Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Pożądani germaniści

http://cdn.wolterskluwer.pl
http://cdn.wolterskluwer.pl

Mniejszość niemiecka w Polsce od lat zabiega o podniesienie jakości nauczania języka niemieckiego w regionach zamieszkiwanych przez Niemców. Postuluje m.in. wsparcie dwujęzyczności w szkołach i działania zgodne z Europejską kartą języków regionalnych i mniejszościowych, która mówi, iż oferta powinna wyprzedzać zapotrzebowanie, a nie na odwrót, jak obecnie jest w Polsce.

 

Starania te jednak były traktowane z różną powagą, przez co wiele z wymienianych przez liderów MN spraw pozostaje nie załatwionych. Szkoda, bo okazuje się, że bardzo dobra znajomość niemieckiego jest coraz bardziej poszukiwana, w tym przez zagranicznych przedsiębiorców. Doskonale zobrazowały ten fakt dwa artykuły, które niedawno pojawiły w „Pulsie Biznesu”, a które dotyczyły kwestii związanych z rynkiem pracy i znajomością języka niemieckiego.

 

Nie tylko tożsamość

 

Jeden z nich już w tytule alarmuje, że centra biznesu w Polsce walczą o germanistów! Drugi z kolei zwraca uwagę na to, że centra usług, które w ostatnich latach jak grzyby po deszczu powstają w wielu polskich miastach, w tym w Opolu, też poszukują osób z biegłą znajomością niemieckiego. W ostatnim z wymienionych miast wśród zalet specjaliści wskazują głównie na dostępność potencjalnych pracowników ze znajomością niemieckiego, a analitycy firmy ABSL (Związek Liderów Sektora Usług Biznesowych) dodają, że Opole położone jest w regionie, gdzie dla wielu mieszkańców niemiecki jest językiem ojczystym i fakt ten czyni z tego miasta atrakcyjne miejsce dla firm realizujących procesy biznesowe. Oba artykuły potwierdzają zatem, że MN miała rację, podnosząc kwestie większego nacisku na naukę języka niemieckiego, i że nie chodziło jej tylko o względy tożsamościowe, ale i o perspektywy, jakie daje młodym ludziom na rynku pracy – także w Polsce.

 

W opinii specjalistów

 

Bernard Gaida, przewodniczący VdG: – W przepisach oświatowych wywalczyliśmy możliwość dodatkowych lekcji niemieckiego jako języka mniejszości. Dzięki temu od lat rodzice mogą składać deklaracje w tej sprawie, co dzisiaj daje możliwość takiej nauki ponad 40 tys. dzieci. Mamy jednak ciągły niedosyt, zwłaszcza w kwestii jakości nauczania niemieckiego, dlatego obecnie oferujemy różne, także pozaszkolne formy edukacji – kursy języka niemieckiego dla dorosłych, sobotnie kursy dla dzieci, ćwiczenia językowe dla młodzieży zwane Jugendbox, konkursy recytatorskie, literackie, dyktanda, niemieckie szkółki piłkarskie, olimpiadę językową. Wspieramy też rodziny wychowujące dwujęzycznie, a w przepisach oświatowych zabiegamy o to, by samorządy przeznaczały dodatkową subwencję na ten cel, a szkoły mogące uczyć dwujęzycznie lepiej dbały o biblioteki z literaturą niemiecką, organizowały wycieczki popularyzujące kulturę niemiecką, kupowały podręczniki i inne pomoce naukowe. Od kilku lat organizujemy też własne szkolnictwo stowarzyszeniowe, gdzie efekty edukacyjne są po prostu lepsze. Mamy już kilka takich szkół podstawowych, ale żeby było jeszcze lepiej, zabiegamy o stworzenie własnego centrum edukacji z gimnazjum i liceum, bo tożsamości bez języka nie da się zachować. Ale nasz język to także język stu milionów ludzi, najsilniejszej gospodarki Europy, a więc nie tylko jest językiem mniejszości. Niemiecki to także język przyszłości dla nowoczesnego społeczeństwa, bo angielski, owszem, jest niezbędny, ale u nas nie jest i nie powinien być hegemonem.

 

Georg Smuda, właściciel firmy Smuda Consulting: – Jesteśmy firmą, która w głównej mierze zajmuje się pomocą polskim przedsiębiorcom, którzy chcą zaistnieć na rynku niemieckim i odwrotnie. Dzięki takiej działalności nie jest dla nas niespodzianką, że znajomość niemieckiego w Polsce, a zwłaszcza w woj. opolskim, jest szczególnie istotna. Wręcz decydująca o tym, czy pojawią się tutaj inwestorzy z krajów niemieckojęzycznych. Uważam też, że niemiecki na miernym poziomie będzie generował mierne firmy i pracę za mierne wynagrodzenie, czyli najniższą krajową, bo ze względu na brak pracowników z bardzo dobrą znajomością niemieckiego pojawią się u nas tylko słabsze przedsiębiorstwa, które nie zdołały wedrzeć się na rynek wrocławski czy warszawski. Jeśli zatem chcemy, aby w województwie opolskim nie następował dalszy exodus ludności, to stawiajmy na solidny niemiecki, co wiąże się z możliwością m.in. znalezienia odpowiedniej pracy i płacy oraz zachęci do zakotwiczenia w woj. opolskim specjalistycznych firm m.in. z Niemiec czy Austrii. A tylko takie przedsiębiorstwa zapewnią mieszkańcom tego regionu dobra pracę i wysokie zarobki, adekwatne do oczekiwań.

 

Rafał Wodniok, specjalista ds. rekrutacji w agencji pracy Aide: – Jeśli ktoś słabo zna język niemiecki, to w RFN liczyć może jedynie na minimalną stawkę godzinową. Natomiast osoba płynnie mówiąca po niemiecku, która ma do tego konkretny zawód, będzie zarabiała przynajmniej o 50 procent więcej! Nasze doświadczenie w tej materii zebraliśmy nie tylko na podstawie oddziałów, jakie mamy w RFN, ale też tych w Hiszpanii, na Węgrzech czy w Rumunii. W Polsce mamy jedno biuro – w Opolu, a dlaczego właśnie w tym mieście? Najpierw naszym celem było otwarcie punktu koło Warszawy, ale po wnikliwej analizie uznaliśmy, iż w woj. opolskim znajdziemy procentowo najwięcej w Polsce osób i fachowców, którzy bardzo dobrze posługują się niemieckim. Duże znaczenie miał też fakt, że regionem opolskim współrządzi MN, która dba o muttersprache, a czy się rozczarowaliśmy? Nie, bo rzeczywiście pod względem znajomości niemieckiego w woj. opolskim nie jest źle, ale może i powinno być jeszcze lepiej, a wtedy i nam byłoby łatwiej. Tym bardziej że jest tu dużo młodych ludzi, którzy chcą się tego języka uczyć, zdają sobie sprawę, że w ten sposób otwierają przed sobą ogrom możliwości w znalezieniu dobrze płatnej pracy, zrobieniu kariery zawodowej itd.

 

Guido Vreuls, doradca ds. marketingu agencji pracy OTTO: – W minionych latach pojawiło się w Polsce mnóstwo niemieckich firm, które od osób przyjmowanych do pracy oczekują biegłej znajomości niemieckiego. To jeden z dowodów na to, że płynne władanie tym językiem ułatwia otrzymanie dobrze płatnej pracy, nie tylko w Niemczech. Na przykład w Holandii w miastach przy granicy z Niemcami praktycznie wszyscy mieszkańcy mówią perfekt po niemiecku, a do tego obecnie dominuje tam trend skłaniający firmy do szukania młodych osób z biegłą znajomością niemieckiego. Kandydaci spełniający ten wymóg mają naprawdę ogromny wybór przy szukaniu zatrudnienia. Jednak z perspektywy firmy OTTO w regionie opolskim wciąż za mało ludzi biegle mówi po niemiecku i należy uczynić wszystko, aby lepiej w tej kwestii kształcić młodych ludzi, dając im w ten sposób silny atut w twardej rywalizacja, jaka trwa na rynku pracy w Europie. Uważam też, że w Polsce na sprawę nauczania niemieckiego należy spojrzeć m.in. tak, jak patrzy się w Limburgii, skąd pochodzę: Niemcy to nasz sąsiad, piękny kraj, gdzie można pracować, wypoczywać czy też się nawet przeprowadzić, a wtedy znajomość niemieckiego jest jak znalazł.

 

Krzysztof Świerc

Show More
Wochenblatt - Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej
Datenschutz-Übersicht

Diese Website verwendet Cookies, damit wir dir die bestmögliche Benutzererfahrung bieten können. Cookie-Informationen werden in deinem Browser gespeichert und führen Funktionen aus, wie das Wiedererkennen von dir, wenn du auf unsere Website zurückkehrst, und hilft unserem Team zu verstehen, welche Abschnitte der Website für dich am interessantesten und nützlichsten sind.