VfB Stuttgart po raz czwarty

Piłka nożna: Finał Pucharu Niemiec

Nie było sensacji w finale Pucharu Niemiec. Rewelacja rozgrywek – trzecioligowa Arminia Bielefeld, która po raz pierwszy w swojej 120-letniej historii dotarła do finału krajowego pucharu – nie sprostała wyzwaniu. Zespół ze wschodniej Westfalii uległ pierwszoligowemu VfB Stuttgart 2:4.

Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem arbitra zdecydowanym faworytem była drużyna ze Szwabii, choć jednocześnie ostrzegano Stuttgart przed nadmierną pewnością siebie. Przypominano, że bielefeldczycy w drodze do finału wyeliminowali aż cztery zespoły z 1. Bundesligi: 1. FC Union Berlin, Werder Bremen, SC Freiburg oraz obrońcę trofeum i aktualnegowicemistrza Niemiec – Bayer 04 Leverkusen! Trener Arminii, MitchKniat, również przestrzegał przeciwników, twierdząc, że jego drużyna pokonywała trudniejszych rywali niż VfB. Zapewniał też, że jego zawodnicy nie boją się Stuttgartu i wierzą w zdobycie Pucharu Niemiec. Gdyby tak się stało, do klubowej kasy byłego trzecioligowca (Arminia awansowała do 2. Bundesligi) wpłynęłyby miliony euro z tytułu prawa gry w Lidze Europy.
Początek meczu pokazał, że drużyna z Bielefeldu rzeczywiście nie bała się rywala i wierzyła w zwycięstwo.

Finał Pucharu Niemiec: Arminia marnuje okazje, Stuttgart dominuje w pierwszej połowie

Od pierwszych minut bielefeldczycy ruszyli do ataku i już w 9. minucie powinni objąć prowadzenie, ale SarenrenBazee nie trafił do pustej bramki z kilku metrów. 180 sekund później ten sam zawodnik miał jeszcze lepszą okazję, ale stojąc pięć metrów przed pustą bramką trafił tylko w poprzeczkę. Zmarnowane sytuacje zemściły się w 15. minucie. Po świetnej akcji młodych gwiazd niemieckiej piłki – Stillera i Woltemade – ten drugi dał VfB prowadzenie 1:0.
Podopieczni Sebastiana Hoeneßa ruszyli za ciosem i już w 22. minucie prowadzili 2:0. Tym razem piłkę dogrywał inny reprezentant Niemiec, Undav, a do siatki trafił Millot. Arminia próbowała odpowiedzieć golem kontaktowym, ale rozpędzony Stuttgart nie pozwolił się zaskoczyć. Co więcej, w 28. minucie – po kolejnym podaniu Stillera – Undav podwyższył na 3:0. Takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa.

Stuttgart pieczętuje triumf w Pucharze Niemiec, Arminia z honorowymi trafieniami

Po przerwie Stuttgart kontynuował ofensywę, szukając kolejnej bramki, by przypieczętować zwycięstwo. Taktyka okazała się skuteczna – w 66. minucie Millot zdobył swojego drugiego gola w meczu, podwyższając na 4:0. Po tym trafieniu zespół Sebastiana Hoeneßa wyraźnie zwolnił tempo. Piłkarze zaczęli oszczędzać siły, oddając inicjatywę Arminii. W szeregi stuttgarckiego zespołu wdarła się też dekoncentracja, co rywale skrzętnie wykorzystali.
W 82. minucie po zagraniu Lannerta bramkę dla Arminii zdobył Kania. Trzy minuty później, po samobójczym trafieniu Vagnomana, zrobiło się 2:4. Honor bielefeldczyków został uratowany, ale na więcej VfB już nie pozwolił. Stuttgart w swoim siódmym finale po raz czwarty sięgnął po Puchar Niemiec – po raz pierwszy od 1997 roku. Dzięki zwycięstwu zespół z miasta Mercedesa i Porsche nie tylko zapewnił sobie grę w Lidze Europy, ale również prawo gry o Superpuchar Niemiec, w którym zmierzy się w sierpniu z mistrzem kraju – Bayernem Monachium.

Dokumentacja spotkania

Arminia Bielefeld – VfB Stuttgart 2:4 (0:3)
Bramki: Kania (82.), Vagnoman (85., samobójcza) – Woltemade (15.), Millot (22., 66.), Undav (28.)

Arminia Bielefeld:
Kersken – Oppie, Grosser, L. Schneider, Hagmann (46. Lannert) – Russo – Schreck (46. Young), Corboz – Wörl (83. L. Kunze), SarenrenBazee (59. Felix) – Grodowski (80. Kania)

VfB Stuttgart:
Nübel – Vagnoman, Jaquez, Chabot (76. Jeltsch), Mittelstädt – Karazor, Stiller (87. Nartey) – Millot (69. Demirović), Undav, Führich (69. Hendriks) – Woltemade

Widzów: 74 036 (komplet) – Stadion Olimpijski w Berlinie
Sędzia: Christian Dingert
Żółtekartki: L. Schneider, SarenrenBazee, Felix (wszyscy Arminia Bielefeld) orazVagnoman i Millot (VfB Stuttgart)

• Krzysztof Świerc
• Masz pytania dotyczące artykułu? Napisz do nas!