Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Wochenblatt – Gazeta Niemców w Rzeczypospolitej Polskiej

Na co wydano pieniądze?

Kiedy rząd PiS zmniejszał liczbę godzin nauczania języka niemieckiego jako języka mniejszości i w związku z tym obcinał subwencję oświatową dla samorządów, mowa była o tym, że zaoszczędzone na języku niemieckim środki przeznaczone zostaną na promocję języka polskiego za granicą. Pierwsze kontrole ministerstwa edukacji pokazują, że przynajmniej część środków wydano na instytucje zbliżone do PiS.

Po tym jak w polskich szkołach obniżono liczbę godzin nauczania języka niemieckiego jako języka mniejszości, w październiku 2022 r. ustawą powołano Instytut Rozwoju Języka Polskiego im. Świętego Maksymiliana Marii Kolbego. To ta instytucja miała zająć się promocją języka polskiego za granicą, co miało corocznie kosztować niecałe 100 mln zł.
Środki te pochodziły z jednego konkretnego źródła, jak czytamy w uzasadnieniu do ustawy: „Koszty będą skompensowane z oszczędności w wydatkach budżetu państwa w zakresie części oświatowej subwencji ogólnej dla jednostek samorządu terytorialnego, powstałych w związku ze zmianą organizacji nauczania języka niemieckiego jako języka mniejszości narodowej. Łączna kwota oszczędności z ww. tytułu w roku 2023 i kolejnych latach to kwota 119,4 mln zł”.

Kontrola w ministerstwie
Jak wynika jednak z pierwszych kontroli w ministerstwie edukacji po zmianie rządu, co najmniej część tych środków wcale nie była przeznaczana na promocję języka polskiego. 16 stycznia wiceminister edukacji Joanna Mucha podczas konferencji prasowej ujawniła, że w ramach środków Instytutu były realizowane projekty, np. cykl kursów języka polskiego i kultury polskiej np. w Ameryce Południowej – Peru Brazylii, Wenezueli – czy „zabawy językiem polskim” w Argentynie na łączną kwotę prawie 1 mln zł. Ministerstwo otrzymało jednak sygnały, że środki na te działania były w dużej mierze wydawane na delegacje, a nie na realne działania. Niejasne mają być również wydatki na fundację „Wolność i Demokracja” na kwotę 8,5 mln zł, fundacje i towarzystwa związane z Katolickim Uniwersytetem Lubelskim, które otrzymały w sumie 1,5 mln zł, czy fundację „Pomoc Polakom na Wschodzie” im. Jana Olszewskiego na sumę 9,5 mln zł, której przewodniczącym rady jest Andrzej Dera, minister w Kancelarii Prezydenta RP Andrzeja Dudy.

Vizeministerin Joanna Mucha
Foto: MEN

Jak podała wiceminister Mucha, do ministerstwa zgłaszają się sygnaliści, którzy informują o nieprawidłowościach w przyznawaniu środków na różne działania. Według nich konkursy miały być planowane w taki sposób, że ich zasady nie precyzowały, jak rozliczyć środki z realizacji danego zadania. Członkowie komisji konkursowych mieli również nie znać zasad konkursów, a pracownicy Instytutu poprawiali wnioski niezgodne z regulaminem danego konkursu już po ich akceptacji. Brakuje najwidoczniej również procedury odwoławczej i procedury sprawozdawczej.

W związku z tymi informacjami nowe kierownictwo ministerstwa edukacji wystąpiło do Najwyższej Izby Kontroli, aby ta podjęła kontrolę w Instytucie św. Kolbego. – Rozliczymy osoby odpowiedzialne za niegospodarność, za brak nadzoru przez ówczesne kierownictwo MEiN nad działalnością Instytutu – dodała Joanna Mucha. Wystąpiła również z publicznym apelem do pracowników o zgłaszanie do ministerstwa nieprawidłowości i stwierdziła: – Nie ma miejsca na to, żeby w życiu publicznym zasłaniać się świętymi po to, by doprowadzać do grabienia publicznych pieniędzy.

Zdanie mniejszości
Jak na te doniesienia reagują przedstawiciele mniejszości? Środki, którymi dysponował Instytut św. Maksymiliana Kolbego, pochodziły wszak z zabranych godzin języka niemieckiego. – To naturalnie niebywała sytuacja, że ze środków, które odebrano de facto dzieciom uczącym się języka niemieckiego jako języka mniejszości, utworzono instytucję wydającą środki na projekty, które nie rozwiązały żadnych problemów dzieci chcących uczyć się języka polskiego w Niemczech czy w jakimkolwiek innym kraju. Informacje przekazane przez ministerstwo pokazują, że celem utworzenia instytutu było jedynie stworzenie kolejnych miejsc pracy i źródła finansowania działalności pisowskich i propisowskich środowisk – mówi Rafał Bartek, przewodniczący Związku Niemieckich Stowarzyszeń.

Także u samorządowców informacje o wydatkach Instytutu św. Maksymiliana Kolbego wywołują oburzenie. W województwie opolskim 40 gmin spośród 54 z własnych budżetów dokładało środki na sfinansowanie odebranych lekcji języka niemieckiego. Łukasz Jastrzembski, burmistrz Leśnicy i lider „Śląskich Samorządowców”, uważa ujawnione przez ministerstwo edukacji informacje za skandal. – Te środki zostały zabrane dzieciom, które nie mogły uczyć się języka niemieckiego jako języka mniejszości w wymiarze trzech godzin tygodniowo. Już sam fakt, że tak się stało, jest dyskryminacją i złamaniem prawa, ale decyzją ministra Czarnka i potem Sejmu miały on mieć konkretne przeznaczenie. Dziś słyszymy, że były przynajmniej częściowo wydawane na całkowicie inne cele, niezwiązane z nauką języka polskiego i jego promocją. To rzeczywiście skandal, że co innego się mówi, a co innego robi.

Rudolf Urban

 

Show More