceprzewodnicząca grupy parlamentarnej CDU/CSU Patricia Lips, a także Knut Abraham (CDU/CSU) oraz Martin Kremer, zastępca Ambasadora Niemiec w Warszawie.
Podczas spotkania przedstawiono historię mniejszości niemieckiej w Polsce. Podkreślono także, że najważniejszym celem w działalności organizacji mniejszości niemieckiej jest edukacja językowa i przekazywanie języka niemieckiego kolejnym pokoleniom. Realizacja tego celu zawsze była trudna, ale w ostatnich miesiącach stała się arcytrudna. To efekt wejścia w życie (w lutym br.) rozporządzeń Ministerstwa Edukacji i Nauki: „Konsekwencje tego rozporządzenia są dramatyczne!” informowali podczas spotkania przedstawiciele mniejszości niemieckiej, podkreślając, już we wrześniu 2022 roku liczba godzin języka niemieckiego, jako języka mniejszości zostanie zmniejszona z trzech do zaledwie jednej godziny w tygodniu. W ten sposób uderzono w prawie 50 tysięczna grupę dzieci i młodzieży z całej Polski, ale nie tylko… W skutek wydanego rozporządzenia około pół tysiąca nauczycieli straci pracę, jako nauczyciele języka niemieckiego! Na uwagę zasługuje też fakt, że wprowadzone rozporządzenie nie tylko zmniejsza subwencję, ale też w jawny sposób dyskryminuje dzieci mniejszości niemieckiej w Polsce. W związku z zaistniałą sytuacją Związek Niemieckich Stowarzyszeń Społeczno-Kulturalnych (ZNSSK) złożył skargę do Komisji Europejskiej.
Oczywista dyskryminacja
„Do rozpoczęcia nowego roku szkolnego pozostał miesiąc, a rozwiązania problemu zmniejszonej liczby godzin języka niemieckiego nie widać. Prosiliśmy delegację niemieckich parlamentarzystów o podjęcie działań i rozmów z polskimi politykami, mających na celu wycofanie dyskryminującego dzieci mniejszości niemieckiej rozporządzenia. Sytuacja jest dramatyczna i wymaga konkretnych działań” – mówił przewodniczący ZNSSK, Rafał Bartek. Natomiast Bernard Gaida, przewodniczący AGDM i pełnomocnik zarządu Związku Niemieckich Stowarzyszeń w Polsce powiedział: „Spotkanie z ambasadorem miało charakter raczej luźny. Wspomnieliśmy oczywiście o tematach, które nas nurtują i które na późniejszym spotkaniu z Friedrichem Merzem omawialiśmy bardzo szczegółowo“. Mowa oczywiście o jawnej dyskryminacji mniejszości niemieckiej w Polsce: ograniczenia subwencji, a w konsekwencji dostępu do nauki języka niemieckiego, jako ojczystego dla dzieci w szkołach z trzech godzin tygodniowo do jednej. „Friedrich Merz był bardzo dobrze przygotowany do rozmowy na ten temat. Jego pierwsze pytanie do nas brzmiało „Jak wygląda wasze życie codzienne w Polsce?“. Wyjaśniliśmy, że życie społeczne w regionach, polityka regionalna w której działamy bardzo aktywnie, to jedno, a polityka państwowa to zupełnie co innego. Wielokrotnie też podczas rozmowy z Friedrichem Merzem podkreśliłem, że w dyskursie politycznym w Niemczech mało mówi się o naszej dyskryminacji. Być może w Rządzie Federalnym się o tym dyskutuje, ale za kulisami. Nie rozumiem takiego postępowania, tym bardziej, że ciężko w całej Europie wskazać tak dużą grupę, 50 tysięcy osób, która byłaby w tak oczywisty sposób prawnie dyskryminowana”. Bernard Gaida przypomniał też, że Rada Europy w lutym tego roku bardzo szybko zareagowała i z uzasadnieniem, że jest to wyjątkowy przypadek dyskryminacji, nie spotykany od dziesiątek lat.
To może być pobudka
Friedich Merz podkreślił z kolei, że opozycja nie wszystko może zrobić, jednak obiecał przedstawicielom mniejszości niemieckiej wywierać jeszcze większy nacisk na Rząd Federalny w Niemczech, aby faktycznie prowadzić rozmowy z polskim rządem. „Cieszę się, że przewodniczący największej partii opozycyjnej w Niemczech podczas swojej wizyty w Polsce zarezerwował sobie czas, aby z nami porozmawiać. Uważam, że na polityków koalicji w Niemczech może to spotkanie zadziałać, jak pobudka. Wizytę w Polsce odbyli już wiodący politycy Niemiec – kanclerz Olaf Scholz, minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock, czy wicekanclerz Robert Habeck, ale spotkanie z mniejszością niemiecką pomimo obecnej wyjątkowo trudnej sytuacji niestety nie było w planie ich pobytu w Polsce“ reasumuje Bernard Gaida. Z kolei poseł mniejszości niemieckiej Ryszard Galla powiedział, że po spotkaniu z ambasadorem Niemiec w Polsce wciąż tli się w nim nadzieja na pozytywny finał przywrócenia liczby godzin języka niemieckiego, jako języka mniejszości do trzech godzin w tygodniu i dodał: „Ambasador Thomas Bagger jest bardzo twardy do współpracy, ale i doskonale przygotowany do realizacji trudnych zadań. Dlatego pozostaję optymistą. Uważam też, że było to bardzo dobre spotkanie w wielu innych aspektach” stwierdził Poseł Ryszard Galla. Należy dodać, że podczas spotkania z przedstawicielami mniejszości niemieckiej w Polsce, ambasador RFN potwierdził przybycie na Festiwal Kultury Mniejszości Niemieckiej we Wrocławiu, który odbędzie się 10 września. Natomiast pełnomocnik Zarządu Województwa Opolskiego do spraw wielokulturowości oraz przedstawicielka Związku Młodzieży Mniejszości Niemieckiej w Polsce, Zuzanna Herud zaprosiła ambasadora Thomasa Baggera na obchody 30-lecia Związku, które odbędą się przeddzień Festiwalu, a szef ZNSSK w Polsce Rafał Bartek zaprosił na otwarcie Centrum Dokumentacyjno-Wystawiennicze Niemców w Polsce.
Manuela Leibig, Krzysztof Świerc
Całość tekstu ukaże się na łamach wochenblatt.pl