Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Wysoki lot „Orłów”

Stało się to, co wydawało się nierealne. Ligowy średniak z niemieckiej ekstraklasy – Eintracht Frankfurt triumfował w Lidze Europy. W meczu finałowym podopieczni Olivera Glasnera w hiszpańskiej Sevilli pokonali Glasgow Rangers. O losach tej potyczki decydować musiały rzuty karne, w których ekipa z nad Menu zwyciężyła 5-4. W normalnym czasie gry i po dogrywce był remis 1-1.

 

Takie rozstrzygnięcie zaskoczyło piłkarską Europę. Duma Hesji zdaniem ekspertów przed rozpoczęciem tych rozgrywek nie należała do faworytów. Jednak piłkarze i sztab szkoleniowy „Orłów” nie przejmowali się wyliczeniami i prognozami ekspertów i po kolei odprawiali swoich rywali. W fazie grupowej Eintracht okazał się lepszy od Olympiakosu Pireus, Fenerbahce Stambuł i Royal Antwerp, nie ponosząc żadnej porażki (3 wygrane i 3 remisy). W 1/8 finału frankfurtczycy wyeliminowali Real Betis Sevilla (wygrana i remis), a w ćwierćfinale inny hiszpański zespół  – słynną FC Barcelona! W tej historycznej konfrontacji Eintracht u siebie zremisował 1-1, ale pokonał „Barcę” w stolicy Katalonii 3-2, prowadząc do 90+1 minuty 3-0! W półfinale ofiarą frankfurtczyków został londyński West Ham United, który 2-krotnie został pokonany przez niemiecki klub – 2-1 w Londynie i 1-0 u siebie, a finale wyższość teamu z nad Menu uznać musiał mistrz Szkocji – Glasgow Rangers!

 

Od początku w ataku

Dzięki temu zespół z finansowej stolicy Niemiec powtórzył swój największy dotychczasowy sukces na arenie międzynarodowej z 1980 roku, kiedy wygrał Puchar UEFA (dzisiejsza Liga Europy). W konfrontacji z Glasgow, Eintracht od pierwszych minut spotkania ruszył do ataku. O przewadze Niemców świadczy fakt, że do 24 minuty na bramkę rywala oddali 7 strzałów, Glasgow żadnego! W kolejnych minutach przewaga Frankfurtu nie stygła, ale skuteczność nie była atutem teamu Olivera Glasnera, stąd po pierwszej części meczu był bezbramkowy remis (13-3 w strzałach na bramkę dla Frankfurtu). Po zmianie stron „Orły” nadal parły do przodu. Do tego stopnia, że przez chwilę zapomnieli o defensywie. Tak znakomita drużyna jak Glasgow Rangers fakt ten wykorzystała w 57 minucie, kiedy Aribo nieoczekiwanie wyprowadził ekipę Giovann van Bronckhorsta na prowadzenie, Strata gola nie podcięła Niemcom skrzydeł, którzy z jeszcze większą siłą zaczęli atakować. Jak się okazało team z nad Menu potrzebował 12 minut, aby doprowadzić do remisu 1-1, bo w 69 minucie po podaniu Kostica, piłkę do siatki Rangersów skierował Borre. Pomimo doprowadzenia do remisu Eintracht nie odpuszczał, nadal ryzykował i atakował, ale w normalnym czasie gry nie zdobył zwycięskiego gola, choć w regulaminowym czasie gry na bramkę rywala oddał łącznie 17 strzałów przy 6 Szkotów. W dogrywce, która miała zdecydować o losy finału mecz się wyrównał. Oba zespoły starały się przechylić szalę w swoją stronę. Gdyby jednak nie znakomita interwencja niemieckiego bramkarza – Trappa w 118 minucie, a zatem na 120 sekund przed końcem spotkania, to prawdopodobnie z wygranej cieszyli by się szkoccy fani i piłkarze. Na szczęście golkiper reprezentacji Niemiec po raz kolejny w minionej edycji Ligi Europy zaprezentował klasę światową.

 

Rafael Borre
Foto: wikipedia

 

Niemiecka specjalność

To z kolei oznaczało, że o losach finału zdecydują rzuty karne. A kiedy egzekwowane są „karniaki” z udziałem Niemców, to oczywistym się staje, kto jest faworytem. W futbolowym świecie uważa się, że rzuty karne, to niemiecka specjalność. Dlatego w  tym momencie faworytem stał się team z Frankfurtu i… Nie zawiódł! Wybrańcy Olivera Glasnera bezbłędnie wykonali 5 „jedenastek”. Rywale pomylili się raz, kiedy uderzenie Ramseya obronił golkiper „Orłów” – Trapp, co stało się w 4 serii „jedenastek. A zatem w tym momencie pozostała jeszcze jedna seria, ale snajperowi frankfurtczyków – Borre nie zadrżała noga i mamy to! Dodajmy, że było to 3 w historii spotkanie pomiędzy tymi rywalami. Dwa poprzednie w 1960 roku zakończyły się wygranymi Frankfurtu w ramach Champions League. 13. Kwietnia 1960 roku Eintracht Pokonał u siebie Rangersów 6-1, a w rewanżu wygrał 6-3. Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że dzięki wygraniu Ligi Europy, Eintracht Frankfurt wywalczył sobie prawo gry w kolejnej edycji prestiżowej Ligi Mistrzów, gdzie wcześniej zakwalifikowały się cztery najlepsze drużyny minionego sezonu w 1.Bundeslidze – Bayern Muenchen, Borussia Dortmund, Bayer 04 Leverkusen i RB Leipzig. Jak wiemy udział w rozgrywkach Ligi Mistrzów, to także, a może przede wszystkim ogromny zastrzyk pieniędzy dla klubowej kasy, co oznacza, że team z nad Menu może tego lata poważnie wzmocnić kadrę i zatrzymać u siebie najlepszych piłkarzy. Trzeba też dodać, że dzięki wygranej w lidze Europy Eintracht stanie przed szansą zdobycia Superpucharu Europy. Do pojedynku o to trofeum staną ze zwycięzcą finału tegorocznej edycji Ligi Mistrzów, w którym Real Madryt zmierzy się z FC Liverpool niemieckiego trenera – Juergen kloppa.

 

Dokumentacja meczu:

Eintracht Frankfurt – Glasgow Rangers 1-1 (1-1, 1-1, 0-0), w rzutach karnych 5-4

Eintracht Frankfurt: Trapp – Toure, Tuta (58. Hasebe), Ndicka (100. Lenz) – Knauff, Rode (90. Jakic), Sow (106. Hrustic), Kostic – Lindstroem (70. Hauge), Kamada – Borre.

Glasgow Rangers: McGregor, Tavernier, Goldson, Bassey, Bariscic (117. Roofe) – Jack (74.Davis), Lundstram, Kamara (91. Arfield) – Wright (74. Sakala), Kent – Aribo (101. Sands).

Sędzia: Slavko Vincic (Słowenia)

 

Stadion: Ramos Sanchez Pizjuan (Sevilla)

Widzów: 38.842 (komplet)

 

Krzysztof Świerc

Show More