Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Przystąpimy do działania

Lukas Plewnia/www.polen-heute.de
Lukas Plewnia/www.polen-heute.de

Po informacji o przyjęciu przez polski rząd rozporządzenia ws. poszerzenia granic Opola protestujący mieszkańcy gminy objętych tymi zmianami zapowiedzieli, że nie złożą broni i nadal będą demonstrować swoje niezadowolenie. Kroki prawne zapowiadają zaś sami samorządowcy oraz przedstawiciele mniejszości niemieckiej.

 

Nic nie wskazywało na to, że Rada Ministrów 19 lipca przyjmie rozporządzenie ws. powiększenia Opola. Tym bardziej że na kolejny dzień zwołane zostało posiedzenie Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego, która miała ostatecznie zaopiniować projekt rozporządzenia. I to właśnie brak wzięcia pod uwagę tej opinii strona samorządowa Komisji Wspólnej uznała na swoim posiedzeniu za powód, aby zaskarżyć rozporządzenie do Trybunału Konstytucyjnego. – Jako samorządowcy nie możemy się zgodzić na to, aby w tak ważnej kwestii pomijano ciało doradcze, jakim jest Komisji Wspólna – ocenia Roman Kolek, wicemarszałek województwa opolskiego, i dodaje, że nie będzie to skarga złożona przez jednego tylko samorządowca, ale przez stronę samorządową Komisji. – Przygotowujemy się do sporządzenia takiego aktu i niebawem skarga zostanie wysłana – mówi Kolek.

 

Niejedyna możliwość

 

Inną możliwością jest zaskarżenie samej uchwały Rady Miasta Opola, która jest podstawą do wydanego rozporządzenia. Taki krok poczynił już w maju jedyny radny z ramienia mniejszości niemieckiej w Radzie Miasta Opola Marcin Gambiec. W swojej skardze zaznaczył on m.in., iż rada, podejmując uchwałę ws. poszerzenia granic miasta, nie miała wglądu w treść wniosku skierowanego do wojewody, co powoduje nieważność uchwały. – Niestety dotychczas nie wyznaczono terminu rozpatrzenia sprawy. No i niewykluczone jest, że albo prezydent Wiśniewski, albo ja złożymy apelację do Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie – mówi Marcin Gambiec. Zdaniem opolskiego prawnika Bartosza Gierłacha postanowienie sądu administracyjnego o nieważności uchwały rady miasta ws. poszerzenia granic mogłoby mieć poważne skutki. – Należałoby uznać, iż wniosek ten w ogóle nie został złożony do Rady Ministrów. Tym samym musiałoby to nieść ze sobą negatywne konsekwencje dla podjętego rozporządzenia Rady Ministrów w tym zakresie – ocenia Gierłach.

 

Mniejszość niemiecka się zastanawia

 

Także mniejszość niemiecka nie składa broni. Organizacje MN w swoich oświadczeniach i uchwałach podkreślały, że poszerzenie granic Opola będzie miało negatywne skutki dla proporcji narodowościowych, których zmian zakazuje zarówno ustawa o mniejszościach narodowych i etnicznych, jak i konwencja ramowa Rady Europy o ochronie mniejszości narodowych. – Po poszerzeniu Opola o 12 ościennych miejscowości będziemy jednak mieli do czynienia właśnie ze zmianą tych proporcji, bo przecież osoby narodowości niemieckiej mieszkający dotychczas w jednej z gmin ościennych Opola należeli do ilościowo bardziej znaczącej grupy niż będzie to miało miejsce w granicach powiększonego Opola – mówi Bernard Gaida, przewodniczący Związku Niemieckich Stowarzyszeń w Polsce. Tym samym przyszłym opolanom, jak podkreśla Bernard Gaida, trudniej będzie korzystać z praw, jakie gwarantuje im polskie prawodawstwo. – Musimy więc teraz zasięgnąć opinii prawników, jakie kroki możemy podjąć. Wtedy przystąpimy niewątpliwie do działania – dodaje Gaida.

 

Rudolf Urban

Show More