Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Szczególna wygrana Janusza Kuta

W miniony piątek w siedzibie naszej redakcji odbyło się uroczyste wręczenie nagród w jubileuszowej XXV edycji Konkursu z Bundesligą. Najcenniejszą otrzymał nasz wybitny mistrz – dr Janusz Kut z Bytomia, który przez większą część trwania naszej zabawy przewodził stawce, i to ze znaczną przewagą nad Rafałem Kempą z Opola oraz trzecim na mecie Jerzym Maurerem z Nakła.

Dzięki temu bytomski mistrz już po raz dziesiąty w historii swoich startów wywalczył tytuł największego speca od niemieckiego futbolu i pod względem zdobytych złotych medali nie ma sobie równych, choć nasz konkurs trwa nieprzerwanie od 20 lat. – Każda wygrana była i jest dla mnie bardzo ważna, ale nie ukrywam, że miniona jest szczególna! Po pierwsze jest to triumf w jubileuszowej XXV edycji. Do tego po raz dziesiąty okazałem się najlepszy, co też jest pięknym jubileuszem, a przy tym moje ukochane miasto – Bytom – obchodzi w tym roku 770-lecie powstania. Czegóż chcieć więcej? Jeśli ktoś kocha jubileusze, tak jak ja, to wie, co czuję i jak bardzo się cieszę – powiedział dr Janusz Kut i dodał: – Moją radość potęguje fakt, że wygrać Konkurs z Bundesligą jest bardzo trudno. To efekt zasad, jakie w nim panują, oraz możliwości zdobycia punktów bonusowych, co sprawia, że jeden poważny błąd może praktycznie pozbawić szans na końcowy triumf. Wiem, o czym mówię i jak „smakuje” poważny błąd, bo coś takiego zdarzyło mi się w historii moich startów, kiedy to w ostatniej rundzie nie tylko nie obroniłem pierwszego miejsca, ale jeszcze spadłem na czwartą lokatę.

Konkurs Bundesliga
Od lewej: szef firmy APN Henryk Olsok, brązowy medalista Jerzy Maurer, zwycięzca XXV edycji dr Janusz Kut, wicemistrz Rafał Kempa oraz dyrektor VdG Joanna Hassa
Foto: Lucas Netter

Czekam na swój moment

O klasie dr. Janusza Kuta świadczy też to, że łącznie aż 18 razy był na podium. Poza 10 tytułami czterokrotnie sięgał po wicemistrzostwo i cztery razy stawał na trzecim stopniu podium! O takich sukcesach wicemistrz Rafał Kempa może na razie tylko pomarzyć, bo na koncie ma jedynie dwa tytuły wicemistrzowskie, ale… w dwóch startach, co pokazuje, jak ogromy potencjał w nim drzemie i że może w przyszłości zacząć się zbliżać do osiągnięć mistrza z Bytomia. Rafał Kempa po zdobyciu w poprzedniej edycji po raz pierwszy srebrnego medalu zapowiadał atak na pierwsze miejsce i takowy przeprowadził. Ba, jeszcze w ostatniej serii miał teoretyczne szanse na przeskoczenie dr. Janusza Kuta. Musiał jednak liczyć na potknięcie lidera i trafić komplet wyników, aby otrzymać jeszcze bonus w postaci 30 oczek. A zatem łącznie na ostatniej prostej musiał ustrzelić 67 punktów. Tak się nie stało. Trafił za 32 oczka. Gdyby jednak udało mu się zdobyć wspomniane 67 punktów, to przy trzydziestce, jaką na pożegnanie minionej edycji ustrzelił dr Janusz Kut, to opolanin zasiadłby na mistrzowskim tronie, ale co by było, gdyby… – Owszem, nie wywalczyłem tytułu mistrzowskiego, ale nic złego się nie stało. Wręcz przeciwnie. Zająłem wspaniałe drugie miejsce, czym potwierdziłem, że wicemistrzostwo wywalczone przeze mnie edycję wcześniej nie było dziełem przypadku. Teraz natomiast czekam na swój moment, kiedy wygram. Tak się dzieje w każdym sporcie i w każdej dziedzinie życia. Najpierw trzeba się rozwijać, zdobywać doświadczenie, piąć się do góry, aż się wejdzie na sam szczyt. Korzystając z okazji, zapewniam, że w XXVI edycji znów zaatakuję i spróbuję wygrać! Wierzę w powiedzenie, że do trzech razy sztuka. Dodam jednak, że jeśli ponownie zajmę drugie miejsce, to też będę skakał z radości, bo bycie w pierwszej trójce tego bardzo trudnego konkursu jest ogromnym osiągnięciem. Trafianie wyników meczów w 1. Bundeslidze jest niezwykle trudne, a dzieje się tak dlatego, że niemiecka ekstraklasa jest wyrównana i pod tym względem to najbardziej skomplikowana liga z pięciu najlepszych w Europie. Jeśli zatem tylko ten argument wziąć pod uwagę, to procent trafności w XXV edycji miałem naprawdę solidny i z tego jestem absolutnie dumny.

Konkurs Bundesliga
Mistrz dr Janusz Kut (w środku) w towarzystwie Henryka Olsoka i Joanny Hassy
Foto: Lucas Netter
Konkurs Bundesliga
Brązowy medalista Jerzy Maurer (w środku). Z jego lewej strony Henryk Olsok, a z prawej Joanna Hassa
Foto: Lucas Netter
Konkurs Bundesliga
Od lewej: Henryk Olsok, srebrny medalista XXV edycji Rafał Kempa oraz Joanna Hassa
Foto: Lucas Netter

Potężna konkurencja

Na trzecim stopniu podium stanął broniący w minionej edycji mistrzowskiej korony Jerzy Maurer z Nakła. Finalnie tytułu nie obronił, a i tak należy dodać, że dopisało mu mnóstwo szczęścia, iż zameldował się na trzecim miejscu. Dlaczego? Otóż szanse na zajęcie trzeciej lokaty w ostatniej serii pytań miało kilku grających, a różnice punktowe pomiędzy nimi były znikome. Finalnie jednak okazało się, że najpoważniejsi rywale Jerzego Maurera nie wytrzymali tzw. ciśnienia. A może na finiszu nie wierzyli w powodzenie, wysłali niewiele kuponów, a do tego mocno przekombinowali z wynikami. W efekcie brązowy medal przypadł przedstawicielowi Nakła. Czy jednak to osiągniecie raduje go po wcześniejszym zdobyciu mistrzostwa? – Bardzo się z tego wyniku cieszę. Trzecie miejsce w konkursie, w którym trzeba przewidywać rezultaty spotkań niemieckiej ekstraklasy, w której padają często bardzo wysokie wyniki, a do tego trzeba wykazywać się wiedzą z historii niemieckiego futbolu, jest ogromnym sukcesem. Poza tym należy pamiętać, jakiej klasy spece startują w tym konkursie. Biorąc to pod uwagę, nawet uplasowanie się w pierwszej dziesiątce będzie dużym osiągnięciem – powiedział Jerzy Maurer. Z kolei Henryk Olsok prezes firmy APN, która od kilku edycji jest sponsorem Konkursu z Bundesligą, tak podsumował minioną XXV edycję: – Widzę przed sobą trzech pasjonatów futbolu. Pasjonatów rywalizacji, którzy swoją wolę walki podpierają ogromną wiedzą zdobywaną przez lata. To budzi szacunek. W takich momentach wiem, że warto wspierać tego typu przedsięwzięcie i takim specom dawać możliwość uczestniczenia w tego rodzaju wyścigu. Nie zapominajmy jednak o tych wszystkich, którzy brali udział w tej rywalizacji, a nie było im dane stanąć na podium czy wygrać. Cóż, nie każdy może zwyciężać, zdobywać medale, laury i splendor. Tym bardziej, że w tym konkursie konkurencja jest potężna. Dlatego uważam, że każdy, kto wziął udział w tym konkursie i punktował, zasługuje na szacunek. Należy pamiętać też, że kolejne starty w tej rywalizacji uczą i sprawiają, że szanse na pozycje medalowe w następnych edycjach każdego z uczestników rosną. Tego życzę wszystkim grającym i pasjonatom niemieckiego futbolu.

Konkurs Bundesliga
Henryk Olsok i Joanna Hassa trzymają flagę Bytomia, skąd pochodzi triumfator XXV edycji, a między nimi od lewej: Rafał Kempa, dr Janusz Kut oraz Jerzy Maurer.
Foto: Lucas Netter

Krzysztof Świerc

Show More