Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Wygrany bój o prawdę historyczną

Foto: Krzysztof Świerc
Foto: Krzysztof Świerc

Z Rafałem Bartkiem, przewodniczącym opolskiego TSKN, rozmawia Krzysztof Świerc.

 

W 1993 roku przy wejściu do gmachu głównego dworca PKP w Opolu wmurowana została tablica upamiętniająca pierwszy kurs pociągu na trasie Brzeg – Opole. Jednak w przekazie płynącym z tej tablicy dostrzegł Pan poważne przekłamanie. O czym mowa?

 

Widniał na niej napis: „150 lat kolei polskich”, a przecież trudno zaprzeczyć, że półtora wieku od 1993 roku – czyli w 1843 roku – nie było tu Polski, a zatem koleje nie mogły być polskie. Nie był to jednak błąd, który tylko ja dostrzegłem. Widziało go wielu mieszkańców województwa opolskiego, którzy właśnie tę tablicę bardzo często podawali jako przykład typowego przekłamania historycznego. Irytowało mnie to, stąd podjąłem starania o przywrócenie prawdy historycznej. A cały proces rozpoczął się od spotkania z dyrektorem Muzeum Śląska Opolskiego w Opolu, Urszulą Zajączkowską, w trakcie którego rozmawialiśmy o zawiłościach historycznych, w tym dotyczących miasta oraz regionu opolskiego i korzystając z okazji, przywołałem temat błędu na tablicy widniejącej wówczas przy wejściu do gmachu głównego dworca PKP w Opolu. Pani dyrektor zgodziła się ze mną, że jest to oczywisty błąd i dodała: „Napiszcie w tej kwestii do wojewódzkiego konserwatora zabytków, żeby zajął się tą sprawą, najlepiej jeszcze w trakcie remontu opolskiego dworca głównego” (który trwał od 2012 do 2014 r. – red.).

 

Tak też się stało, bo w 2013 roku zwrócił się Pan w tej sprawie do wojewódzkiego konserwatora zabytków – i…?

 

Otrzymałem odpowiedź, że zmiana leży w gestii właściciela budynku. Jednocześnie pani konserwator zaznaczyła, że jeśli cokolwiek miałoby być zmieniane w kwestii owej tablicy, to musi być z nią ustalone. Było to dla mnie kuriozalne zachowanie, bo skoro z jednej strony pani konserwator chciała opiniować i zajmować się kwestią tego, co w sprawie omawianej tablicy będzie robione później, to dlaczego nie zajmowała się tym, co było aktualne, choć było niezgodne z historią? Uznałem jednak, że skoro w trakcie tego remontu zdołano odświeżyć historyczne herby przy kasach na opolskim dworcu głównym, do tego dyskusja o detalach historycznych wokół tego budynku, jaka się wtedy odbywała, była bardzo merytoryczna, a polscy mieszkańcy Opola i okolic cieszyli się, że mogą zobaczyć przywrócone do dawnej świetności stare, oryginalne kafle, to znaczy, że jest dobry klimat i moment do tego, by także sprawę błędu historycznego na tablicy załatwić. Efekt? Natychmiast wysłałem pismo do PKP we Wrocławiu.

 

Tak wyglądała poprzednia wersja tablicy.
Tak wyglądała poprzednia wersja tablicy.

Adresat zaznaczył jednak, że nie był twórcą błędnej tablicy, nie czuje się za nią odpowiedzialny i odesłał Pana do Urzędu Miasta Opola, twierdząc, że to on był inicjatorem.

 

A ja, załączając całą poprzednią korespondencję, czyli odpowiedź pani konserwator i zarządu nieruchomości z Wrocławia, napisałem w tej sprawie do ówczesnego prezydenta Opola, Ryszarda Zembaczyńskiego, podkreślając, że chcemy naprawić błąd historyczny widniejący na omawianej tablicy. Prezydent długo nie odpowiadał, ale po ponownym zapytaniu, co dzieje się w tej kwestii, otrzymałem odpowiedź od ówczesnego wiceprezydenta Opola, Krzysztofa Kawałki, która brzmiała: „Miasto Opole nie było inicjatorem tej tablicy i nie wie, kto nim był, ale (…) uznaje słuszność dokonania zmiany treści na właściwą”. Idąc zatem za ciosem, z tym pismem ponownie zwróciłem się do zarządcy tej nieruchomości – czyli do PKP Wrocław, informując go, że to nie miasto Opole jest inicjatorem tej tablicy, i dodając, że to „Państwo, jako zarządca, powinniście z tym zrobić porządek”. W tym momencie znów nastąpiła dłuższa cisza. Na szczęście wokół tej sprawy zrobiło się już na tyle głośno, że zainteresowały się nią media, które w moim odczuciu trochę pomogły. Finalnie bowiem z propozycją spotkania zwrócił się do mnie zastępca dyrektora ds. nieruchomości PKP z Wrocławia.

 

I do takiego spotkania doszło. Jak przebiegała rozmowa?

 

Ku mojemu zaskoczeniu już w pierwszych słowach skierowanych do mnie stwierdził, że widzi konieczność wymiany tej tablicy. Podkreślił też, że nie chce, aby widniała na niej taka nieprawidłowość, ponieważ instytucji, którą reprezentuje, zależy na historycznym wydźwięku. Dodał też, że byłem absolutnie pierwszy, który w tej sprawie napisał do PKP, i to, szczerze mówiąc, mocno mnie zaskoczyło. Przez wiele lat bowiem odbierałem mnóstwo sygnałów dotyczących tego tematu, od mieszkańców Opola, ościennych miejscowości i działaczy MN, którzy byli zbulwersowani tym błędem historycznym, ale jak się okazało – nikt nigdy w tej kwestii nie interweniował, co niezbyt dobrze świadczy o naszej aktywności jako społeczeństwa. Szkoda, że tak się stało, bo jak widać – można było to przekłamanie naprawić dużo wcześniej i zgodnie z naszą sugestią, czyli – zamiast informacji, że na ziemiach polskich, napisać, że na ziemiach śląskich, itd. Chcę w tym miejscu podkreślić też, że nie chodziło nam o to, by zastępować rocznicę kolei polskich jubileuszem niemieckim. Nie chcieliśmy żadnej kontrowersji, lecz wyłącznie napisu zgodnego ze stanem faktycznym.

 

Ale i tak raz jeszcze w negatywnej roli wystąpiła pani konserwator! O co poszło tym razem?

 

Pani konserwator napisała, że nie może być nowej tablicy, bo obecna, czyli już na szczęście ta poprzednia, z błędem, ma wartość historyczną. Przypominam zatem, że chodzi o tablicę z 1993 roku! To stwierdzenie było totalnie niezrozumiałe, a zachowanie pani konserwator dla mnie niewytłumaczalne! Nie może być bowiem mowy o kontekście historycznym, innej epoce, skoro mówimy o okresie, w którym na nowo odkrywaliśmy prawdziwą historię tego regionu. Na szczęście PKP posłużyło się opinią profesora Krzysztofa Ruchniewicza, szefa Centrum Willy’ego Brandta we Wrocławiu, który jasno wskazał pani konserwator, że sporna tablica nie może mieć znaczenia historycznego, ponieważ jest tablicą współczesną. Prof. Krzysztof Ruchniewicz dodał też, że gdyby to była tablica sprzed 1989 roku, to można by powiedzieć: okay, jest to tablica z poprzedniej epoki, kiedy to historię pisano nieco inaczej, a zatem może mieć wartość historyczną. Takie uzasadnienie byłoby zrozumiałe tym bardziej, że w Europie często zostawia się historyczne tablice z błędami, ale obok dodaje komentarz, że dana tablica została zamieszczona w takim i takim okresie, z takiego czy innego powodu i stąd zawiera takie czy inne błędy. Opinia profesora przyniosła pozytywny skutek, bo pani konserwator zmieniła swoje zdanie i wydała zgodę na zamontowanie tablicy z prawidłową, zgodną z historią treścią, która od 14 marca widnieje przy wejściu do gmachu dworca głównego w Opolu.

Show More