Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom osób pracujących w Niemczech, od 25 do 27 września w Opolu odbywały się Polsko-Niemieckie Dni Poradnictwa Emerytalno-Rentowego. Zorganizowane zostały przez opolski Zakład Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) we współpracy ze swoim niemieckim odpowiednikiem – Deutsche Rentenversicherung (DRV).
Każdy kto pracował w Niemczech, zbliża się do wieku emerytalnego, był kiedyś oddelegowany z Polski za granicę do pracy i zastanawia się obecnie, czy otrzyma niemiecką emeryturę, mógł bezpłatnie zapytać polskich i niemieckich ekspertów o swoje prawo do emerytury czy renty. Odpowiedzi udzielali bowiem nie tylko polscy doradcy, ale też przedstawiciele niemieckiej instytucji ubezpieczeniowej, którzy właśnie w tym celu byli w Opolu. Specjaliści wyjaśniali między innymi, jakie świadczenia należą się z tytułu pracy w Polsce i w Niemczech, kto będzie wypłacał polską emeryturę w Niemczech i niemieckie świadczenie w Polsce oraz w jakiej instytucji złożyć wniosek o emeryturę lub rentę. Zainteresowanie polsko-niemieckimi dniami poradnictwa emerytalno-rentowego w Opolu było olbrzymie. Świadczy o tym chociażby fakt, że tylko w pierwszym dniu, bezpośrednich porad udzielono 250 osobom, z których połowa kierowała się do niemieckich specjalistów, a druga do polskich.
24-letnia tradycja
– Dodatkowo udzielaliśmy mnóstwo szczegółowych porad telefonicznie, bo wiele osób, które nie mogły przyjechać do Opola, dzwoniło do nas z Poznania, Pomorza, bądź Warmii i Mazur – opowiada Sebastian Szczurek, regionalny rzecznik prasowy ZUS w Opolu. Tak znakomita frekwencja bierze się nie tylko z tego powodu, że zainteresowanych obsługiwali eksperci, ale także dlatego, że przedsięwzięcie to ma już swoją markę i tradycję, bo opolski ZUS prowadzi takie poradnictwo już od 1994 roku i w ciągu tych 24 lat aż 28 tysięcy zainteresowanych osób otrzymało bezpośrednią informację: – Takie dni odbywają się raz w roku i na przemian – w Niemczech oraz w Polsce. Nie licząc tych obecnych w Opolu, poprzednie odbyły się w Monachium, gdzie oddelegowani byli polscy pracownicy ZUS-u, aby udzielać informacji Polakom mieszkającym i pracującym w Niemczech – informuje Sebastian Szczurek i dodaje: – W rewanżu na trzy dni poradnictwa emerytalno-rentowego do Opola zaprosiliśmy naszych odpowiedników z Deutsche Rentenversicherung. Efekt? Wszyscy jesteśmy bardzo, bardzo zadowoleni – pracownicy centrali ZUS w Warszawie, niemieccy eksperci i nasi pracownicy ZUS w Opolu. Na uwagę zasługuje też fakt, że wiele osób korzystając z okazji organizacji takiego poradnictwa w Opolu przyszła z dokumentami, na przykład z umowami o pracę, angażami i to z lat 80-tych, 90-tych ubiegłego stulecia, ale także z takimi po roku 2000 i z okresu, kiedy otworzył się niemiecki rynek pracy.
Rzeczowe odpowiedzi
– To fantastycznie, że tak się dzieje, bo osoby które się do nas kierują często nie rozumieją tych dokumentów. Nie wiedzą też, czy będą one honorowane, kiedy osiągną polski lub niemiecki wiek emerytalny, a właśnie podczas takich dni poradnictwa otrzymują rzeczowe odpowiedzi na te pytania, przestają błądzić, zastanawiać się, żyć w niepewności itd. – podkreśla Sebastian Szczurek. Warto w tym miejscu podkreślić, że jeśli ktoś miał problemy z porozumieniem się w języku niemieckim, a potrzebował opinii niemieckiego eksperta, to do dyspozycji byli tłumacze. Nie było zatem żadnych przeszkód w zdobyciu potrzebnej wiedzy i w rozładowaniu napięcia, ba ludzie głośno chwalili brak utrudnień bezproblemowy kontakt i dostęp do konsultantów: – Takie dni poradnictwa sprawiają, że wielu z nas zaoszczędzi mnóstwo czasu, nerwów i nie musi przy tym wysyłać przysłowiowych ton papieru, pism do Niemiec, aby zrozumieć, na czym stoi, czego może oczekiwać, a co jest tylko złudzeniem. Poza tym tutaj odpowiedź otrzymujemy natychmiast, patrząc specjaliście w oczy i co za tym idzie znika też niepewność, że odpowiedź na nasze pytania z Niemiec nie przyjdzie, a jeśli przyjedzie, to kiedy i jaka? Dlatego twierdzę, że idea organizacji dni poradnictwa emerytalno-rentowego jest przysłowiowym strzałem w dziesiątkę – powiedział jeden z petentów.
Rozpiętość wiekowa
Rozpiętość wiekowa osób, które w dniach 25 – 27 września przybyły po poradę do opolskiej centrali ZUS była bardzo duża. Przede wszystkim jednak przybyli ci, którzy pracowali kilka, bądź kilkanaście lat temu w Niemczech i teraz zbliżają się do wieku emerytalnego. To zresztą jest grupa docelowa, do której kierowane byłe te dni: – Prawdą jest jednak i to, że zgłosiło się do nas też wiele osób młodych, nawet bardzo młodych, które aktualnie pracują w Niemczech, albo zamierzają podjąć pracę nad Renem. Szczerze mówiąc cieszymy się, że takie osoby do nas przyszły, dociekliwie pytały i dowiadywały się wszystkiego, co chcieli wiedzieć od polskich bądź niemieckich ekspertów. Taka postawa świadczy o tym, że chcą nabywać o tym wiedzę już teraz, aby być świadomym tego, jakie w przyszłości czekają ich profity, bonusy oraz jakie warunki muszą spełnić, aby móc kiedyś skorzystać z niemieckiego sytemu zabezpieczenia społecznego – komentuje Sebastian Szczurek, ale zadawanych przez petentów pytań było mnóstwo, a te najczęściej powtarzające się, to…
Główne pytania
Jak długo muszę pracować w Niemczech, aby móc z tamtejszego systemu zabezpieczenia społecznego otrzymać emeryturę, świadczenie rentowe, rentę rodzinną? Gdzie zwrócić się z wnioskiem o takie świdaczenie, w Polsce, czy w Niemczech? W jakiej walucie to świadczenie będzie wypłacane, w złotówkach, czy w euro? Często pojawiało się też pytanie, czy jeśli kiedyś mieszkałem w Polsce, a teraz w Niemczech lub odwrotnie i mam ten okres kariery zawodowej połączony, to do której instytucji powinienem się zwrócić o wypłatę świadczenia i czy te okresy będą łączone, czy emeryturę będę otrzymywał w dwóch walutach? Było też wiele pytań dotyczących ubezpieczenia zdrowotnego, bo jak wiemy do polskiego ZUS-u odprowadzane są składki na ubezpieczenie zdrowotne, które z kolei ZUS przekazuje dalej do NFZ, a w Niemczech wygląda to trochę inaczej: – To są pewne niuanse, szczegóły przepisów, które nie są proste, ale właśnie takie dni poradnictwa organizuje się po to, aby brak wiedzy na ten temat, albo jakieś wątpliwości uzupełniać i wyjaśnić. Dlatego raduje nas fakt, że takie tłumy ludzi odwiedziły nas w te trzy dni. Świadczy to o tym, że zarówno ZUS, jak i niemiecka instytucja ubezpieczeniowa oraz nasz współpraca bilateralna są potrzebne – relacjonuje Sebastian Szczurek i kończy: – Pozytywne jest też to, że polsko-niemieckie dni poradnictwa emerytalno-rentowego mogliśmy zorganizować w Opolu, bo to miasto, województwo opolskie jest pod tym względem specyficzny, bo zanim otworzył się niemiecki rynek pracy dla polskich obywateli po wejściu Polski do UE, to już wcześniej wiele osób właśnie z tego regionu od dziesiątek lat pracowało nad Renem.
Krzysztof Świerc