Wszystko zaczęło się jesienią 1989 roku, kiedy mój mąż, Józef Mientus, założył koło DFK w Raszowej.
To, co się wtedy działo, pamiętam bardzo dobrze, bo to była dla nas taka mała rewolucja. Przez nasz dom przewinęła się cała masa ludzi, ponieważ właśnie wtedy w naszej sieni rozdawaliśmy legitymacje członkowskie – opowiada Jadwiga Mientus, 87-letnia członkini koła i z uśmiechem dodaje: – Jeszcze nigdy pieczenie kołacza nie sprawiało mi tyle radości jak wtedy, bo piekliśmy go na nasze Heimattreffen.
Więcej na ten temat w bieżącym wydaniu Wochenblattu (Nr. 38, 1224, str. 10)