Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Wysokie wygrane liderów

W znakomitej formie z początkiem rundy rewanżowej niemieckiej ekstraklasy jest Borussia Dortmund. W 18. kolejce podopieczni Marca Rosego wygrali na trudnym terenie we Frankfurcie nad Menem z tamtejszym Eintrachtem 3-2, a w minionej serii na własnym stadionie rozgromili rewelacyjnie spisujący się w rozgrywkach SC Freiburg 5-1!


Dortmundczycy od pierwszych minut spotkania przejęli inicjatywę, spychając Badeńczyków do głębokiej defensywy, która tym razem nie była zbyt szczelna. Dlatego już w 14. min, po dośrodkowaniu Brandta, Meunier strzałem głową wysunął BVB na prowadzenie. W 29. min było już 2-0 i znów dośrodkowanie Brandta na gola uderzeniem głową zamienił Meunier, a tuż przed przerwą, po zagraniu Bellinghama, Håland podwyższył na 3-0. Po zmianie stron dortmundczycy nie grali już tak agresywnie, a w ich szeregi wdarło się lekkie rozprężenie. Efekt? W 61. min, po akcji Sallaia, Demirovi
zdobył bramkę dla freiburczyków. Strata gola podziałała na Borussię motywująco. Gospodarze natychmiast ruszyli do ataku i na kwadrans przed końcem pojedynku Håland (asysta Dahoud) zdobył 4. bramkę dla „czarno-żółtych”, a w 86. min po akcji Schulza Dahoud ustalił wynik zawodów na 5-1. W ten sposób wicelider tabeli wygrał drugi mecz rundy rewanżowej, a ekipa Christiana Streicha, która tak zachwycała w pierwszej części sezonu, poniosła pierwszą porażkę od trzech kolejek. Tym samym oddaliła się od miejsc gwarantujących udział w kolejnej edycji Ligi Mistrzów, ale do końca sezonu ma jeszcze czas, aby odrobić straty.

 

Koncert „Lewego”
Podobnie jak wicelider, tak i lider tabeli – Bayern München – w minionej serii spotkań zapisał na swoim koncie komplet punktów, a przy tym Bawarczycy również zwyciężyli różnicą czterech bramek! Mistrzowie Niemiec po punkty wybrali się do Köln, ale z uwagi na dobrą ostatnio dyspozycję „Kozłów” oraz brak w swojej kadrze paru kluczowych piłkarzy nie mogli być pewni łatwej wygranej. Rzeczywistość jednak pokazała coś innego. Goście zaprezentowali wielki kunszt i klasę, wygrywając pewnie i zasłużenie 4-0, dominując na placu gry od pierwszej do ostatniej minuty. Trzy bramki zdobył w tym meczu znakomicie dysponowany Lewandowski. „Lewy” po raz pierwszy wpisał się na listę strzelców w 9. min po akcji Müllera, a później w 62. min i w 74. min po zagraniach Sanégo. Gola w tym meczu dla teamu Juliana Nagelsmanna strzelił także Tolisso w 25. min, puentując podanie Müllera. Dzięki temu monachijczycy zrehabilitowali się w oczach swoich kibiców za porażkę (1-2) poniesioną w poprzedniej rundzie u siebie z Borussią Mönchengladbach. Przy okazji odnieśli ósme zwycięstwo w dziewięciu minionych spotkaniach, licząc 1. Bundesligę i występy w Lidze Mistrzów. Kolończycy z kolei ponieśli pierwszą porażkę po serii trzech ligowych wygranych. Jednocześnie jest to dziewiąta z rzędu przegrana „Kozłów” z Bawarczykami w meczu o punkty niemieckiej ekstraklasy i kolejny szesnasty mecz z FCB bez zwycięstwa! Ostatni raz team znad Renu w meczu o punkty 1. Bundesligi pokonał dumę Bawarii 5 lutego 2011 r.

Robert Lewandowski znów błysnął klasą. Strzelił 3 z 4 goli, jakie Bayern zaaplikował ekipie 1. FC Köln.
Foto: Sven Mandel / Wikipedia

Goryczy niepowodzenia doznał będący do tej kolejki na trzeciej pozycji w tabeli TSG 1899 Hoffenheim. Podopieczni Sebastiana Hönnesa nie sprostali w Berlinie ekipie 1. FC Union, ulegając 1-2. Mecz był wyrównany i szczęśliwie rozpoczęty przez gości, którzy w 16. min objęli prowadzenie, kiedy to obrońca 1. FC Union – Baumgartl – wepchnął piłkę do bramki swojego zespołu. „Żelaźni” się tym faktem nie podłamali. Wręcz przeciwnie, z większym rozmachem zaczęli atakować i w 22. min po centrze Oczipki Voglsammer strzałem głową wyrównał na 1-1. Od tego momentu „Hoffe” miało więcej inicjatywy w ofensywie, ale decydujący cios zadali miejscowi. Konkretnie Prömel, który w 73. min po centrze Krusego uderzeniem głową przechylił szalę na stronę stołecznej drużyny. Dzięki temu podopieczni Ursa Fischera do czterech przedłużyli serię bez ligowej porażki i nieoczekiwanie walczą o miejsce gwarantujące start w kolejnej edycji Ligi Mistrzów! Hoffenheim z kolei przegrał po raz pierwszy od siedmiu ligowych spotkań i od czterech meczów nie potrafi w 1. Bundeslidze ograć „Żelaznych”.

Leipzig odrabia straty
Po słabej w wykonaniu RB Leipzig pierwszej części sezonu drugą Saksończycy rozpoczęli bardzo dobrze. W premierze wiosny wygrali u siebie z solidnym 1. FSV Mainz 05 4-1, a w minionej kolejce 2-0 pokonali w Stuttgarcie tamtejsze VfB. Miejscowi byli stroną atakującą, o czym świadczy fakt, że na bramkę gości oddali w całym meczu 16 strzałów przy 7 Leipzig. Cóż jednak z tego, skoro skuteczność była atutem teamu z Saksonii, który pierwszego gola zdobył w 11. min. Autorem trafienia był Silva, który celnie egzekwował rzut karny. Wynik spotkania ustalił natomiast w 70. min Nkunku, finalizując akcję Henrichsa. Jest to szósta z rzędu ligowa wygrana RBL ze Stuttgartem i kolejny czwarty mecz z tym zespołem bez straty gola. VfB natomiast nadal czeka na pierwszą w historii wygraną z RBL w meczu o punkty niemieckiej ekstraklasy. Dotychczas „Szwaby” poniosły „Czerwonymi Bykami” siedem porażek w ośmiu konfrontacjach.

Atut własnego boiska wykorzystało w minionej serii 1. FSV Mainz 05. Ulubieńcy stolicy Nadrenii-Palatynatu pokonali u siebie tegorocznego beniaminka rozgrywek – VfL Bochum 1-0. Dzięki temu Moguncja na własnym stadionie jest od sześciu potyczek niepokonana, odnosząc w tym czasie cztery zwycięstwa. Mogło być jednak inaczej, bo w 32. min goście stanęli przed olbrzymią szansą objęcia prowadzenia, ale Polter nie wykorzystał rzutu karnego. Uderzenie napastnika Bochum obronił bowiem golkiper gospodarzy – Zentner. Zmarnowana okazja zemściła się na ekipie Thomasa Reisa w 48. min, kiedy to po podaniu Burkardta St. Juste zdobył, jak się okazało, gola na wagę trzech oczek dla Mainz 05, dla którego jest to pierwsza wygrana po dwóch porażkach. VfL z kolei przegrało z 1. FSV w meczu o punkty niemieckiej ekstraklasy pierwszy raz od 19 września 2009 r.

 

Uderzenia głową defensora Borussii Dortmund – Thomasa Meuniera – były dla golkipera Freiburga nie do obronienia.
Foto: Swietłana Biekietowa / Wikipedia

Derby Nadrenii dla Bayeru 04
Ważne trzy punkty w wyścigu po medal bieżącego sezonu wywalczył Bayer 04 Leverkusen, który w derbach Nadrenii wygrał w Mönchengladbach z Borussią 2-1. Pierwsza połowa pomimo wyraźnej przewagi gości zakończyła się bezbramkowym remisem. Jednak już 5 minut po zmianie stron „Aptekarze” stanęli przed szansą objęcia prowadzenia. Za zagranie ręką w polu karnym miejscowych przez ich obrońcę Friedricha, sprowadzonego podczas przerwy w rozgrywkach z 1. FC Union Berlin, arbiter podyktował rzut karny dla Leverkusen. Jednak najlepszy napastnik w zespole gości – Schick – nie wykorzystał „jedenastki”! Jego uderzenie obronił bowiem golkiper Borussii Sommer. Jednak minutę później Bayer 04 prowadził 1-0, bo zagranie Wirtza na bramkę zamienił Andrich. Pomimo tego Bayern 04 nadal parł do przodu „szukając” kolejnego gola. Jak się okazało, ofensywa była słuszną taktyką, bo w 74. min podopieczni Gerarda Soane podwyższyli na 2-0. Autorem trafienia był Schick (głową), któremu futbolówkę dośrodkował Demirbay. W ten sposób reprezentant Czech zrehabilitował się za niewykorzystanie rzutu karnego. Jednocześnie od tego momentu goście zwolnili, koncentrując się na bronieniu korzystnego wyniku, za co zapłacili stratą golą, którego dla miejscowych zdobył Elvedi. Na więcej jednak „Źrebaków” nie było stać, co oznacza, że przegrali z Leverkusen piąty ligowy mecz z rzędu! Przy okazji Bayer 04 przerwał serię czterech ligowych spotkań bez zwycięstwa, co pozwoliło mu wskoczyć na trzecie miejsce w tabeli. Mönchengladbach z kolei uległo w czterech z sześciu ostatnich meczów w 1. Bundeslidze. Bez wątpienia trudno będzie Borussii wywalczyć w tym sezonie miejsce gwarantujące start w kolejnej edycji europejskich pucharów.

Bezbramkowym remisem zakończyła się potyczka w Wolfsburgu, gdzie miejscowe VfL podejmowało Herthę BSC Berlin. Wynik tego nudnego spotkania nie krzywdzi żadnej ze stron i oznacza, że berlińczycy od czterech spotkań czekają na pokonanie „Wilków” w meczu o punkty niemieckiej ekstraklasy. Hertha BSC zatem w dwóch minionych kolejkach dopisała do swojego konta tylko jeden punkt i nadal drży przed degradacją do drugiej ligi. Sytuacja Wolfsburga też nie jest ciekawa, a przy tym team z Dolnej Saksonii od ośmiu kolejek czeka na zainkasowanie kompletu oczek w pojedynku niemieckiej ekstraklasy. W takiej dyspozycji klub z miasta Volkswagena może zakończyć bieżący sezon na miejscu oznaczającym spadek do 2. Bundesligi! Gdyby tak się stało, byłoby to olbrzymie zaskoczenie. Jednocześnie triumfowaliby wszyscy, którzy twierdzą, że w futbolu pieniądze nie grają, a tych w Wolfsburgu akurat nie brakuje. Ba, jest ich na tyle dużo, by „Wilki” regularnie walczyły o miejsca gwarantujące start w kolejnych edycjach europejskich pucharów.

Waleczny outsider
Wiele emocji dostarczył mecz w Bielefeld, gdzie zmierzyły się dwa ostatnie zespoły w tabeli przed tą serią spotkań – Arminia i SpVgg Greuther Fürth. Pomimo że obie drużyny sąsiadowały ze sobą w tabeli, to zdecydowanego faworyta upatrywano w gospodarzach, którzy mają zgromadzonych o 11 punktów więcej. Na murawie jednak wyższości Westfalczyków nie było widać. Spotkanie rozpoczęło się jednak zgodnie z planem, Arminia przystąpiła do ataku i już od 8. min prowadziła 1-0 po trafieniu Okugawy (asysta Krüger). Po stracie bramki „Franki”, nie mając nic do stracenia, grały ofensywniej, co, jak się okazało, mocno zaskoczyło bielefeldczyków. W efekcie w 35. min, po akcji Hrgoty, Leweling doprowadził do remisu 1-1, a w 67. min po centrze Seguina Nielsen (głową) wysunął gości na prowadzenie 2-1. Miejscowi nie zrezygnowali jednak z wywalczenia w tym spotkaniu choćby punktu. Do końca spotkania parli do przodu i na 7 minut przed końcem meczu Castro wyrównał na 2-2, zapewniając swojej drużynie bardzo ważny punkt w kontekście walki o uniknięcie degradacji do 2. Bundesligi. Trafienie to sprawiło też, że Arminia do czterech przedłużyła ligową serię spotkań bez porażki (2 wygrane i 2 remisy). Fürth z kolei zremisowało trzeci ligowy mecz z rzędu i pomimo solidnej postawy w ostatnich spotkaniach trudno sądzić, aby SpVgg Greuther w przyszłym sezonie nadal występowało w niemieckiej ekstraklasie.

Remisem 1-1 zakończył się również mecz w Augsburgu, gdzie gospodarze walczący o uniknięcie spadku do 2. Bundesligi podejmowali Eintracht Frankfurt. Przyjezdni chcący się włączyć do walki o miejsca gwarantujące start w kolejnej edycji Ligi Europy podchodzili do tego meczu w roli faworyta. Nie zdziwił też fakt, że goście z Hesji pierwsi ruszyli do ataku i w 22. min objęli prowadzenie. Gola dla „Orłów” po akcji Borrégo zdobył Kamada. Od tego momentu augsburczycy, nie mając nic do stracenia, grali odważniej i bardziej zdecydowanie pod bramką gości, co w 38. min przyniosło im wyrównującą bramkę. Zapisał ją na swoim koncie Gregoritsch, finalizując zagranie Iago. Do końca spotkania oba zespoły szukały możliwości zdobycia zwycięskiego gola. Jednak żadna z drużyn nie zaryzykowała w ofensywie na tyle dużo, by zadać decydujący cios. FCA czeka zatem od czterech kolejek na wygraną w meczu niemieckiej ekstraklasy, remisując w tym czasie trzykrotnie. Frankfurtczycy z kolei do pięciu przedłużyli serię bez porażki z Augsburgiem, zwyciężając w tym okresie trzy razy.

 

  • Dokumentacja kolejki
    Dortmund – Freiburg 5-1 (3-0)
    Köln – München 0-4 (0-2)
    Wolfsburg – Hertha BSC 0-0
    Berlin – Hoffenheim 2-1 (1-1)
    Stuttgart – Leipzig 0-2 (0-1)
    Mainz 05 – Bochum 1-0 (0-0)
    M’gladbach – Leverkusen 1-2 (0-0)
    Augsburg – Frankfurt 1-1 (1-1)
    Bielefeld – Fuerth 2-2 (1-1)

 

Tabela
1. München 19 46 61-18
2. Dortmund 19 40 49-29
3. Leverkusen 19 32 44-31
4. Hoffenheim 19 31 39-29
5. Berlin 19 31 27-24
6. Freiburg 19 30 31-23
7. Leipzig 19 28 36-23
8. Frankfurt 19 28 30-28
9. Köln 19 28 30-32
10. Mainz 05 19 27 27-21
11. Bochum 19 23 17-27
12. M‘gladbach 19 22 25-35
13. Hertha BSC 19 22 21-38
14. Wolfsburg 19 21 17-30
15. Augsburg 19 19 19-30
16. Bielefeld 19 18 18-26
17. Stuttgart 19 18 22-33
18. Fürth 19 7 15-51

 

  • Następna seria spotkań
    Frankfurt – Bielefeld
    Leverkusen – Augsburg
    M’gladbach – Berlin
    Freiburg – Stuttgart
    Hoffenheim – Dortmund
    Fürth – Mainz 05
    Bochum – Köln
    Leipzig – Wolfsburg
    Hertha BSC – München

Krzysztof Świerc

Show More