Sejmowa Komisja Finansów Publicznych przegłosowała dziś wniosek, który przewiduje w następnym roku obniżenie subwencji oświatowej na nauczanie języka niemieckiego jako języka mniejszości o 39,8 mln zł. Zapowiedzi posła Solidarnej Polski Janusza Kowalskiego stały się więc smutną rzeczywistością.
Za przyjęciem poprawki, która przewiduje zabranie części środków na nauczanie języka niemieckiego jako języka mniejszości i przeznaczenie ich na nauczanie języka polskiego w Niemczech głosowało 28 posłów PiS, ponieważ w międzyczasie poprawka ta nie jest już firmowana jedynie przez Janusza Kowalskiego, ale cały klub partii rządzącej. Przeciwnych takiemu rozwiązaniu było 17 posłów a dwóch wstrzymało się od głosu.
Jeszcze przed samym głosowaniem poseł mniejszości niemieckiej Ryszard Galla zapytał, co się stało w minionych dniach, że poprawka ta, która była oceniana negatywnie przez stronę rządową, teraz otrzymała aprobatę i stanie się częścią budżetu państwa na rok 2022. Przedstawiciel rządu jednak nie odpowiedział.
– Sytuacja jest bardzo zła, że większość sejmowa zdecydowała o przyjęciu tej poprawki. Pozostaje teraz tylko pytanie, jak rząd te zmiany chce faktycznie skonsumować. Czy mniejszość niemiecka zostanie całkowicie zdelegalizowana, żeby nie płacić na naukę tego języka jako języka mniejszości? Czy może rozporządzeniem minister oświaty podzieli mniejszości na lepsze i gorsze – zastanawia się Ryszard Galla, który w najbliższych dniach wystosuje do MEN interpelację.
Jak podkreśla poseł, przyjęcie tej poprawki nie tylko trafia w samą mniejszość niemiecką, „To cios w dzieci, którym odbiera się lekcje niemieckiego, cios w nauczycieli, którzy stracą pracę, i wreszcie cios w gminy, bo to one otrzymują subwencję oświatową, a nie mniejszość niemiecka”.
Decyzja jest tym bardziej niezrozumiała, ponieważ 9 grudnia w MSWiA spotkała sięgrupa robocza ministerstwa i mniejszości ws. systemu oświaty mniejszości narodowych i etnicznych. Tam, jak relacjonuje Rafał Bartek, przewodniczący opolskiego TSKN, wiceminister oświaty Tomasz Rzymkowski zapewniał, że żadnych zmian się nie przewiduje.
Do sprawy wrócimy.
Rudolf Urban
