Od dwóch zwycięstw rozgrywki niemieckiej drugiej ligi rozpoczęło FC St. Pauli, którego zawodnikiem jest urodzony w Ozimku Waldemar Sobota. W premierze sezonu hamburczycy 2-1 pokonali na wyjeździe tegorocznego nowicjusza 1.FC Magdeburg, a w minionej serii przed własną publicznością ograli wysoko ceniony SV Darmstadt 98 2-0, który licząc minione rozgrywki, uległ po raz pierwszy od 12 pojedynków.
Pierwsza odsłona tego spotkania była wyrównana, oba zespoły odważnie atakowały, ale dzięki czujnej postawie defensorów nie dawały się zaskoczyć. Po zmianie stron miejscowi podkręcili tempo, zaczęli więcej ryzykować i w 52. min po centrze Moellera Daehli, Neudecker strzałem głową wyprowadził gospodarzy na prowadzenie, a na 5 min przed końcem spotkania po podaniu Neudeckera Buchtman podwyższył na 2-0 i zapewnił ekipie znad Łaby komplet oczek, 4. w 5 ostatnich potyczkach, jeśli weźmiemy pod uwagę poprzedni sezon. Jednocześnie St. Pauli przerwało z SV Darmstadt 98 serię 4 porażek i odniosło z tym zespołem pierwsze od 5 spotkań zwycięstwo w boju o punkty niemieckiej drugiej ligi. Odnotujmy też, że Waldemar Sobota w premierze sezonu wystąpił w wyjściowym składzie i rozegrał pełne 90 minut, natomiast przeciwko SVD wbiegł na murawę w 77. min, zmieniając Norwega Moellera Daehli i „zarobił” żółtą kartkę, pierwszą w obecnych rozgrywkach.
Rehabilitacja HSV
Miniona seria spotkań udana była też w wykonaniu drugiej drużyny z Hamburga w tej klasie rozgrywkowej – HSV. Podopieczni Christiana Titza po inauguracyjnej wpadce 0-3 u siebie z Holstein Kiel, w drugiej kolejce pokonali na wyjeździe groźny zwykle przed własną publicznością SV Sandhausen 3-0. Dominacja przyjezdnych od początku tego pojedynku nie podlegała najmniejszej wątpliwości, co przekuło się w objęcie przez nich prowadzenia już w 7. minucie, kiedy to piłkę w siatce SVS umieścił Narey. 5 minut później futbolówka po raz drugi ugrzęzła w miejscowej bramce, po uderzeniu Lasoggi, ale sędziowie tego spotkania dopatrzyli się pozycji spalonej. Hamburczykom jednak nie podcięło to skrzydeł, nadal parli do przodu i w 30. min po dośrodkowaniu Brazylijczyka Douglasa Santosa Holender van Drongelen strzałem głową podwyższył prowadzenie gości na 2-0. Od tego momentu impet HSV nieco ostygł, mimo to przyjezdni nadal kontrolowali przebieg wydarzeń na murawie, a kropkę nad „i” postawili po przerwie. Konkretnie w 59. min, kiedy to Narey ustalił wynik spotkania na 3-0. HSV odniosło zatem pierwsze w swojej historii zwycięstwo w meczu o punkty niemieckiej drugiej ligi. Była to też, licząc mecze w Bundeslidze, Pucharze Niemiec i spotkania towarzyskie, pierwsza konfrontacja między tymi ekipami. Na uwagę zasługuje też fakt, że licząc miniony sezon 2. Bundesligi i obecny, SV Sandhausen nie wygrało meczu od 6 pojedynków, ponosząc w tym czasie 4 porażki, w tym dwie na starcie obecnych rozgrywek, bo w premierze rozgrywek 2018/19 uległo w Fürth 1-3.
Natomiast inauguracyjni pogromcy Hamburgera SV, Holstein Kiel, w drugiej serii gościli 1.FC Heidenheim, który w premierze rozgrywek tylko zremisował 1-1 na własnym stadionie z Arminią Bielefeld. Tym razem jednak kilończycy nie zaprezentowali się tak błyskotliwie jak w inauguracji. Być może powodem było to, że rywal zdecydowanie większą uwagę poświęcał grze defensywnej od HSV. Efekt? Spotkanie zakończyło się podziałem punktów 1-1 i uczciwie trzeba stwierdzić, że jest to remis szczęśliwy dla gospodarzy. Goście grali bowiem zdecydowanie dokładniej i ofensywniej, o czym świadczy między innymi fakt, że oddali 16 strzałów na bramkę miejscowych, a ich rywale tylko 8. Być może jednak wpływ na to miała sytuacja z 47. minuty, kiedy to van den Bergh ujrzał drugą żółtą kartkę, w efekcie czerwoną i Holstein musiało radzić sobie do końca spotkania w dziesiątkę. I robiło to dobrze, bo grając w osłabieniu, gola nie straciło, co z kolei nie najlepiej świadczy o grze ofensywnej 1.FC Heidenheim. Wcześniej natomiast do siatki w tym spotkaniu trafiali: Glatzel w 15. minucie dla gości po zagraniu Dovedana oraz Koreańczyk z południa Lee 5 minut później dla Kiel, wykorzystując podanie Serra. Było to 3. spotkanie pomiędzy tymi drużynami w meczach o punkty 2. Bundesligi i w żadnym z nich teamowi z Heidenheim nie udało się wygrać, ale w 4 meczach o punkty 3 ligi 3-krotnie kilończycy ulegali, przy jednej wygranej.
Wygrana beniaminka
Po wyjazdowej porażce w premierze sezonu z SV Darmstadt 98 0-1, w drugiej serii spotkań beniaminek rozgrywek SC Paderborn uporał się przed własną publicznością z Jahnem Regensburg 2-0. Tym samym zespół z Bawarii pozostaje bez zwycięstwa z Westfalczykami w historii potyczek o punkty niemieckiej drugiej ligi. Początek spotkania pokazał, że oba zespoły mają na to spotkanie przygotowaną podobną taktykę, bardzo wysoki pressing, co spowodowało, że przez spory okres czasu gra toczyła się w środkowej strefie boiska. Jednak po około kwadransie gry miejscowi zaczęli groźniej atakować, grali jednak bardzo nerwowo i niedokładnie, przez co zaprzepaścili kilka wybornych okazji do zdobycia bramek. W końcu jednak futbolówka ugrzęzła w siatce gości, konkretnie w 31. minucie, kiedy to po zagraniu Klementa Gjasula strzałem głową wyprowadził SC Paderborn na prowadzenie. Od tego momentu team z Bawarii był aktywniejszy i jak się okazało – równie groźny w ataku, ale skuteczność podopiecznych Achima Beierlorzera pozostawiała bardzo wiele do życzenia. Jakby tego było mało, w 62. min Jahn Regensburg dał się boleśnie skontrować: Klement wykorzystał precyzyjne zagranie Michela i podwyższył na 2-0, ustalając wynik rywalizacji.
Pierwsze punkty w tym sezonie stracił natomiast SpVgg Greuther Fürth. Po inauguracyjnej wygranej Franków z SV Sandhausen 3-1 w drugiej kolejce tylko zremisowali oni w derbach Bawarii z FC Ingolstadt 1-1. Podział oczek nad Dunajem powinien jednak cieszyć ekipę z Fürth, ponieważ „audiki” zdecydowanie przeważały (28-12 w strzałach na bramkę i 67% posiadania piłki), ale grały przy tym bardzo nieskutecznie. Do tego w 56. minucie po dośrodkowaniu Wittka Gugganig uderzeniem głową wyprowadził przyjezdnych na prowadzenie. Utrata gola podziałała na FC Ingolstadt jak płachta na byka, stąd team Stefana Leitla z jeszcze większym animuszem i sportową złością ruszył do szturmu i w 71. min po akcji Schroecka Roecher wyrównał i uratował swój zespół przed drugą porażką w sezonie 2018/19, ale i tak sporym zaskoczeniem jest, że FC Ingolstadt, który zaliczany jest do grona faworytów obecnych rozgrywek, po dwóch kolejkach ma na koncie zaledwie oczko. Z kolei SpVgg Greuther Fürth w dwóch pierwszych pojedynkach wywalczył już 4 punkty, ale z FC Ingolstadt w meczach o punkty drugiego frontu nie wygrał od 8 potyczek, co świadczy o pewnego rodzaju kompleksie wobec zespołu z miasta Audi.
Bochum górą w derbach
2-0, ale na wyjeździe, w Duisburgu z miejscowym MSV wygrało też VfL Bochum. Derby Zagłębia Ruhry przebiegały pod dyktando gospodarzy, o czym świadczy nie tylko prawie 60-procentowe posiadanie piłki, ale też ilość oddanych strzałów na bramkę – 27-5! Niestety dla „zeber” w sytuacjach podbramkowych podopieczni Ilii Grueva byli wręcz bezradni, porażając impotencją snajperską. A fakt ten nie zmienił się także po 67. minucie, od której VfL musiało radzić sobie w dziesięciu, ponieważ czerwoną kartkę ujrzał pomocnik gości Sam za uderzenie pomocnika MSV Wolzego. W tej sytuacji team z Bochum musiał rozstrzygnąć losy potyczki na swoją stronę i tak też się stało. W 55. minucie wspomniany wcześniej Sam bezpośrednim uderzeniem z rzutu wolnego wyprowadził VfL na prowadzenie, a w 64. min po dośrodkowaniu Danila Ganvoula ustalił wynik pojedynku na 2-0, zapewniając swojej drużynie pierwsze zwycięstwo w 2. Bundeslidze z duisburczykami od 3 konfrontacji i rehabilitując się w oczach swoich kibiców za przegraną 0-2 z 1.FC Köln w premierze sezonu. MSV natomiast w drugim meczu tych rozgrywek uległ po raz drugi.
Atut własnego stadionu wykorzystała natomiast Arminia Bielefeld. Ulubieńcy wschodniej Westfalii w drugiej kolejce gościli Dynamo Dresden i zwyciężyli 2-1. Komplet oczek w tym spotkaniu podopieczni Jeffa Saibene zawdzięczają bardzo dobrej w ich wykonaniu pierwszej połowie, która zakończyła się prowadzeniem miejscowych 2-0. W 27. minucie po akcji Voglsammera Edmundsson umieścił futbolówkę w siatce gości, a 5 minut później Edmundsson podał do Kłosa i było już 2-0. Od tego momentu Arminia więcej uwagi zaczęła przywiązywać do gry defensywnej i destrukcji, stąd przewaga Saksończyków rosła z każdą kolejną minutą, ale efekty bramkowe były skromne. Zbyt skromne, aby drezdeńczykom udało się wywieźć z miasta Dr. Oetkera choćby punkt, bo Dynamo zdobyło tylko gola honorowego, którego autorem na 4 minuty przed końcem pojedynku był Berko, a asystę zapisał na swoim koncie Wahlqvist. Tym samym Dynamo Dresden w 4 ostatnich meczach o punkty 2. Bundesligi zdołało tylko raz pokonać Arminię, a licząc miniony sezon, w 5 ostatnich meczach o ligowe punkty również zwyciężyło tylko raz.
Bez zwycięstwa w rozgrywkach pozostają nadal Erzgebirge Aue i 1.FC Magdeburg. Oba zespoły w drugiej serii spotkań i w derbach byłej NRD zmierzyły się w Aue i pojedynek ten zakończył się bezbramkowym remisem. Dodajmy – jak najbardziej sprawiedliwym, bo żadna z tych drużyn nie zasłużyła w tym spotkaniu na zwycięstwo. Mecz był nudny, akcje obu zespołów, wolne, niedokładne i czytelne, a sytuacji podbramkowych jak na lekarstwo. Tym samym po dwóch kolejkach zarówno „fioletowi” z Aue (Saksonia), jak i beniaminek z Saksonii-Anhaltu mają na swoich kontach po oczku.
Jednocześnie oznacza to, że tylko dwa zespoły w niemieckiej drugiej lidze w dwóch pierwszych kolejkach bieżącego sezonu nie wywalczyły ani jednego punktu, to SV Sandhausen i MSV Duisburg. Oba też mogą nie zdobyć ich w trzeciej kolejce, bo wystąpią na wyjazdach. SV Sandhausen zmierzy się z VfL Bochum, a „zebry” z Duisburga – z SV Darmstadt 98.
Dokumentacja kolejki
Ingolstadt – Fürth 1-1 (0-0)
Paderborn – Regensburg 2-0 (1-0)
St. Pauli – Darmstadt 2-0 (0-0)
Duisburg – Bochum 0-2 (0-0)
Bielefeld – Dresden 2-1 (2-0)
Sandhausen – Hamburg 0-3 (0-2)
Kiel – Heidenheim 1-1 (1-1)
Aue – Magdeburg 0-0
Köln – Berlin … (mecz zakończył się po zamknięciu tego numeru „Wochenblattu”)
Tabela
1. St. Pauli 2 6 4-1
2. Kiel 2 4 4-1
3. Fürth 2 4 4-2
4. Bielefeld 2 4 3-2
5. Köln 1 3 2-0
6. Paderborn 2 3 2-1
7. Berlin 1 3 1-0
8. Hamburg 2 3 3-3
9. Bochum 2 3 2-2
10. Dresden 2 3 2-2
11. Regensburg 2 3 2-3
12. Darmstadt 2 3 1-2
13. Heidenheim 2 2 2-2
14. Ingolstadt 2 1 2-3
15. Magdeburg 2 1 1-2
16. Aue 2 1 0-1
17. Duisburg 2 0 0-3
18. Sandhausen 2 0 1-6
Program 3. kolejki
Bochum – Sandhausen
Darmstadt – Duisburg
Köln – Aue
Fürth – Paderborn
Magdeburg – Ingolstadt
Regensburg – Kiel
Berlin – St. Pauli
Dresden – Heidenheim
Hamburg – Bielefeld
Krzysztof Świerc