Oczywiście szkół w województwie warmińsko-mazurskim nie ominęły cięcia dotacji na nauczanie języka niemieckiego jako języka mniejszości narodowej, o których zadecydował niedawno Sejm. Ale ilu uczniów faktycznie korzysta z tej oferty w regionie?
Deutsch als Minderheitensprache
Po tym, jak się okazało, że cięcia subwencji oświatowej na lekcje języka mniejszości mają dotyczyć wyłącznie języka niemieckiego, Związek Niemieckich Stowarzyszeń złożył skargę do Rady Europy. Jej pierwsza reakcja była natychmiastowa.
W piątek minionego tygodnia zostało ogłoszone rozporządzenie ministra edukacji ws. nauki języka niemieckiego jako języka mniejszości. Polityka dyskryminacji jednej konkretnej mniejszości stała się faktem. Przedstawiciele mniejszości niemieckiej protestują przeciwko tej decyzji a w poniedziałek rozmawiali o aktulanej sytuacji z pełnomocnikiem federalnym Fabritiusem.
Wczoraj zostało ogłoszone rozporządzenie ministra edukacji ws. nauki języka niemieckiego jako języka mniejszości. Polityka dyskryminacji jednej konkretnej mniejszości stała się faktem.
Stowarzyszenie Pro Liberis Silesiae zorganizowało debatę pt. „Znaczenie języka niemieckiego w regionie”.
Do aktywnego udziału zaproszeni zostali rodzice, w tym urzędnicy, przedsiębiorcy i pracownicy naukowi Uniwersytetu Opolskiego, których dzieci uczęszczają do przedszkoli i szkół Stowarzyszenia Pro Liberis Silesiae. Wielu z nich wychowuje swoje dzieci dwujęzycznie, jak Monika Czok. Wie, że nauka języka musi przebiegać wielotorowo, tzn. w różnych miejscach, z różnymi osobami. – To jest wielkie wsparcie dla tego, co robię w domu. Uważam, że dzieci mogą wtedy zobaczyć, że nie jest to tajny język mamy, ale posługuje się nim kilka osób – mówi asystentka naukowa Uniwersytetu Opolskiego. A Monika Czok dodaje: – Im dzieci są starsze, tym ważniejsze jest dla nich środowisko rówieśnicze. A kiedy widzą, że mogą rozmawiać po niemiecku także z kolegami, jest to dla nich coś naturalnego – stwierdza mama trójki dzieci. Waldemar Gielzok również wychowuje swoje dzieci dwujęzycznie i docenia lekcje niemieckiego w szkole. – W domu nigdy nie jest się prorokiem. Jeśli nauczyciel coś powie, to jest to obowiązujące, ale jeśli ojciec coś powie, to nie zawsze – mówi prowadzący debatę.
Organizujące debatę stowarzyszenie Pro Liberis Silesiae chciało wysłać pozytywny sygnał i pokazać, jak ważne są umiejętności językowe. Podkreślono również, że obecnie język angielski jest dla dzieci obowiązkowy, a niemiecki stanowi dodatkową wartość dodaną. Debata odbyła się w języku polskim, aby dotrzeć do jak największej liczby osób.
ml
Próba zmniejszenia o ok. 40 mln zł subwencji na nauczanie języka niemieckiego jako języka mniejszości w polskich szkołach w roku 2022 to zamach na prawa obywatelskie – powiedział podczas konferencji prasowej w Olsztynie Bernard Gaida, przewodniczący Związku Niemieckich Stowarzyszeń Społeczno-Kulturalnych w Polsce.
Przedstawiciele Śląskiego Stowarzyszenia Samorządowego spotkali się wczoraj (11.01.) z opolskim kuratorem Michałem Siekiem. Podczas spotkania pytali przede wszystkim o to, jak samorządy mają realizować zapisy ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych ze zmniejszonym budżetem.