Należąca do koncernu Volkwagen spółka MAN Energy Solutions miała sprzedać swoją jednostkę produkującą turbiny chińskiej państwowej firmie CSIC Longjiang GH Gas Turbine Co (GHGT). Jednak gabinet kanclerza RFN Olafa Scholza tego zakazał, o czym poinformowało ministerstwo gospodarki Niemiec, dodając, że nie może podać dalszych szczegółów. Decyzja ta jest prawdopodobnie efektem tego, że niemiecki rząd od ubiegłego roku badał planowaną przez Volkswagen sprzedaż i widocznie doszedł do wniosku, że istnieje groźba wykorzystania niemieckich produktów do celów chińskiej armii!
GHGT należy do grupy China State Shipbuilding Corp (CSSC), która buduje również statki dla chińskiej marynarki wojennej, a nie jest tajemnicą, że Chiny chcą modernizować swoją flotę, która i tak już jest największa na świecie. Z kolei turbiny gazowe MAN Energy wykorzystywane są do wytwarzanie energii elektrycznej lub napędzania rurociągów. Koncern Volkswagen próbował rozwiać obawy niemieckiego rządu. Ba, według źródeł agencji Reutera władze giganta z Wolfsburga przedstawiły ekspertyzy, które miały stwierdzać, że turbiny MAN Energy nie nadają się do zasilania okrętów wojennych. Trzeba przy tym dodać, że MAN Energy od dawna dostarcza do Chin turbiny do wykorzystania cywilnego, ale…
Zgodnie z ustawą o handlu zagranicznym rząd Niemiec może zakazać niemieckim firmom sprzedaży do krajów spoza Unii Europejskiej, jeśli mogłoby to zagrozić bezpieczeństwu narodowemu. Minister gospodarki Republiki Federalnej Niemiec Robert Habeck, którego resort rekomendował omawiany zakaz, bronił tej decyzji, podkreślając, że choć inwestycje są fundamentem gospodarki, to jednak technologia jest istotnym elementem porządku publicznego i trzeba ją chronić. Co więcej, Roberta Habecka poparła szefowa MSZ Nancy Faeser, która na posiedzeniu rządu powiedziała: –To jest prawidłowe działanie. Decyzję tę uzasadniają powody związane z polityką bezpieczeństwa.
Co na to władze Volkswagena? Zareagowały jednoznacznie i krótko: – Szanujemy decyzję rządu – oświadczył rzecznik prasowy koncernu z Wolfsburga. Dodajmy, że MAN Energy Solutions pierwotnie należał do innej niemieckiej firmy – MAN, ale w wyniku fuzji stał się częścią grupy Volkswagen i ma nią pozostać co najmniej do 2026 r. Produkuje m.in. duże silniki Diesla oraz silniki gazowe dla statków i elektrowni, które wykorzystywane są do wytwarzania prądu i ogrzewania miejskiego. Firma MAN Energy Solutions zatrudnia 14 tys. osób. Nie jest też tajemnicą, że kontrakt z Chińczykami byłby zapewne dla tego przedsiębiorstwa opłacalny, no ale… Bezpieczeństwo ponad wszystko – i z tym należy się zgodzić.