Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Znak protestu

Wójt Henryk Wróbel
Wójt Henryk Wróbel

Miała to być debata ekspertów z argumentami za powieszeniem i przeciw powiększeniu Opola, ale… zabrakło jednej ze stron, ponieważ burmistrzowie i wójtowie: Prószkowa – Róża Malik, Dobrzenia Wielkiego – Henryk Wróbel, Turawy – Waldemar Kampa, Dąbrowy – Marek Leja, Komprachcic – Leonard Pietruszka, zaproszeni przez prezydenta miasta Opola Arkadiusza Wiśniewskiego na debatę, która miała się odbyć 21 stycznia, nie przybyli. Na znak protestu.

 

Jak podano na specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej, włodarze poszczególnych gmin uznali, że debatę zorganizowano zbyt pospiesznie, co nie dało im dość czasu na przygotowanie się do niej, w związku z czym odmówili uczestnictwa. – Poprosiliśmy prezydenta miasta o przekazanie nam konkretnych informacji o tym, na jakich podstawach debata ma być prowadzona, abyśmy mogli też skorzystać z pomocy odpowiednich ekspertów – wyjaśnia Leonard Pietruszka.

 

Jedynym dokumentem, jaki ponoć otrzymali przedstawiciele gmin, był dokument z 1991 roku zawierający analizę możliwości rozwoju Opola do 2010 roku. – Uważamy, że to śmieszne. Mamy rok 2016! To nie jest przecież żadna podstawa do przeprowadzenia dyskusji! – oburza się Róża Malik.

 

Wójtowie i burmistrzowie podkreślili jednak, że są nadal otwarci na rozmowy, jeżeli będą one merytoryczne. – Jedyny argument, jaki wciąż słyszymy, jest taki, że Opole ma być większe i silniejsze. Jak dotąd nie usłyszałam żadnych racjonalnych powodów, dla których moja gmina ma być połknięta przez Opole, poza tym, że Opole ma się dzięki temu wzbogacić, a my – zbiednieć. Sprawa po prostu nie posuwa się do przodu – uważa Róża Malik.

 

Co się zaś tyczy braku aktualnych analiz ekspertów, to opracowano już kiedyś we własnym zakresie mapę, która ukazuje niewykorzystane dotychczas gospodarczo tereny Opola. Samorządowcy zamierzają zaprezentować tę mapę prezydentowi miasta przy okazji przyszłych rozmów. Tym razem debata z prezydentem Wiśniewskim odbyła się bez udziału przedstawicieli gmin – przy drzwiach zamkniętych. Wiśniewski skomentował to w wywiadzie dla TVP mówiąc: Gminy po prostu nie mogą pochwalić się argumentami, dlatego zrejterowały.

 

A co mówią koła DFK na temat tego, że ich gmina być może już wkrótce będzie należała do Opola?

 

Norbert Slabiz, DFK Dobrzeń Wielki (Groß Döbern): – Obawiamy się, że to, co uzyskaliśmy w ciągu ostatnich 25 lat, pójdzie na marne – mianowicie to, że czujemy się Niemcami, możemy pielęgnować naszą kulturę i język oraz spokojnie żyć razem z polską większością społeczeństwa. Wraz z naszą gminą utracilibyśmy skrawek naszej małej ojczyzny, czego symbolem są dwujęzyczne tablice miejscowości, które straciłyby rację bytu. Nie wiem, czy udałoby nam się żyć w duchu niemieckości, tak jak dotychczas, czy też musielibyśmy sobie wszystko wywalczyć na nowo.

 

Poza tym jesteśmy wkurzeni, że władze Opola nie starały się nawiązać z nami rozmowy. Najwidoczniej oni tam sobie myślą, że my jesteśmy niewykształconymi wiejskimi półgłówkami, a nasza opinia się nie liczy. Tak się nie traktuje partnera równego sobie! Czy to jest demokracja?

 

Hildegard Lazik, DFK Chmielowice (Chmiellowitz): – Boimy się o swoją tożsamość, bo z trzech kół: Dziekaństwo (Dziekanstwo), Żerkowice (Zirkowitz) i Chmielowice (Chmiellowitz) ostatnie dwa mają być zainkasowane przez Opole. W Dziekaństwie mamy jako Niemcy swój dom spotkań – mam nadzieję, że ludzie będą się tu nadal spotykać, ale nasze miejscowości byłyby wówczas de facto rozerwane, a my ze względu na naszą przeszłość reagujemy szczególnie wrażliwie, gdy mamy wrażenie, że ktoś próbuje rozbić nasze mocne struktury, które z taką energią zbudowaliśmy. Obawa przed utratą tożsamości zawsze będzie, a w takich chwilach jest szczególnie silna. Dlatego zamierzamy zebrać podpisy przeciwko włączeniu nas do Opola, które przekażemy burmistrzowi Leonardowi Pietruszce, który z kolei przekaże sprawę dalej władzom Opola.

Show More