Splot niekorzystnych czynników w pierwszy majowy weekend – pandemia oraz fatalna pogoda – doprowadził do tego, że w tym roku tradycyjne wiosenne sprzątanie wieży ciśnień, czyli muzeum Stowarzyszenia Mniejszości Niemieckiej w Ełku, nie odbyło się. Czy zatem ełcka wieża w tym roku będzie przyjmować gości brudna?
Oczywiście, że nie. W połowie maja w wieży zebrał się zarząd stowarzyszenia. Wszyscy podwinęli rękawy i zabrali się do pracy. Umyli wszystkie podłogi, okna i drzwi, odkurzyli eksponaty i przewietrzyli pomieszczenia. Antoni Szubzda jak zwykle kosił trawę na podwórku, a Marianna Myszczyńska zasadziła kwiaty, bo – jak twierdzą wszyscy – ma do nich najlepszą rękę i sprawia, że wszystko rośnie i cudnie wygląda. Z inicjatywy przewodniczącej stowarzyszenia Ireny Szubzdy stoją na posesji trzy piękne donice z kwiatami.
Foto: Archiv DG Lyck
Doprowadzanie wieży do porządku zajęło zarządowi kilka godzin. Na tym jednak jego obowiązki wobec niej się nie skończyły. Od połowy maja codziennie w godzinach 10-13 członkowie zarządu społecznie w niej dyżurują. W tym czasie oprowadzają po wieży turystów, opowiadają im o eksponatach i o historii Mazur. Na razie ruch w wieży jest niewielki, ale gdy zaczną się wakacje, to się zmieni i tak będzie do połowy września.
Lek
